Przejrzyjcie naszą interaktywną mapę skojarzeń!
Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
Wyobraź sobie, że przenosisz się w głąb XIX wieku i organizujesz naprawdę wystawne przyjęcie. Chcesz, by goście czuli się wyjątkowo i uroczyście. Nie jesteś królem, księciem ani nawet arystokratą, ale chcesz by Twój awans społeczny był widoczny gołym okiem. I tu pomocne będą platery – przedmioty użytkowe i dekoracyjne wykonane ze stopów metali pół- lub nieszlachetnych (miedzi, cynku i cyny) pokryte warstwą szlachetnego srebra.
Podczas wernisażu wystawy 1282 platerów w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu dr Joanna Paprocka-Gajek nazwała wynalazek platernictwa z 1743 roku „szczęśliwym zbiegiem okoliczności”.
Wszystko za sprawą rzemieślnika Alfonsa Frageta. Od jego nazwiska często nazywamy polskie platery „fragetami”, określa się je również „warszawskimi srebrami”. Bowiem tak jak Łódź stała się w tamtym czasie ośrodkiem dynamicznego rozwoju przemysłu włókienniczego, tak „ziemią obiecaną” platerów była Warszawa. Trudno to sobie wyobrazić, ale latach 1846-1937 w stolicy funkcjonowało około 200 firm platerniczych! Na kazimierskiej wystawie jest to dobitnie pokazane na trzech mapach z zaznaczeniem ich dokładnych lokalizacji.
Duet kuratorski dr Joanna Paprocka-Gajek (Muzeum Króla Jana III w Wilanowie) i Aniela Zinkiewicz-Ryndziewicz (Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym) zadbał o to, by ekspozycja była „żywa”, przedstawiała możliwie szeroki kontekst funkcjonowania platerów. Wątek społeczny zakreślają fantastyczne zdjęcia archiwalne, w znacznej części niepublikowane, z wnętrz fabryk oraz fotografie gazet z tamtych lat z reklamami i informacjami na temat platerów. Sympatycznym ukłonem w stronę odbiorcy są „lupki” w miejscu, na które ma zwrócić uwagę – fragment gazety jest powiększony, a przez to znacznie bardziej czytelny. Sposoby promocji i dystrybucji platerów możemy śledzić na tablicach z archiwalnymi katalogami firm pełnymi wariantów danych produktów. Działającym na wyobraźnię rozwiązaniem jest stół, na którym ustawiono dekoracyjną zastawę. Dla kolekcjonerów z pewnością niezwykle cenne będą plansze, na których możemy oglądać odrysy znaków konkretnych zakładów produkcyjnych autorstwa Krzysztofa Michalskiego.
Początkowo wystawa może wydawać się nieco przeładowana. Szczególnie, że z przestronnego parteru Galerii Wystaw Czasowych wchodzimy na pierwsze piętro po brzegi wypełnione eksponatami pochodzącymi ze zbiorów kazimierskich i wilanowskich, ale też z Muzeum Warszawy, Muzeum Guzików w Łowiczu oraz od 16 prywatnych kolekcjonerów, również z okolic Kazimierza. Jak zapewniają kuratorki, zabieg „przesytu” był celowy i trzeba przyznać, że odbiorca szybko je rozgrzesza, ponieważ ma nadzwyczajną możliwość zobaczenia w jednym miejscu tak unikalnego przekroju najróżniejszych form.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że wystawa ta jest pod wieloma względami wyjątkowa. Zorganizowano ją dzięki wieloletniej współpracy Kazimierza i Wilanowa, w ramach obchodów 60-lecia Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Muzeum Sztuki Złotniczej, jako jeden z oddziałów MNKD, jest jedyną tego rodzaju placówką w tej części Europy (najbliższa znajduje się w Niemczech). Z kolei jedna z kuratorek, dr Joanna Paprocka-Gajek, jest absolutnym ekspertem w dziedzinie platernictwa polskiego, autorką książki „Platery warszawskie w latach 1822-1914. Asortyment, odbiorca i obyczaj”. Prawdopodobnie zatem w czas przygotowań do wystawy należałoby włączyć również wieloletnie kwerendy archiwalne i muzealne, które złożyły się na jej bogaty program historyczny i ikonograficzny.
Podążanie za narracją ekspozycji umożliwia nam klarowna scenografia autorstwa Barbary Kowalewskiej. Jej wyróżnikiem jest kolor grynszpanu, powszechnie kojarzony jako barwa patyny związanej z upływem czasu. Kolejne sale prowadzą nas przez rozwój platerów na ziemiach polskich, a jednocześnie przez różne ich zastosowania.
