Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wywiady

Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle

Z kuratorką wystawy dr Beatą Kwiatkowską-Kopką o sporach, które toczyły się na przestrzeni lat na temat konserwacji Zamku Królewskiego na Wawelu, oraz o największym w Polsce zbiorze fragmentów architektonicznych, które były pozyskiwane w różnych czasach

Lapidarium to słowo, które dla niektórych może być dość tajemnicze.

Myślę, że możemy wyjść od definicji Kopalińskiego, która mówi, że lapidarium to muzealny zbiór fragmentów, detali architektonicznych, rzeźb, nagrobków, prezentowanych w pomieszczeniach zamkniętych albo na otwartej przestrzeni. Stanowią one ułomki większej całości, a my całym naszym wysiłkiem staramy się składać te puzzle w większe całości. Lapidarium to też typ ekspozycji muzealnej.

Chcesz być na bieżąco z przeszłością?

Podanie adresu e-mail i kliknięcie przycisku “Zapisz się do newslettera!” jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na wysyłanie na podany adres e-mail newslettera Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków w Warszawie zawierającego informacje o wydarzeniach i projektach organizowanych przez NIKZ. Dane osobowe w zakresie adresu e-mail są przetwarzane zgodnie z zasadami i warunkami określonymi w Polityce prywatności.

Każdy z tych kamieni ma swoją historię. Jak one tu trafiły?

Lapidarium wawelskie to największy w Polsce zbiór fragmentów architektonicznych, które były pozyskiwane w różnych czasach. Wszystko zaczęło się w 1880 roku od badań Tomaszowa Prylińskiego. To właśnie on jako pierwszy podjął się poszukiwania detali, które miały posłużyć mu do rekonstrukcji wystroju kamiennego pałacu renesansowego. Znalazł ogromny zbiór, następnie skrupulatnie go zinwentaryzował, sfotografował i złożył w specjalnie na ten cel przygotowanej szopie. Owoc tej pracy znajdujemy w słynnych tekach Prylińkiego. Od 1905 roku do zbioru dokładano nowe znaleziska. Ten okres, trwający do 1939 roku, to czas działalności Zygmunta Hendla i Adolfa Szyszko Bohusza.

Co działo się ze zbiorem podczas wojny?

W czasie II wojny światowej lapidarium było dewastowane i zostało rozproszone, a detale wtórnie wykorzystywano jako budulec. Po wojnie zbiór liczył już tylko niespełna 165 fragmentów. Nieprzerwanie trwały prace odzyskiwania części fragmentów, które znajdowano w mieście. Dzisiaj wawelskie lapidarium to bardzo specyficzna kolekcja, która składa się z archiwaliów, ale też z tego, co na bieżąco pozyskujemy podczas prac ziemnych, archeologicznych, restauracyjnych i konserwatorskich.

Konserwacja wybija się w Pani opowieści na pierwszy plan. Czy to ważny wątek podejmowany w podziemnej ekspozycji?

Konserwacja będzie najważniejszym wątkiem. Chcemy przedstawić ją jako sztukę, ale też jako przykład dogłębnej wiedzy o miejscu. Ekspozycje takie jak ta podziemna pozwalają na to żeby sobie uświadomić jak dramatyczne bywały losy Wawelu i jak bardzo ewoluowała też myśl konserwatorska.

Opowie Pani o tym, co dokładnie można zobaczyć w podziemnym lapidarium?

Można spacerować po autentycznych, renesansowych piwnicach, które powstały w dużej mierze z rozbiórkowych materiałów pałacu gotyckiego. Pokazujemy tam detale, które określają charakter budowli, ale również samą architekturę, która ewoluowała i wchłaniała starsze elementy. Pierwsza sala nosi tytuł „Jak restaurować Wawel?” i opowiada o istotnym momencie podjęcia decyzji dotyczącej kształtu dziedzińca arkadowego. Trzeba przypomnieć, że galerie krużganków wawelskich zostały przez Austriaków omurowane, co zatarło oryginalny charakter renesansowych galerii. Polskie grono konserwatorów reprezentowane przez Tomkowicza było zdania, że należy przywrócić oryginalną formę i charakter dziedzińca, natomiast Maksymilian Dvořák, do którego należało ostatnie słowo, uważał, że wszystkie nawarstwienia historyczne trzeba respektować i mocno przeciwstawiał się propozycji usuwania omurowań.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Wiemy dziś, że zwyciężyła pierwsza opcja, ale czy obyło się bez strat?

Niestety nie. Zdecydowano się na usunięcie omurować, co w konsekwencji spowodowało wymianę ¾ elementów detalu architektonicznego. Ani jeden impost w formie dzbanuszka nie jest w tej chwili oryginałem. Sam spór przyjął bardzo gwałtowną formę. Ostatecznie Dvořák nigdy oficjalnie nie zgodził się na proces restauracyjny. W naszej nowej ekspozycji dyskusję między Tomkowiczem, a Dvořákiem będziemy prezentować w formie czytanych przez lektora autentycznych wypowiedzi pokazujących oba stanowiska.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Wyobraża sobie pani dzisiejszy Wawel w wersji Dvořáka?

Z trudem, zwłaszcza patrząc na archiwalne fotografie. Dziś wchodząc na dziedziniec arkadowy wprawdzie często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że oglądamy ¾ kopii jeżeli chodzi o detal, ale uważam, że ten zabieg, jak czas pokazał, był znakomitym pomysłem i rozwiązaniem, które pozwoliło na zachowanie autentycznego charakteru miejsca.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Co czeka turystę w dalszych częściach ekspozycji?

