Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
FOTO: nullplus / Razvan Chisu / Getty Images
Artykuły

Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny

Z tego artykułu dowiesz się:
  • co spowodowało pożar kościoła św. Katarzyny w Gdańsku
  • dlaczego każdy opiekun zabytku powinien zobaczyć film „Notre Dame płonie”
  • co to jest plan ochrony zabytków

Nad ranem pan Jan zauważył unoszący się nad katedrą św. Bartłomieja biały dym. Zjawisko to na kilka sekund przykuło jego uwagę i sprawiło, że przystanął. Doszedł jednak do wniosku, iż mgła otaczająca budynek jest jedynie złudzeniem, więc poszedł w stronę domu. Mijały kolejne minuty, nastawał świt, słońce unosiło się coraz wyżej, mgła znikała. Nagle dało się słyszeć nieregularne, krótkie bicie dzwonu, a zaraz po nim głośny huk, po którym zapanowała głucha cisza. Gdy obudzeni mieszkańcy zaczęli wybiegać na ulice, przez okna dzwonnicy wydostawały się już płomienie ognia i kłęby dymu. Po chwili grupa przerażonych ludzi biegła w stronę plebani. W miasteczku rozlegały się syreny alarmowe nadjeżdżających służb ratowniczych i wycie syreny z pobliskiej strażnicy OSP. Nagle wewnątrz świątyni rozbłysło jasne światło. Katedra, która stała tu przez wieki, płonęła! Co można zrobić w takiej sytuacji? Jedynie próbować ratować co się da!

Chcesz być na bieżąco z przeszłością?

Podanie adresu e-mail i kliknięcie przycisku “Zapisz się do newslettera!” jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na wysyłanie na podany adres e-mail newslettera Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków w Warszawie zawierającego informacje o wydarzeniach i projektach organizowanych przez NIKZ. Dane osobowe w zakresie adresu e-mail są przetwarzane zgodnie z zasadami i warunkami określonymi w Polityce prywatności.

Na szczęście, powyższy opis sytuacji stanowił tylko wstęp do ćwiczeń z interwencyjnej ewakuacji zbiorów ruchomych z obiektu zabytkowego, zorganizowanych kilka lat temu w Małopolsce. Czy jednak taka historia mogłaby się wydarzyć naprawdę? Naturalnie! Co więcej, wielokrotnie się już wydarzyła.

Ofiarą freski Giotta

Na kartach historii można odnaleźć wiele spalonych, zburzonych czy zniszczonych przez wodę budynków, uznawanych dziś za zabytki, które dla ówczesnych mieszkańców były typowymi obiektami użyteczności publicznej. Nieruchomości (podobnie jak przedmioty ruchome) ulegają niszczeniu w wyniku oddziaływania czynników naturalnych oraz świadomej lub nieświadomej aktywności człowieka. Do czynników naturalnych, powodujących największe uszkodzenia, należą woda, ogień i wiatr. Występują samodzielnie lub jako zjawiska towarzyszące klęskom żywiołowym i kataklizmom.

Pamiętamy wielką powódź z 1997 roku – obejmującą tereny Czech, Słowacji, Polski, Austrii i Niemiec – która zniszczyła tysiące budynków i w której straciło życie ponad 100 osób.

Poniesione wówczas straty oszacowano na 4,5 miliarda dolarów.

Doświadczenia zalanego wodą Wrocławia niedawno przypomniał serial „Wielka woda” na platformie Netlix. Z problemem powodzi cyklicznie zmaga się Wenecja, która rok w rok walczy z wodą zatapiającą pl. św. Marka i otaczające go budowle. Nawet liczne i bardzo kosztowne inwestycje nie zdołały powstrzymać napływającej wody.

Seria trzęsień ziemi, która dotknęła Włochy na przełomie 1997 i 1998 roku, spowodowała uszkodzenie lub zniszczenie wielu budynków. Żywioł nie oszczędził bazyliki św. Franciszka w Asyżu, której sklepienie się zawaliło, a freski Giotta zostały zniszczone.

Zmiany klimatyczne, związane z nimi susze i podnoszenie się średnich temperatur są czynnikami leżącymi u podłoża wielkoobszarowych pożarów.