Pierwsza sala „Początki platernictwa” zarysowuje kontekst historyczny. Zobaczymy w niej oś czasu, archiwalne fotografie i ryciny, a nawet plany fabryk. Narrację rozpoczynają najstarsze platery, z kolekcji wilanowskiej. Uwagę przyciąga szczególnie dużych rozmiarów – waży aż 7 kg! – naczynie o wydłużonym kształcie, które służyło do podawania ryb. W drugą przestrzeń wprowadza nas plansza na temat naczyń do sprawowania kultów i obrzędów. Co ciekawe, zaspokajały one potrzeby osób wszelakich wyznań dawnej Rzeczpospolitej – katolików, protestantów, Żydów. Zobaczmy tu zatem zarówno wyjątkową pozytywkę w formie ołtarza „Czarnej Madonny” na Jasnej Górze grającą melodię „Serdeczna Matko”, nożyce do świec, lampki, krucyfiksy, kielichy mszalne, jak i różnego rodzaju judaica. W tej strefie znajduje się również ciąg dalszy narracji historycznej, czyli „Historia produkcji”. Tu zobaczymy wspomniane odrysy sygnatur, mapy z zaznaczeniem adresów warszawskich fabryk oraz działające na wyobraźnię fotografie ich wnętrz z albumu „Orfèvrerie Józef Fraget” (ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie).
W gablotach tej przestrzeni pomieszczono platerowe varia. Znajdują się tu kunsztownie wykonane klasyki – naczynia do soli w różnych formach, zmiotki do obrusu, serwetniki, pojemniki na wykałaczki. Uwagę odbiorcy przyciągają naczynia będące połączeniem platerów z ceramiką czy szkłem. Ozdobą tej sali jest naczynie ze szklanymi flakonami w kształcie rogów o zielonej barwie. Była to efektowna ozdoba stołu, którą przystrajano świeżymi kwiatami. Ze względu na jej delikatność, właściciel prosił, by nie oczyszczać platerowego korpusu. Jak się okazuje, taka prośba nie była odosobniona w trakcie przygotowań do wystawy.
Kuratorki podczas wernisażu zdradziły, że ślady upływu czasu w wypadku platerów mogą być poświadczeniem ich autentyczności, a zbyt ingerencyjne czyszczenie może bezpowrotnie zniszczyć naczynie.
W tej strefie zobaczymy też przykład efektownej płaskorzeźby raka – elementu kompletu do serwowania skorupiaków. Rak „przysiadł” na misie, która nie dość, że jest płaskorzeźbiona, to również przepięknie malowana. W komplecie do niej możemy oglądać sztućce z fantazyjną rączką w kształcie szczypiec. Gdy przejdziemy do sali „Nakrywanie stołu” czeka nas miła niespodzianka inscenizacyjna – rozległy stół ze świecznikami i dekoracjami stołu, a obok niego platerowane samowary. Warto zwrócić uwagę na ilustrację w tle, którą jest „Uczta w Soplicowie” („Arcyserwis”) – rycina K. Mrówczyńskiego z 1898 roku (ze zbiorów MNW) do fragmentu poematu Adama Mickiewicza:
Dziś ze skarbca dobyty zajął środek stoła 0gromnym kręgiem na kształt karetnego koła. Serwis ten był nalany ode dna po brzegi Piankami i cukrami białemi jak śniegi: Udawał przewybornie krajobraz zimowy; W środku czerniał ogromny bór konfiturowy: Stronami domy, niby wioski i zaścianki, Okryte zamiast śronu cukrowemi pianki; Na krawędziach naczynia stoją dla ozdoby Niewielkie, z porcelany wydęte osoby. W polskich strojach; jakoby aktory na scenie, Zdawały się przedstawiać jakoweś zdarzenie; Gest ich sztucznie wydany, farby osobliwe, Tylko głosu im braknie, zresztą gdyby żywe.
(A.Mickiewicz, Pan Tadeusz, Księga XII)
Ta sala jest chyba najciekawsza, jeśli chodzi o tło społeczne funkcjonowania platerów. Znajdziemy tu intrygujące tablice z XIX-wiecznych poradników do nauki usługiwania. Dowiemy się, czym różnił się system francuski i rosyjski nakrywania stołu, jak serwowano każdy z posiłków, jak daleko od siebie należało umieszczać nakrycia i jaką hierarchię społeczną odzwierciedlały konkretne miejsca. Jedynym, dość znacznym, jej mankamentem jest to, że zagrodzenie dojścia do stołu uniemożliwia niestety bliższe dojście do części tablic, a co za tym idzie – dokładne zapoznanie się z umieszczonym na nich informacjami.
