zabytki

Miasto w cieniu dinozaurów

Zator to jedno z nielicznych małych miasteczek, które regularnie pojawiają się w telewizyjnych reklamach: stolica tzw. „Doliny Karpia” znana jest bowiem przede wszystkim wielbicielom różnego rodzaju parków rozrywki. Jednak to, co przyciąga jednych, odstrasza drugich – tych, którzy chcieliby w ciszy i spokoju nacieszyć się atmosferą miasta, którego dzieje sięgają bardzo głęboko w przeszłość...

Przypadkowa sensacja

Na dobrą sprawę można by przejechać przez Zator – niewielkie miasteczko o bogatej historii, usytuowane między Oświęcimiem, Wadowicami a Krakowem – nie zauważywszy nawet, że znajduje się tu zamek, który w miarę upływu czasu przekształcił się właściwie w pałac. Tylko ktoś uważny, idąc z rynku w kierunku średniowiecznej kolegiaty, po prawej stronie dostrzeże neogotycką, ceglaną bramę z dekoracyjnymi blankami...

Zabytki prozą

Autorzy kryminałów wprost uwielbiają opuszczone zamczyska, ciemne uliczki owianych złą sławą dzielnic miast (a najlepiej miasteczek, bo im bardziej kameralnie, tym groźniej) albo wysyłają swoich bohaterów na poszukiwanie zagrabionych dzieł sztuki. Dowodów miłości do architektury w literaturze kryminalnej tudzież sensacyjnej znajdziemy bez liku, zostawmy to więc amatorom mocnych wrażeń...

Z ziemi włoskiej do Polski – Henryk Marconi

Gdy w 1822 roku Henryk Marconi przybył z Italii do Polski na zaproszenie gen. Ludwika Michała Paca, nie mógł nawet przypuszczać, że w zimnym północnym kraju nie tylko osiądzie na stałe, lecz także stworzy w nim dynastię artystów: architektów, rzeźbiarzy, malarzy. Z Polską związał swoją karierę, życie rodzinne i nie opuścił jej w ciężkich czasach po klęsce powstania listopadowego...

Dla kochanków czułych i bezdomnych

Tramwajem jadą aż do pętli, stamtąd jeszcze kawałek na piechotę. Może redaktor Wacowska i redaktor Goskrzyński pomstują na naczelnego, który kazał im jechać po „mocny materiał” na koniec stolicy, a może nie, bo dzień jest ciepły, przyjemny, jak tylko wrześniowe dni potrafią. Zresztą, kwadrans spaceru nie mija, gdy już są u celu. Wita ich głos z radiowęzła: „oszczędzaj czas i materiał” i brama przystrojona gałązkami. Za bramą rośnie osiedle, ale nie zwyczajne. To osiedle jak z marzeń architekta i urbanisty. Obu ogarniętych szaleństwem...