W drugiej sali opowiadamy o aktywności kolejnego konserwatora, Adolfa Szyszko Bohusza. Pokazujemy jego kreacjonizm i stosunek do detalu. Wiemy, że sam zaprojektował szereg elementu wystroju, historyzując detal. To właśnie dlatego na ekspozycji będą zestawione ze sobą dwa portale. Jeden złożony z oryginalnych, barokowych fragmentów i drugi, historyzujący portal zaprojektowany przez Szyszko Bohusza. Jednak Adolf Szyszko-Bohusz nie jest jedynym bohaterem tej przestrzeni. Opowiadamy w niej również o gotyckim pałacu, pokazujemy mapping, który daje nam możliwość wglądu w to jak wyglądał gotycki zamek.

Mapping brzmi niezwykle intrygująco. Znajdziemy tam jeszcze inne elementy, które uatrakcyjniają prezentację detalu architektonicznego?

Staramy się dochodzić do takich metod ekspozycyjnych, które mogą pokazać w jaki sposób detal funkcjonował w przestrzeni budowli i to właśnie dlatego udało nam się wzbogacić trasę podziemną o multimedia. Na ekranie będzie można zobaczyć z jakiej większej całości pochodzi wybrany przez nas element architektury. Pokaże nam się skan 3D i następnie detal wskoczy na miejsce, w którym pierwotnie występował. W ten sposób będziemy pokazywać fragment w kontekście całości.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Multimedia odgrywają ważną rolę na tej wystawie?

Tak, ale nie chcieliśmy żeby multimedia były konkurencja dla samego zabytku. Są pomocą, której używamy w miarę oszczędnie, ale jednak zgodnie z dzisiejszymi możliwościami technicznymi. Jednak najważniejsze są detale, które pokazujemy w historycznym kontekście jak robił to Pryliński i jego następcy.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Wróćmy jeszcze na moment do trasy. Powiedziała pani o pierwszej i drugiej sali, które podejmują wątki konserwatorskie. Czy w kolejnych przestrzeniach będzie podobnie?

Kolejna sala to Kącik Kolekcjonera. Chcieliśmy przywołać tam XVIII-wieczne myślenie o detalu, który – przechowywany w gabinetach – był elementem wzbogacającym kolekcje, co samo w sobie stanowiło o jego wartości. Dalej, w sali czwartej opowiadamy o wtórnie użytym detalu. To właśnie tam „żywe kamienie” wychodzą ze ściany i pokazują, że kiedyś były gotyckim pałacem, a teraz tkwią w fundamentach. Będzie to też sala edukacyjna i miejsce do pracy. Dalej znajdziemy studnię wawelską i wyjściową salę cegiełek wawelskich.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Mówi pani o miejscu do pracy. Czy to oznacza, że trasa podziemna będzie równocześnie ekspozycją otwartą dla turystów i pracownią muzealną?

Dawniej piwnice stanowiły magazyn, w którym prowadziliśmy prace inwentaryzacyjne. Były też fantastycznym miejscem do pracy dla studentów architektury i konserwacji zabytków. Przez kilkadziesiąt lat przychodzili tam studenci z Kanoniczej i rysowali detale. Część zbiorów, dzięki pomocy Akademii Sztuk Pięknych, udało się poddać konserwacji. Trasa podziemna nie wyklucza kontynuacji tej działalności. Przedstawi turystom przestrzeń i to, co udało się w ciągu 20 lat poskładać w większe całości, ale równocześnie nadal będzie pełniła funkcję magazynu z detalami na półkach.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Planujecie w przyszłości odkrywać dla zwiedzających kolejne, wawelskie zakamarki?

Wawel podziemny to program zawierający kilka komponentów. Pierwszym z nich jest udostępnienie trasy pod wschodnim skrzydłem pałacu, co czeka nas niebawem. Kolejne to rezerwat na międzymurzu i inne przestrzenie, które systematycznie będą udostępniane.

Fot. mat. Zamku Królewskiego na Wawelu
Wawelskie lapidarium, czyli architektoniczne puzzle
Widok wystawy “Wawel Podziemny. Lapidarium”, Zamek Królewski na Wawelu.

Co było dla Pani najbardziej niesamowite podczas tworzenia wystawy?

Dla mnie najbardziej osobiste są przeżycia związane ze składaniem niektórych zespołów. Na trasie są gzymsy, które odnajdywałam jak ziarenka piasku i składałam w większe całości. Ale również praca w piwnicach była niesamowita. Każdy, kto miał zaszczyt pracować w tej przestrzeni nie mógł oprzeć się wrażeniu, że znajduje się w jakiejś odrealnionej rzeczywistości i przenosi się kilka wieków wstecz. Ponieważ każdy kamień ma swoją historię, nawet najdrobniejszy ułamek stanowi dla nas cenny materiał.

Sara Dąbrowska

Popularne

Wit Stwosz jest nagi, czyli inaczej o Ołtarzu Mariackim

Ołtarz główny w krakowskim kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny to jedno z najsłynniejszych późnogotyckich dzieł w Europie. Konserwacja nastawy, zakończona w 2021, która m.in. przywróciła oryginalną intensywną kolorystykę tego dzieła, została właśnie wyróżniona Europejską Nagrodą Dziedzictwa/Nagrodą Europa Nostra 2023. Artysta,...