Nie zrażeni tym przechodzimy płynnie do serii gablot prezentujących bogactwo form platerowych używanych przy stole – dzbanków, podstakańczyków (uchwytów do szklanek), łyżeczek, cukiernic czy tac. Wydzieloną część poświęcono naczyniom do kawy, herbaty i alkoholu, których rytuał podawania rozwinął się w XIX wieku.
Rarytasem kazimierskiej prezentacji jest unikalny stół (własność MNW)– jedyny znany platerowany mebel, świetna ilustracja fragmentu wystawy na temat specjalnych zamówień i nagród.
Chapeau bas dla inscenizatorów ekspozycji za wydzielenie osobnej, intymnej przestrzeni, niczym buduaru, by oddać charakter przedmiotów toaletowych. Znajdziemy tu zaaranżowaną uroczą toaletkę z lustrem i utensyliami oraz multum ilustracji z katalogów firmowych Braci Buch, J. Frageta czy Norblina z różnych lat.
Odpowiedzią na rosnące zainteresowanie kolekcjonerów stylistyką art dèco jest sala poświęcona platerom z dwudziestolecia międzywojennego. W jej ramach zobaczymy m.in. przedmioty z „fasonu morskiego” wyposażenia legendarnych transatlantyków MS Piłsudski i MS Batory. Geometrycznym formom art dèco towarzyszą międzywojenne przedmioty z działu „Varia”, czyli przedmioty reklamowe, z znakiem odrodzonej II RP czy odpowiadające ówczesnej obyczajowości (wizytowniki, papierośnice).
Wyjątkowo sympatycznym akcentem tej części ekspozycji jest ramka na zdjęcia z wspólną fotografią obu kuratorek. Ostatnia sala prezentuje bogactwo sztućców w ferii wariantów, któremu towarzyszy kantyna – efektowna walizka do ich przechowywania. Tu też umieszczono unikalne oryginalne katalogi, cenniki czy fragment kamienia litograficznego do druku folderu J. Frageta.
Czy po tak szczegółowym opisie warto wybrać się na ekspozycję? Zdecydowanie tak. „Za” świadczą różnorodne przedmioty na niej zgromadzone, ale równie mrówcza praca archiwalna i dokumentacyjna oraz inscenizacyjna duetu kuratorskiego wraz z załogą. Minusem wystawy może być początkowe przytłoczenie liczbą przedmiotów czy nieco tradycyjna prezentacja gablotowa. Mimo tego kazimierska wystawa urzeka znawstwem tematu i żywnością prezentacji, która zadowoli zarówno kolekcjonerów i znawców tematu, jak i laików chcących zanurzyć się w świat niecodziennych przedmiotów codziennego użytku. Bo nic nie zastąpi osobistego obcowania ze sztuką, a urzekający blask platerów, mimo upływu 200 lat, nie gaśnie.
„Niecodzienne przedmioty codziennego użytku. 200 lat platernictwa w Polsce. Z kolekcji prywatnych i zbiorów muzealnych”
Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym
21 października 2023 – 15 lipca 2024.
Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
Kazimierz nad Wisłą zachwyca położeniem nad brzegiem Wisły w miejscu jej przełomu, pomiędzy wzgórzami porytymi lessowymi wąwozami. Jest pełnym zabytków miasteczkiem, które w dużym stopniu zachowało dawny krajobraz kulturowy. Najcenniejsze budowle miasta: wieża, ruiny zamku i fara na wzgórzu, otoczony kamienicami...
Czas akcji: rok 1958. Miejsce akcji: Kazimierz Dolny, PRL. Osoby dramatu: Antoni Michalak (1902-1975) (1) – artysta i pedagog, wychowanek Konrada Krzyżanowskiego i Tadeusza Pruszkowskiego, absolwent Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie (późniejszej ASP), wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w latach 1948-1968,...
Historia lubelskiego muzealnictwa sięga początków ubiegłego wieku. Zaczęło się od dwóch wystaw zorganizowanych z inicjatywy profesora miejscowego gimnazjum, Hieronima Rafała Łopacińskiego. Pierwsza z nich prezentowała bardzo szeroko rozumiane zabytki przeszłości – obok dzieł sztuki, także dokumenty, monety, znaleziska archeologiczne czy...