Ta historia zaczyna się w Amsterdamie, w 2016 roku. Wtedy to Rijksmuseum wraz z TU Delft i Microsoftem postanowiły sprawdzić, czy da się „nauczyć” komputer malować jak Rembrandt...
W Krakowie – proszę o wybaczenie historyków i historyków sztuki – panuje tak zastała atmosfera, że przyjezdnym, a często i samym mieszkańcom, wszystko wydaje się wiecznotrwałe, jakby było od zawsze, niezmienione, jakby nie imał się miasta czas ani wielkie katastrofy, które – bywa – potrafią w ciągu minut zburzyć, spalić, pochłonąć całe miasta, tak że właściwie nie wiadomo, czy jest jeszcze sens je odbudowywać. Kraków jest stary: tak się sprzedaje, to jego persona na pokaz, nowoczesność mieszkańców nieco zawstydza...
W latach 90. latem widywało się często panów w opiętych na piwnych brzuchach koszulkach z radosnym napisem „Piwo to moje paliwo”. Jeśli chodzi o paliwo pisarzy, to niektórzy faktycznie działali dzięki alkoholowi (choć w krajach anglojęzycznych były to raczej whisky i burbon, a w Rosji i Polsce – wódka; Karen Blixen funkcjonowała ponoć na diecie z kawioru i szampana), inni na opium i meskalinie, a Balzac na kawie. Moim paliwem jest herbata...
„Fabryka, której początki sięgają 1896 roku, stała się niemal ikoną przemysłu Radomia. Począwszy od czasów carskiej Rosji, poprzez dwudziestolecie międzywojenne i lata PRL była jednym z wiodących producentów płytek ceramicznych, wyrobów ogniotrwałych i kamionkowych w kraju i poza jego granicami. I właśnie płytki ceramiczne – te piękne dywany posadzkowe, zachwycające wzorami, barwami, ale przede wszystkim precyzją wykonania, można oglądać w wielu klatkach schodowych kamienic, budynkach użyteczności publicznej czy kościołach”...
„Nie, nigdy nie byliśmy szczęśliwi w Kraju. Tamte sosny, brzozy i wierzby są w istocie zwykłymi drzewami, które wypełniały was bezbrzeżnym poziewaniem, gdy znudzeni, oglądaliście je niegdyś przez okno każdego ranka. Nieprawda, że Grójec jest czymś więcej niż przeraźliwą i prowincjonalną dziurą, w której ongiś biedowała wasza szara egzystencja. Nie, to kłamstwo: Radom nigdy nie był poematem nawet o wschodzie słońca!”...
To już jedenasta edycja Vintage Photo Festival. Przedsięwzięcia, które zamienia Bydgoszcz w fotograficzne laboratorium wspomnień. Do połowy października miasto pulsuje czernią i bielą, sepią i wyblakłymi barwami z dawnych emulsji. Święto miłośników analogowej fotografii...
Z chorągwi spoglądała na mnie poważna twarz 3-latka ubranego w pomarańczowe, długie szaty i czepiec. O tym, że to mały chłopiec, pierworodny syn swoich rodziców, dowiedziałam się dopiero z podpisu. Delikatna, porcelanowa cera z wyraźnie zaznaczonymi rumieńcami, obramowany koronką kołnierzyk i rdzawe kokardy zdobiące sukienkę klęczącego dziecka sprawiały wrażenie, iż stoję oko w oko z elegancką, dużo starszą dziewczynką. Tymczasem ze swojego pośmiertnego portretu patrzył na mnie Botho Ernest zu Eulenburg, zmarły w 1664 roku i w chwili swojej śmierci jedyny syn Botho Heinricha zu Eulenburga, XVII-wiecznego dziedzica Galin...
W wyniku burzliwych dziejów, targających naszym regionem wojen, najazdów, rabunków czy działań zaborców Polska utraciła wiele cennych zabytków. Szczególnie często ofiarami wrogów stawały się obiekty świeckie. Dlatego niezwykłe artystyczne realizacje z dawnych epok łatwiej dziś znaleźć w świątyniach...
Już w pierwszych latach XX wieku, na samym początku swojej zawodowej drogi, amerykański pedagog John Rice stał się zdecydowanym krytykiem amerykańskiego systemu edukacji, a jednocześnie orędownikiem liberalizacji sposobu nauczania i akademickiej wolności. Na różnych uczelniach, z którymi był związany, próbował wdrażać rozwiązania poluzowujące rygor tradycyjnej szkoły, zwykle jednak bez skutku. Po kolejnej tego typu klęsce i wydaleniu z uchodzącego za bardzo liberalny Rollins College na Florydzie Rice wraz z grupą współpracowników i studentów przeniósł się się do Black Mountain w Północnej Karolinie – tam w 1933 roku założyli własną szkołę...
Odkrycia archeologów są ważne, ale ich ekspozycja – również. Jak zatem pokazać odnalezione i przebadane relikty w gęsto zabudowanej tkance polskich miast? Archeolodzy i architekci mają wiele odpowiedzi. Niektóre trafne, inne – tylko częściowo...
Cztery lata okupacji drastycznie wpłynęły na życie mieszkańców stolicy Francji. Z istniejących przed wojną 70 domów mody oraz pracowni krawiectwa artystycznego co prawda wojnę przetrwało 60, ale wszystkie ogromnym kosztem. Hitlerowcy wprowadzili mnóstwo reglamentacji, brakowało dosłownie wszystkiego, także podstawowych materiałów krawieckich, kaletniczych i szewskich. Oczywiście tworzenie haute couture,niebędącego przecież niezbędnym aspektem sztuki użytkowej koniecznym do przetrwania w trudnych czasach, już od 1940 roku ograniczyło swoje rozmiary. Niektóre pracownie zamknięto, inne zaś – by uniknąć tego losu – decydowały na kolaborację w postaci szycia szykownych kreacji dla żon hitlerowskich dowódców...
Blisko stuletni budynek dawnej elektrowni w Falenicy od dekad chyli się ku upadkowi. Ani właściciel obiektu, firma Stoen Operator, ani władze warszawskiej dzielnicy Wawer, której częścią jest Falenica, nie wydają się zainteresowane kompleksowym remontem zabytku...