Przejrzyjcie naszą interaktywną mapę skojarzeń!
Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
W zbiorach Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie znajdują się obiekty, które mają oznaczenia firmowe w postaci napisów naniesionych na tabliczkach, naszywkach, metalowych obrączkach i innych. Nieliczne mają okolicznościową dedykację, gdyż stanowiły dla obdarowanego nagrodę lub prezent. Takim nietypowym obiektem jest palcat (krótki bat jeździecki) należący do grupy akcesoriów używanych podczas jazdy konnej.
Palcat widoczny na zdjęciu został wykonany z użyciem wyszukanych materiałów, jak drewno palisandrowe i topiony bursztyn, z którego wykonano głowicę. Pod nią umieszczono obrączkę ze srebrnej blachy z wyrytą dedykacją…
Panu KOMENDANTOWI w dniu Imienin III oddział
i datą…
19 III 16
a poniżej umieszczono wizerunek białego orła w koronie i motyw nieregularnej, srebrnej siatki.
Solenizantami z 19 marca są m.in. panowie o imieniu Józef, a skoro prezentem był palcat, Józef musiał być jeźdźcem. Najbardziej uroczyście obchodzone w Polsce były imieniny Józefa Piłsudskiego, a początek obdarowywania Komendanta prezentem w tym dniu zaprowadzili w 1915 roku legioniści z I Brygady. Zasłużonym dla Polski marcowym solenizantem był także inż. Józef Tuliszkowski, komendant Warszawskiej Straży Ogniowej w latach 1915–1918, a ofiarodawcami prezentów dla niego – strażacy z III oddziału, i bardziej prawdopodobne, że ów palcat był przeznaczony właśnie dla niego.
Tuliszkowski wniósł ogromy wkład w rozwój polskiego pożarnictwa, a także w sprawy organizacyjne i szkoleniowe dla kadry straży pożarnej. Konie strażackie wierzchowe i zaprzęgowe były dla komendanta równie cenne jak wyszkoleni ludzie i dobry sprzęt. Strażackie zaprzęgi były wówczas dla straży jedynym środkiem lokomocji, umożliwiały sprawne dotarcie ekip ratowniczych na miejsce pożaru, brały także udział w zwożeniu wody.
Obejmując posadę komendanta, Tuliszkowski podjął się organizacji straży od podstaw, z uwagi na zarządzoną w lipcu 1915 roku ewakuację straży wraz z taborem przez Rosjan wycofujących się z Warszawy. W 1917 roku na stanie straży było zaledwie 97 koni. To za mało, by utrzymać pełną gotowość bojową – dość powiedzieć, że dwa lata wcześniej pracowało ich aż 196. Tym bardziej komendant zapewnił koniom opiekę weterynaryjną, wymagał odpowiedniego traktowania zwierząt podczas jazdy i w miejscu akcji, chroniąc je przed niepotrzebnym przeciążeniem. Zadbał także o ludzi, zorganizował badania lekarskie, posiłki czy samowary z herbatą, co było bardzo chwalone przez załogę [1].
Pamiątkowy palcat z 1916 roku można powiązać z dowodem wdzięczności pracowników dla komendanta, okazaniem mu szacunku za przeprowadzane akcje gaśnicze i dbałość o kadrę. W samych tylko latach 1915 i 1916 pod wodzą Tuliszkowskiego przeprowadzono z narażeniem życia szczególnie niebezpieczne akcje gaszenia pożarów w drewnianych magazynach z materiałami wybuchowymi czy w zabytkowym młynie na Solcu i spichlerzach ze zmagazynowanym tu zbożem i mąką [2].
Komendant zmarł nagle w 1939 roku. W nekrologu „Gazeta Strażacka” pisała o Józefie Tuliszkowskim jako m.in. o pierwszym w odrodzonej Polsce komendancie stołecznej straży pożarnej, pierwszym szefie pożarnictwa w wojsku i kolejnictwie, wielce zasłużonym działaczu pożarniczym oraz o wybitnym konstruktorze w dziedzinie techniki pożarniczej [3]. W 1993 roku decyzją Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej ustanowiono Medal Honorowy im. Józefa Tuliszkowskiego.
[1] W. Jabłonowski, „Józef Tuliszkowski. Pionier polskiego pożarnictwa”, 1995, s. 47.
[2] Tamże.
[3] Tamże, s. 149.
Tekst pochodzi z numeru 1/2024 kwartalnika „Spotkania z Zabytkami”.
Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
Strój myśliwski do jazdy konnej wywodzi się od ubiorów używanych powszechnie w Anglii w XIX wieku podczas konnych polowań. Początkowo był przypisany do pracowników obsługujących polowanie, jednak z czasem zaczął obowiązywać jego pozostałych uczestników...
Istniejąca od ponad 200 lat Stadnina koni w Janowie Podlaskim jest niewątpliwie najsławniejszą stadniną w Polsce. Znają ją doskonale wielbiciele koni arabskich z całego świata i bodaj wszyscy Polacy – choćby nawet nie mieli nic wspólnego z końmi. Ów niekwestionowany...
Uprząż bałagulska – szlejowa, wykonana ze skóry jest elementem zaprzęgu bałagulskiego związanego z historią bałagulszczyzny. Tak nazwano ruch młodzieży szlacheckiej zapoczątkowany około 1835 roku na Wołyniu i Podolu. Jego podłożem była ówczesna sytuacja polityczna i gospodarcza na Kresach. Zbuntowana młodzież...