Tego lata w Europie doświadczyły ich kraje leżące w południowej części kontynentu, m.in. Grecja, Chorwacja, Włochy. Rozprzestrzeniający się ogień, wspomagany wiatrem, pochłaniał lasy i całe miejscowości. Nie oszczędzał też reliktów przeszłości.

W ostatnich dniach lipca tego roku pożar dotarł do starożytnej Olimpii. Tylko szybka, profesjonalna reakcja straży pożarnej uratowała antyczne zabytki przed zniszczeniem.

Wśród przyczyn pojawienia się groźnego żywiołu można wskazać także silne wyładowania atmosferyczne, zagrażające szczególnie obiektom drewnianym, pokrytym gontem.

fot. Andrzej Iwanczuk/Reporter
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
12.07.1997 Wroclaw. Powódź.

Także człowiek może destrukcyjnie wpływać na zabytki – w sposób zamierzony lub niezamierzony. Do najgłośniejszych pożarów ostatnich lat doszło w efekcie nieumyślnego zaprószenia ognia.

Pożar kościoła św. Katarzyny w Gdańsku najprawdopodobniej zainicjowało zwarcie instalacji elektrycznej, spowodowane pozostawieniem przez jednego z pracowników elektronarzędzi podłączonych do zasilania.

Wojna i zaniedbania

Po dwóch latach śledztwa francuska prokuratura odrzuciła możliwość dokonania ataku terrorystycznego oraz celowego podpalenia katedry Notre Dame. Za najbardziej prawdopodobną uznano awarię sieci elektrycznej lub pozostawiony niedopałek papierosa. Film „Notre Dame płonie” (2022) w artystyczny sposób fabularyzuje historię walki o uratowanie tej świątyni, ukazując zaangażowanie władz Paryża, strażaków i osób postronnych.

Wskazuje przy tym liczne błędy, popełnione na poziomie planowania i organizacji ochrony zabytku nieruchomego na wypadek sytuacji kryzysowej. Właśnie w takiej perspektywie film ten powinien oglądać każdy opiekun zabytku. To doskonała lekcja, poświęcona ważnemu zagadnieniu: jak zaniechanie i lekceważenie wymogów bezpieczeństwa prowadzi do katastrofy.

Wydawać by się mogło, że trudno wyobrazić sobie chęć świadomego zniszczenia obiektu kultury, sztuki czy kultu religijnego. Nic bardziej mylnego! Bez względu na to, w którą stronę świata skierujemy wzrok: na południe, północ, wschód czy zachód, wszędzie odnajdziemy zabytki zniszczone lub uszkodzone przez człowieka. Z przerażeniem i niedowierzaniem obserwowaliśmy choćby niszczenie syryjskiego i irackiego dziedzictwa przez ISIS.

FOTO: Pictures from History/Universal Images Group via Getty Images
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Bojownicy Państwa Islamskiego niszczą starożytne ruiny miasta Hatra w Iraku, 110 km na południowy zachód od Mosulu, marzec 2015 r.

Od lutego 2022 roku obserwujemy trwałe i konsekwentne niszczenie dziedzictwa kulturowego Ukrainy przez wojska rosyjskie.

W dniu, w którym powstaje ten tekst, wojska rosyjskie zbombardowały zabytkowe centrum Odessy, wpisanej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Nawet podczas II wojny światowej nie dokonano tam tak zbrodniczych czynów. W trakcie obecnego konfliktu na terytorium Ukrainy zostały już zniszczone bądź uszkodzone setki obiektów zabytkowych i instytucji kultury. Można usprawiedliwiać te działania twierdzeniami, że to czas wojny, że ludzie tracą życie i domy, że zabytki w tej sytuacji nie stanowią kwestii priorytetowej… Być może.

Fot. Wiaczesław Onyszczenko / Zuma Press / Forum
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Katedra pw. Przemienienia Pańskiego po rosyjskim ostrzale, Odessa, 23 lipca 2023 r.
FOTO: Hector Adolfo Quintanar Perez / Zuma Press / Forum
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Wnętrze katedry pw. Przemienienia Pańskiego po rosyjskim ostrzale, Odessa, 23 lipca 2023 r.

