Ołtarz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 1925 r.
Ołtarz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 1925 r.
Fot. Marcin Pieszczyk
Recenzje

Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!

Jana Szczepkowskiego, wybitnego rzeźbiarza pierwszej połowy XX wieku, dobrze znają Warszawa i Kraków. Paryż uhonorował go w 1925 roku Grand Prix na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnych i Wzornictwa. W setną rocznicę tego sukcesu w podwarszawskim Milanówku została otwarta stała wystawa artysty w odrestaurowanej pięknej willi przy ul. Spacerowej 20, w której artysta mieszkał i tworzył. A wybrać się tam warto – zwłaszcza że podróż z Warszawy do Milanówka zajmuje zaledwie pół godziny.

Fot. Muzeum Jana Szczepanowskiego w Milanówku
Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!
Willa Waleria od frontu

Biała, dwupiętrowa willa z kolumnowym gankiem otoczona zielenią jest obecnie siedzibą Milanowskiego Centrum Kultury, które chce być Domem Sztuki, poświęconym twórczości znakomitego rzeźbiarza, a także organizującym wystawy współczesnych artystów, prowadzącym twórcze warsztaty, jak i udostępniającym część wnętrz na rezydencje artystyczne.

Willa jest okazała, więc ma szanse sprostać tym wszystkim wyzwaniom. Inauguracja nowej odsłony tego miejsca od była się pod hasłem „Vivat Szczepkowski!”, bo dzięki darowi spadkobierców zebrano w niej wyjątkowo bogaty zbiór dzieł artysty.
Dzieła Jana Szczepkowskiego (1878–1964) możemy też spotkać w stolicy. Do najpopularniejszych prac rzeźbiarza należą dwa pomniki z brązu na pl. Teatralnym, przed Teatrem Wielkim – Operą Narodową: Wojciecha Bogusławskiego, dyrektora Teatru Narodowego, i Stanisława Moniuszki, ojca polskiej opery narodowej, kompozytora „Halki” i „Strasznego dworu”.

Las Bogusławskich

W Milanówku odkrywamy gipsowe modele do obu pomników, dające wyobrażenie, jak artysta nad nimi pracował. Finalnie postać Bogusławskiego uchwycił ze swobodą i niewymuszoną elegancją, pokazując, jak spacerowym krokiem, trzymając w jednej ręce książkę, a w drugiej cylinder, opuszcza teatr i rusza w miasto. Mimo pozoru lekkości Szczepkowski długo się z tą rzeźbą zmagał, zmieniając w milanowskiej pracowni wielokrotnie jej ujęcia i modelunek. Gdy pewnego dnia w trakcie tej pracy odwiedził Szczepkowskiego kolega Wojciech Jarzębowski był zaskoczony. „Ależ tu las Bogusławskich stoi!” – zawołał.

Efekt tych poszukiwań był jednak tak doskonały, że

Szczepkowski wygrał konkurs w 1929 roku na pomnik kompozytora.
Gotowy pomnik 1936 roku odsłonił ówczesny prezydent Warszawy Stefan Starzyński.
W 1944 monument został wysadzony przez Niemców.

Po wojnie nad jego rekonstrukcją Jan Szczepkowski czuwał osobiście.
Moniuszko wygląda bardziej monumentalnie: w prawej ręce trzyma partytury muzyczne, a lewą opiera na lirze korbowej, symbolu polskiej muzyki ludowej, która często inspirowała kompozytora m.in. przy tworzeniu utworów ze „Śpiewników domowych”.

Cokół jest ozdobiony przez sześć płaskorzeźb z grajkami. I ten pomnik odsłonięto przed Teatrem Wielkim w 1936 roku. Kilka lat później, podczas powstania warszawskiego, został uszkodzony. Po wojnie artysta odnalazł go na podwórzu Ministerstwa Kultury i Sztuki i zatroszczył się o jego restaurację. Oba pomniki powróciły na swoje miejsce w 1965 roku – wraz z otwarciem odbudowanego Teatru Wielkiego – już po śmierci Szczepkowskiego.

