Nie ma języków lepszych i gorszych. Czyli o języku wilamowskim

O tym, ile osób mówi po wilamowsku, czym jest „S’łjyrbihła cyr wymysiöeryśa śproh fjy dyg rusa łoüt” oraz gdzie prowadzony jest lektorat języka wilamowskiego, czyli wymysiöeryś, mówi Tomasz Wicherkiewicz, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, członek rady programowej Instytutu Różnorodności Językowej Rzeczypospolitej...

Więzi z dziedzictwem i z ludźmi

Kluczowe są działania nastawione na zaangażowanie wolontariuszy i stworzenie sieci współpracy pomiędzy różnymi sektorami działającymi na rzecz opieki nad zabytkami. Celem jest wzrost społecznego zaangażowania w identyfikację dziedzictwa i system opieki nad zabytkami - mówi Renata Olech koordynatorka programu „Wspólnie dla Dziedzictwa” w Narodowym Instytucie Dziedzictwa.

Orlątko, które nie wyfrunęło z gniazda

Stał się bohaterem jednej z najdziwniejszych i najbardziej romantycznych legend XIX wieku. Krótkie życie, samotność, mit więźnia Schönbrunnu i – co może zaskakiwać – nieprzebrana liczba kuriozów, które do dziś krążą po antykwariatach i aukcjach. O kolekcjonowaniu pamiątek związanych z Napoleonem II zwanym Orlątkiem, synem Napoleona Bonapartego i jego żony Marii Luizy Habsburg, fascynacjach i anegdotach opowiada Agnieszka Fulińska, badaczka XIX wieku i kolekcjonerka...

Żeby to nie była pocztówka…

Gdy jako młody chłopak z Polski pojechałem w 1965 roku do Paryża, nie fotografowałem rolls-royce’ów, tylko życie, ulicę, ludzi – mówi w swoim ostatnim wywiadzie niedoszły architekt i historyk sztuki Tadeusz Rolke, którego dotknięte szlachetną patyną kultowe dziś fotografie wciąż zachowują świeżość...

Lato inne niż wszystkie

Najcenniejsze było zdjęcie z osobą o innym kolorze skóry. Polowano też autografy, zachodnie papierosy, szukano w trawie zagranicznych monet. Podziwiano gigantyczne dekoracje, oglądano wystawy, słuchano koncertów, uprawiano seks. Przede wszystkim jednak było się młodym i - przez chwilę – wolnym. W Warszawie, która na dwa wakacyjne tygodnie z komunistycznej stolicy zmieniła się w radosne centrum świata. Taką moc miał V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów, obywający się w stolicy od 31 lipca do 14 sierpnia 1955 roku. O jego fenomenie i długofalowym oddziaływaniu opowiada Błażej Brzostek, współkurator (wraz z Zofią Rojek) wystawy „Lato, które zmieniło wszystko. Festiwal 1955”, którą można oglądać w Muzeum Warszawy...