Cztery etapy obrony

Można w tym miejscu postawić równie istotne pytanie: czy w czasie pokoju człowiek niszczy lub uszkadza zabytki świadomie? Odpowiedź brzmi: niestety tak, każdego dnia. Źródłem takiego stanu rzeczy są zarówno prowadzone inwestycje, błędne decyzje administracyjne, brak środków finansowych czy chęć zysku, jak i zamieszki, wybryki chuligańskie, kradzieże, a nawet masowa turystyka. Nie ma tu potrzeby prezentowania zestawu wszystkich niechlubnych poczynań. Właściciele i opiekunowie zabytków nie są wobec tych zdarzeń bezradni. Istnieją narzędzia, których dobre wykorzystanie potrafi zminimalizować negatywne skutki zdarzeń o charakterze kryzysowym.

źródło : Benoit Tessier / Reuters / Forum
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Pożar w katedrze Notre Dame w Paryżu, Francja, 15 kwietnia 2019 r.

Ochrona zabytków na wypadek wystąpienia zdarzenia kryzysowego jest czteroetapowa. Pierwszym etapem jest zapobieganie i prowadzenie prac przygotowawczych. To praca wykonywana w tzw. czasie między kryzysami, czasie pokoju lub potocznie: „dnia codziennego”. Drugi etap przypada na czas podwyższenia gotowości – krótki okres, kiedy prognozujemy zbliżanie się określonego zagrożenia do obiektu zabytkowego. To czas na ostatnie przygotowania i na sprawdzenie zabezpieczeń, instrukcji oraz posiadanych sił i środków niezbędnych do skutecznej ochrony obiektu. Trzecim etapem jest reagowanie na występujące zagrożenie. To nasze „sprawdzam”. W tej fazie realizujemy wszystko zgodnie z wcześniej założonymi ustaleniami. Gdy zagrożenie mija – woda zalewająca obiekt opadła, demonstracja przeszła, strażacy opuścili obiekt po ugaszeniu pożaru – następuje ostatni etap: zabezpieczenie i dokumentowanie poniesionych strat.

Patrick Zachmann / Magnum Photos / Forum
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Rekonstrukcja Notre Dame. Prace nad kopiami chimer, 2023 r.

Opracowanie planu ochrony zabytków na wypadek sytuacji kryzysowych lub konfliktu zbrojnego, zależnie od poziomu odpowiedzialności, od 2004 roku należy do obowiązków każdego kierownika jednostki organizacyjnej posiadającej zabytki: wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, starosty, wojewódzkiego konserwatora zabytków lub ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Wówczas to, na podstawie art. 82 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, minister kultury wydał rozporządzanie w sprawie organizacji i sposobu ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2004 roku, nr 212, poz. 2153). Zawiera ono instrukcję określającą szczegółowo treści, jakie powinien zawierać ten dokument.

Podstawowym zadaniem planu ochrony zabytków jest zaplanowanie i organizacja ochrony zabytku na wypadek wystąpienia określonych zdarzeń kryzysowych. Zagrożenia – obok wskazanych już powyżej – mogą stanowić: ulewa, zalanie, wichura, katastrofa budowlana, awaria techniczna, rabunek, akt wandalizmu, akt terrorystyczny, konflikt zbrojny oraz wszelkie inne możliwe do przewidzenia sytuacje, wyrządzające szkodę zabytkom nieruchomym lub ruchomym. Na wypadek ich wystąpienia przygotowuje się ochronę trójetapową, która obejmuje planowanie, przygotowanie i realizację łańcucha określonych zadań zapobiegawczych, dokumentacyjnych, zabezpieczających, ratowniczych i konserwatorskich. Ich celem jest uratowanie obiektów przez uszkodzeniem, zniszczeniem lub zaginięciem. Może się wydawać, że to nic trudnego. Niestety, tak nie jest. Opracowanie planu ochrony zabytków nie będzie problematyczne tylko wówczas, gdy tworząca go osoba dokładnie zrozumie cel swojej pracy, dobrze pozna obiekt oraz zespół zatrudnionych w nim pracowników, a także gdy będzie dysponować wiedzą i doświadczeniem nie tylko dotyczącą zagadnień ochrony i zabezpieczenia zabytków, zagadnień obronnych, lecz także podstawowych zasad prowadzenia działań ratowniczych, współpracy i współdziałania służb i innych organizacji. Powinna też umieć właściwie identyfikować występujące na danym obszarze zagrożenia skali mikro i makro.