Jego znanymi warszawskimi realizacjami są także płaskorzeźby z końca lat 20. XX wieku nad głównym wejściem do siedziby Banku Gospodarki Krajowej (BGK) w Al. Jerozolimskich 7 (dziś obok sztucznej palmy Joanny Rajkowskiej) oraz na elewacji gmachu Sejmu RP w Warszawie.

Od frontu BGK dekorują płaskorzeźby w kamieniu: „Miary”, „Wagi” i „Drzewo” („Ptaki”). Po bokach ryzalitu uzupełniają je kompozycje opowiadające o naturalnych zasobach Ziemi, które człowiek zdobywa i przetwarza.

Fot. Muzeum Jana Szczepanowskiego w Milanówku
Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!
“Sztuki piękne”, ok.1927 (u góry). Modele płaskorzeźb sejmowych: “Sztuki piękne” (u góry), “Sport, Przysposobienie Obronne”, “Myśl Twórcza, Lewica i Prawica” (na dole)

Z kolei elewację rotundy składającej się na budynek Sejmu Szczepkowski ozdobił alegorycznymi płaskorzeźbami w piaskowcu: „Prawica z lewicą” („Myśl twórcza”), „Sztuka” („Sztuki piękne”), „Przysposobienie obronne” („Sport”), „Orka”, „Żniwa” „Przemysł” („Rzemiosło”), „Wyzwolenie”, oraz kompozycją ornamentalną z czterema śpiewającymi ptakami, przypominającą ludową wycinankę.
W Milanówku można część z nich porównać ze studyjnymi prototypami, zwykle gipsowymi, a w przypadku sejmowych „Sztuk pięknych” z autorską repliką w drewnie.

Fot. Muzeum Jana Szczepanowskiego w Milanówku
Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!
Sala ekspozycyjna z popiersiami rodziny i przyjaciół Jana Szczepkowskiego

Krakowskie reminiscencje

Kraków był miastem młodości Jana Szczepkowskiego. Tutaj studiował rzeźbę na Akademii Sztuk Pięknych u Alfreda Dauna i Konstantego Laszczki.

Obracał się wówczas w kręgu bohemy krakowskiej, skupionej wokół Zielonego Balonika, pierwszego kabaretu literackiego, przyciągającego poetów, pisarzy i plastyków. W Milanówku przypominają o tym jego humorystyczne główki do legendarnych kabaretowych szopek.
W Krakowie poznał swoją żonę – aktorkę Marię Morozowicz (i przyszłą autorkę około 30 sztuk dramatycznych, m.in. „Sprawy Moniki”, pierwszego dramatu feministycznego).

Na początku XX wieku artysta uczestniczył w Krakowie w wielu wystawach Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych (TPSP) i Stowarzyszenia Artystów Polskich oraz w II wystawie Towarzystwa Polska Sztuka Stosowana. Już wówczas widziano w nim utalentowanego rzeźbiarza, o czym świadczy przyznane mu stypendium Fundacji Książąt Czartoryskich, dzięki któremu mógł pogłębić znajomość sztuki europejskiej w Paryżu, poznać Auguste’a Rodina i Émile’a-Antoine’a Bourdelle’a.

Fot. Muzeum Jana Szczepanowskiego w Milanówku
Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!
“Nad przepaścią”, 1900-1907 r.

Z wczesnego krakowskiego okresu pochodzi prezentowana w Milanówku rzeźba „Nad przepaścią” z kobiecą postacią uosabiającą dekadenckie niepokoje z przełomu wieku.

Możemy tez zobaczyć piękne gipsowe modele aniołów – umieszczonych w geometryzowanych stallach – według których powstały marmurowe figury w ołtarzu w kościele św. Antoniego w Krzeszowicach pod Krakowem, pochodzące z lat 1917–1918, zapowiadające zmianę jego artystycznych poszukiwań.

