
Z dr Marią Molendą z Fundacji Nomina Rosae o tym, jak w stroju, jego kroju i barwie, odbijają się zmiany społeczne i obyczaje - rozmawia Magdalena Ujma
Z dr Marią Molendą z Fundacji Nomina Rosae o tym, jak w stroju, jego kroju i barwie, odbijają się zmiany społeczne i obyczaje - rozmawia Magdalena Ujma
– Drugi raz nie zdecydowałbym się na to – mówi pół żartem, pół serio Zdzisław Korzybski, właściciel dworu w Wilczyskach. – Skoro jednak podjąłem się odbudowy rodzinnej siedziby, chcę ją dokończyć – dodaje. Przed nim jeszcze sporo pracy, choć najważniejsze zadanie udało się zrealizować: dwór się nie zawalił i powoli wraca do życia...
Obrazy Stefanii Ordyńskiej-Morawskiej – tak po prostu – dają radość, spokój, niesentymentalne wzruszenie. Wreszcie, budują poczucie sensu tego, co codzienne, zwyczajne, proste, podkreślają znaczenie powtarzalności, która nadaje życiu właściwy rytm. A zarazem budzą tęsknotę za tym, co dziś bezpowrotnie minione albo tylko wyobrażone.
Wszystko się tam przecinało: stali mieszkańcy z letnikami, narodowcy z Żydami, mieszczanie z artystami a bogacze z domokrążcami – o mieście-ogrodzie przed wojną, w czasie okupacji i w okresie PRL-u opowiada Piotr Mitzner, poeta, eseista, pisarz i tłumacz...
Tak to już bywa, że często miejsca wybrane do założenia zamku jeszcze w średniowieczu mają w sobie coś takiego, że chętnie buduje się w nich kolejne rezydencje - renesansowe dwory czy barokowe pałace, które przechodzą liczne przebudowy, czasami diametralnie je zmieniające w XIX czy XX wieku. Nie inaczej było w Iłowej. Wzniesionemu w drugiej połowie XV wieku zamkowi nie dane było przeistoczyć się w porzuconą, romantyczną ruinę. Iłowa położona jest na łatwym do ujarzmienia nizinnym terenie północnego pogranicza Śląska i Górnych Łużyc...
Ten rok w polskiej sztuce należy do nich. I nie chodzi tylko o książkę (znakomitą!) „Awangarda między kuchnią a łazienką” autorstwa ich córki Bettiny czy wystawy, które przypominają ich twórczość. Ważniejsze, że Jerzy Bereś i Maria Pinińska-Bereś stają się artystami, którzy mówią współczesnym głosem, zyskując posłuch już u kolejnego pokolenia kuratorów, krytyków i odbiorców sztuki...
Tę opowieść można zacząć w wielu miejscach. Z wszystkich możliwych wybierzmy koniec świata...
O zakładzie leczniczym dr. Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie Huculskim słyszał w międzywojniu każdy. Podobno elity II RP paradowały tam nago, łącząc się ponad politycznymi podziałami, a miejscowy guru kazał im o głodzie kopać grządki bladym świtem. Tubylcy kuracjuszy uważali za wariatów, ale magnetyzm „seniora” sprawiał, że „Kościół” kuracjuszy powiększał się z roku na rok...
– To nie jest dom na pokaz – mówi Paweł Esse, właściciel dworu w Somiance. Pierwsze wrażenie po wejściu? Włoska, klasycyzująca willa wiejska o przestronnych, chłodnych wnętrzach, wypełnionych mniej lub bardziej współczesnymi meblami. Ktoś na stole porzucił otwartą książkę, gdzieś na fotelu leży gazeta, skądś dobiega głos domowników...
Kiedy ogląda się prace Wincentego Bałysa, trudno pozbyć się złości – skierowanej przeciwko Losowi, Historii, konkretnym ludziom...
Z Andrzejem Starmachem – marszandem i kolekcjonerem, który znaczną część zbiorów swoich oraz żony Teresy podarował dwóm krakowskim muzeom: Muzeum Sztuki Współczesnej (MOCAK) i Muzeum Fotografii (MuFo). Właśnie trwa pokaz części daru.
Z Agnieszką Morawińską, byłą dyrektorką Zachęty i Muzeum Narodowego w Warszawie, o kolorowych ścianach w muzeum, problemach prezentowania polskiej sztuki i jej międzynarodowemu znaczeniu oraz o polityce kulturalnej – a nawet jej braku rozmawia Piotr Kosiewski
Interesujecie się historią? Chcielibyście zwiedzić niezwykłe miejsce, ale nie wiecie, od czego zacząć? Skorzystajcie z naszej prostej interaktywnej mapy skojarzeń – na pewno znajdziecie coś dla siebie!