Małopolska katedra bezpieczna

Plan ochrony zabytków musi być dokumentem, który znają wszyscy zaangażowani pracownicy. Dokumentem często wykorzystywanym do analiz i prac sztabowych, cyklicznie aktualizowanym, jednym słowem – aktem „pracującym” w obiekcie zabytkowym. Nie opracowuje się go raz na zawsze, „do szuflady”. Plan ochrony zabytków zawiera zbyt dużo zmiennych, wrażliwych informacji, które muszą być weryfikowane i uaktualniane corocznie lub częściej, jeśli wymaga tego sytuacja.

FOTO: Stefano Montesi / Corbis / Getty Images
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Prace przy Sant’Emidio na Piazza Duomo uszkodzonego przez trzęsienie ziemi w 2009 r., L’Aquila, Włochy, 2019 r.

Jego opracowanie jest zadaniem wymagającym od tworzącego go specjalisty świadomego spojrzenia na obiekt i otoczenie, wnikliwego analizowania możliwych zagrożeń, wielu rozmów i konsultacji z całym zespołem, umiejętności precyzyjnego planowania zadań i ich delegowania.

Sam dokument, nawet doskonale opracowany, w sytuacji wystąpienia zdarzenia kryzysowego może okazać się nieprzydatny, gdy nie będzie mu towarzyszyć odpowiednie przygotowanie odpowiedzialnych osób i przeprowadzanie okresowych ćwiczeń zamierzonych działań w nim opisanych.

Tak jak funkcjonariusze policji, sił zbrojnych czy Państwowej Straży Pożarnej przez nieustanne ćwiczenia i doskonalenie zawodowe zdobywają i doskonalą wiedzę oraz umiejętność wykonywania powierzonych zadań, tak pracownicy obiektów zabytkowych przez symulację zdarzeń i wykonywanie różnych scenariuszy sytuacyjnych zwiększają swoje szanse na skuteczne zapobieżenie zdarzeniom kryzysowym.

Wystąpienie takiego zdarzenia zawsze stanowi sytuację stresogenną, zmuszającą uczestników do podejmowania działań w sytuacjach niejednokrotnie zagrażających ich zdrowiu, a nawet życiu. Jeśli jest zdarzeniem wielkoobszarowym jak wspomniana wcześniej powódź tysiąclecia, psychika osób uczestniczących w działaniach ratowniczych dodatkowo jest obciążona strachem o bezpieczeństwo własnych rodzin. Bardzo łatwo wówczas o błąd wynikający z pośpiechu, stresu, zapomnienia, nieuwagi lub zwykłego ludzkiego lęku. Dlatego tak ważne są ćwiczenia i symulacje zdarzeń, gdyż prowadzą do zapamiętania zadań przypisanych poszczególnym uczestnikom w ramach instrukcji, a ponadto do wytworzenia się mechanizmu automatycznego wykonywania czynności.

FOTO: nullplus / Razvan Chisu / Getty Images
Uchować od wody, wiatru, ognia i wojny
Plac św. Marka, Wenecja, 2012 r.

A jaki jest dalszy los płonącej katedry św. Bartłomieja w małopolskiej miejscowości?

To fikcyjny obiekt sakralny, fikcyjna miejscowość i fikcyjni mieszkańcy. Przytoczona na wstępie historia powstała na prośbę opiekuna zabytkowego kościoła. Jej celem było przeprowadzenie ćwiczeń sprawdzających gotowość do organizacji ewakuacji ruchomych zabytków oraz efektywność współpracy służb Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej oraz policji i służb miejskich. Podjęty wysiłek nie pozostał bez rezultatu – pozwolił na ustalenie, że kilka procedur wymaga zmiany. Dzięki tym korektom zabytkowe obiekty ocaleją.

Tekst pochodzi z numeru 8/2023 kwartalnika „Spotkania z Zabytkami”. 

Katarzyna Góralczyk

Ekspertka ds. bezpieczeństwa kultury, wykładowczyni na Uniwersytecie Papieskim w Krakowie, dyrektorka Instytutu Bezpieczeństwa Dziedzictwa, członkini Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa.

Popularne