Międzynarodowy sukces

O ile we wczesnym okresie twórczości artysty jego prace reprezentują wielokierunkowe poszukiwania sztuki tego czasu, od weryzmu, przez symbolizm i secesję, do nurtów awangardowych na początku XX wieku, to okres międzywojenny (w latach 20. i 30.), gdy Szczepkowski przeniósł się do Warszawy, okazały przełomowe nie tylko dla osiągnięcia indywidualnego stylu artysty, lecz także dla inspirowanego ludowością polskiego art déco i poszukiwań stylu narodowego
Jak przypomina główna część milanowskiej wystawy, przełom i zapowiedź wielkiej kariery Jana Szczepkowskiego zaczęły się od jego udziału w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa w Paryżu w 1925 roku, na której pokazaliśmy światu, że wraz z niepodległą Polską odrodziła się polska sztuka.

Na tej wystawie Polska zdobyła 35 Grand Prix i 172 inne nagrody, wliczając w to złote medale.

Jednym z największych sukcesów było Grand Prix i Legia Honorowa za „Kapliczkę Bożego Narodzenia” Jana Szczepkowskiego, którą natychmiast została zakupiona przez rząd francuski.

Dzieło wykonane w sosnowym drewnie z ołtarzem w centrum, przedstawiającym Boże Narodzenie oraz dekoracyjnymi płaskorzeźbami ze scenami pokłonu pasterzy i hołdu trzech króli oraz z figurami muzykujących aniołów, łączyła elementy dekoracyjne z architekturą, czerpiąc inspiracje z zakopiańskiego budownictwa i zdobnictwa. Artysta – podobnie jak Zofia Stryjeńska – był zafascynowany sztuką Podhala, a motywy ludowe wzbogacał współczesnymi modernistycznymi ornamentami i geometrycznymi ostrymi cięciami, potęgującymi grę światłocienia.

W 1927 roku dzieło został przekazane polskiemu kościołowi św. Stanisława w Dourges w północnym regionie górniczym Nord-Pas-de-Calais.

Jeszcze w trakcie wystawy w Paryżu Szczepkowski otrzymał zamówienie ze Szwajcarii na wykonanie z kolei ołtarza Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Echarlens w kantonie fryburskim. Rzeźbiarz wykonał równie mistrzowskie dzieło w drewnie, ale ostatecznie do realizacji świątyni nie doszło i praca ta pozostała w Polsce. W jednej z najpiękniejszych sal w milanowskiej willi (dawnej jadalni o oryginalnym wystroju i kolorystyce) można podziwiać to mistrzowskie dzieło w otoczeniu autorskich kopii aniołów z „Kapliczki Bożego Narodzenia” – jednego z trąbą, drugiego ze skrzypcami. Komplet dekoracyjnych mebli w tym wnętrzu to także projekt samego artysty.

Fot. Marcin Pieszczyk
Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!
Ołtarz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 1925 r.

Odtąd twórca uczestniczył też w następnych prestiżowych międzynarodowych wystawach, jak Sztuka i Technika w Paryżu w 1937 roku, na Biennale w Wenecji w 1938 roku, na wystawie światowej w Nowym Jorku w 1939 roku. A w kraju realizował reprezentacyjne rządowe zamówienia, jak np. przywoływany już fryz na rotundzie sali obrad Sejmu RP, współtworząc styl narodowy.

W hołdzie dla Marszałka

Osobną salę ekspozycji w Milanówku zajmują projekty Jana Szczepkowskiego stworzone w hołdzie dla marszałka Józefa Piłsudskiego, które nie zostały zrealizowane, ale dla rzeźbiarza były niezwykle ważne.

Towarzyszący tej części wystawy dokumentalny film „Pogrzeb Marszałka Józefa Piłsudskiego” z maja 1935 roku pokazuje jego ostatnią drogę z Warszawy do Krakowa na Wawel, gdzie spoczął w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów i oddaje nastrój narodowej żałoby.

W 1939 roku Naczelny Komitet Uczczenia Pamięci Marszałka Piłsudskiego powierzył Szczepkowskiemu wykonanie sarkofagu w miejscu jego spoczynku. Artysta zdążył go zaprojektować, ale wybuch wojny uniemożliwił jego sfinalizowanie. Szczepkowski zamierzał zwieńczyć sarkofag leżącą postacią marszałka w mundurze, wyłaniającą się z granitowego bloku. W Milanówku można zobaczyć gipsowe studium głowy Piłsudskiego do tego projektu, otoczoną liśćmi dębu.

A także poznać szczegóły drugiego projektu rzeźbiarza, zgłoszonego na konkurs na monumentalny pomnik Józefa Piłsudskiego w Warszawie, rozpisany w 1936 roku.

Szczepkowski proponował łuk triumfalny na pl. Na Rozdrożu oraz stworzenie placu otoczony kolumnadą, w którego centrum miało stanąć mauzoleum zwieńczone sześciometrową figurą marszałka. Sąd konkursowy ostatecznie postawił na prace Xawerego Dunikowskiego i Henryka Kuny, a w powojennej rzeczywistości już nigdy do tych idei nie wrócono.

Chcesz być na bieżąco z przeszłością?

Artystyczne życie w willi Waleria

Bardziej prywatny wątek ekspozycji wprowadza w historię willi w Milanówku, życie jej mieszkańców i środowisko artystów w niej bywających. Waleria nosi imię żony Rufina Morozowicza, teścia Jana Szczepkowskiego, popularnego aktora-komika, reżysera i dyrektora operetki, a także właściciela przynoszącej znaczące dochody firmy kosmetycznej, której inicjatorką była właśnie żona Waleria.
To Rufin Morozowicz zaprojektował i zlecił budowę willi w 1912 roku, a około 1920 zdecydował o dodaniu do niej pracowni dla zięcia.

Zdjęcia przypominają towarzyskie spotkania w willi i otaczającym ją ogrodzie w okresie międzywojennym. Na imieniny Jana i Marii odwiedzało Szczepkowskich nawet kilkadziesiąt osób. Ich córka Hanna wspominała, że wśród gości przeważali artyści i literaci, więc były to spotkania tłumne i wesołe.

Fot. Muzeum Jana Szczepanowskiego w Milanówku
Waleria znów w formie. Dzięki Janowi!
“Autoportret”, 1952 r.

Wspomnienia są również ożywiane przez portretowe rzeźby Jana Szczepkowskiego. Są wśród nich przedstawienia teściów, córki Hanny (to ona w 1978 roku założyła w willi Waleria pierwsze prywatne muzeum Szczepkowskiego) oraz jej męża Adama Rymwida Mickiewicza, a także aktorki Ireny Anders oraz autoportrety artysty.

W czasie II wojny światowej córka i zięć Szczepkowskiego działali w konspiracji AK i walczyli w powstaniu warszawskim. Po upadku powstania w willi schronienie znalazło wielu uciekinierów ze stolicy.
Po wojnie w Walerii odbywały się zebrania Oddziału Warszawskiego ZPAP, w którym Jan Szczepkowski prężnie działał. Wówczas bywali na nich m.in. Jan Cybis, Henryk Kuna, Romuald Kamil Witkowski. Nic dziwnego, że do tych tradycji artystycznych nawiązuje dzisiejsze Milanowskie Centrum Kultury w willi Waleria.

Tekst w kwartalniku „Spotkania z Zabytkami” nr 3/2025.

Pismo dostępne na rynku od początku lipca 2025. Do kupienia ONLINE oraz w Salonikach Prasowych Kolportera, w Empiku i sklepach z prasą. Zapraszamy i polecamy serdecznie!


Monika Kuc

Dziennikarka i krytyczka sztuki. To stała współpracowniczka dziennika "Rzeczpospolita". Jest autorką tekstów o wystawach, wywiadów oraz portretów artystów.

Popularne