Ozimek – żelazny łańcuchowy most wiszący na rzece Mała Panew
Pomniki Historii

Ozimek – żelazny łańcuchowy most wiszący na rzece Mała Panew

Z tego artykułu dowiesz się:
  • że był to w momencie powstania jeden z najnowocześniejszych wówczas mostów na świecie
  • co łączy tę konstrukcję z Golden Gate Bridge w San Francisco
  • że w hucie w Ozimku przyuczeni do zawodu synowie hutników produkowali nowoczesne narzędzia, jak m.in. wiertarki, młyny do rozdrabniania rudy, maszyny rolnicze

Ludzie budują mosty od tysięcy lat. Początkowo drewniane, później kamienne, ceglane, wykonane z betonu lub żelbetu, nareszcie metalowe – żelazne, stalowe i żeliwne. Budowane w celu pokonania pewnej przeszkody, mają ułatwiać nam przeprawę z jednego punktu do drugiego. Oglądam ostatnio The Walking Dead, postapokaliptyczny serial o zombie.

Marek Maruszak / Forum
Ozimek – żelazny łańcuchowy most wiszący na rzece Mała Panew
Ozimek – żelazny łańcuchowy most wiszący na rzece Mała Panew, 2011 r.

W jednym z odcinków ocalałe społeczności wspólnymi siłami odbudowują zniszczony most. „Ta nudna konstrukcja łączy nas wszystkich” – mówi Ezekiel, jeden z głównych bohaterów. W tym zdaniu, wypowiedzianym do jedenastoletniego Henry’ego kryje się metafora wspólnoty. Most umożliwi im nie tylko wymianę towarów i szybszą interwencję w razie zagrożenia, ale też ułatwi zawiązywanie relacji. Ma być przedłużeniem drogi wiodącej ich ku lepszej przyszłości.

Most, którego historię już wkrótce opowiem, powstał prawie dwieście lat temu. Dokładnie w tym samym roku, w którym dwadzieścia tysięcy osób przybyło na pogrzeb Ludwika van Beethovena w Wiedniu, urodził się szwajcarski malarz symbolizmu Arnold Böcklin, angielski aptekarz John Walker sprzedał pierwsze pudełko wynalezionych przez siebie zapałek, uruchomiono latarnię morską na Helu, a we wsi Fasty spadł meteoryt Białystok. W Ozimku, miejscowości położonej nad rzeką Mała Panew w województwie opolskim stanął jeden z najnowocześniejszych wówczas mostów na świecie. Został zbudowany w latach 1825-1827 w hucie „Malapane”. 

Owoc rewolucji przemysłowej

Cztery żeliwne, ażurowe filary w kształcie zwężających się ku górze ściętych ostrosłupów wykonano z odlanych płyt, połączonych ze sobą śrubami.

Do budowy mostu użyto 14190 kg żelaza kutego i
57805 elementów odlewanych.

Na nich zawieszono portale, które tworzą dwie bramy po obu stronach rzeki. W centralnej części wygrawerowano rok „1827” – na tej od strony miasta i nazwę „Malapane” – od strony huty. Pomiędzy bramami przewieszono łańcuchy. Do jego budowy użyto 14 190 kg żelaza kutego i 57 805 kg elementów odlewanych. Był wtedy jednym z pierwszych tego typu założeń konstrukcyjnych na świecie. Owocem rewolucji przemysłowej. Ernest Knippel, niemiecki rysownik i grafik, był znany z przedstawień górnośląskich pejzaży – fabryk, hut i panoram miejscowości przemysłowych. Około 1840 roku wykonał na zlecenie litografię ukazującą most w Ozimku. 

Cofnijmy się teraz w czasie. Jest połowa XVIII wieku. Anglia. Postęp w industrializacji zaczyna nabierać tempa. Robotnicy, którzy dotychczas wykonywali swoją pracę samodzielnie i chałupniczo, zaczynają działać grupowo w fabrykach, gdzie często są wykorzystywani przez właścicieli. Funkcjonują w złych warunkach, nie raz dosłownie zapracowują się na śmierć. Wszystko w imię zysku. Nieznana dotąd moc pary wodnej jeszcze bardziej przyśpiesza procesy uprzemysłowienia. James Watt, szkocki inżynier w 1763 roku udoskonala silnik, w którym para staje się źródłem siły napędowej maszyn. Początkowo służy do wypompowywania wody z kopalń, aby zwiększyć wydobycie węgla, następnie do nadmuchu powietrza do pieców hutniczych. Z czasem zaczyna być wykorzystywana do napędzenia ciężkiej maszynerii, służącej do produkcji najróżniejszej maści towarów. 

Był w momencie powstania jednym z pierwszych tego typu założeń konstrukcyjnych na świecie. Owocem rewolucji przemysłowej.

Oprócz fabryk buduje się kolej, dworce, statki, porty, doki, dźwigi, tunele i mosty, otwierając tym samym nowe drogi wymiany handlowej. Dwa materiały, które na stałe wpisują się w historię rewolucji przemysłowej to żelazo i stal.

Choć metale te istniały i były wykorzystywane już od dawna – żelazo od tysiącleci, a stal od starożytności to dopiero w XVIII wieku zaczęto je produkować na skalę przemysłową. Ponadto opracowanie przez angielskiego metalurga, Henry’ego Corta patentu na walcowanie żelaza i stali otwiera nowe możliwości zastosowania tych materiałów. Zawody architekta i inżyniera zostają rozdzielone, co doprowadza do powstania odpowiednich uczelni. Dla inżynierów Society of Engineers w Londynie i École Polytechnique w Paryżu, a dla architektów École des Beaux-Arts w Paryżu. Thomas Pritchard projektuje pierwszy żelazny most – Iron Bridge, który powstał w latach 1777-1779 w Coalbrookdale, kolebce rewolucji przemysłowej. Trzeba tu dodać, że ten termin wtedy jeszcze nawet nie istniał. Dopiero w 1848 roku John Stuart Mill po raz pierwszy użył określenia „rewolucja przemysłowa”, obrazując w ten sposób gwałtowny rozwój przemysłu. Natomiast na stałe wszedł do słownika w 1884 roku za sprawą angielskiego historyka ekonomii Arnolda Toynbee’a, który posłużył się nim, tytułując jeden ze swoich wykładów.

Huta mostami stojąca

Królewska Huta w Ozimku została założona w czasie wojen króla Prus Fryderyka II z Austrią o panowanie nad Śląskiem. Był rok 1753/1754. Zakład nastawiony przede wszystkim na produkcję wojenną dopiero pod koniec XVIII wieku zwrócił się w kierunku maszyn i urządzeń na potrzeby przemysłu i rolnictwa. Wkrótce stał się jednym z wiodących ośrodków hutniczych w Europie. W 1786 roku rozpoczęto tu produkcję stali, a kilka lat później części maszyn parowych, aż w końcu samych maszyn, wynalezionych i dotychczas produkowanych wyłącznie w Anglii. Wytwarzano także przedmioty użytkowe: garnki, kotły, piece, narzędzia rolnicze. Jednak na przełomie XVIII i XIX wieku najsłynniejszymi wyrobami huty stały się mosty. Pierwszy, wzorowany na angielskim Iron Bridge, powstał dla majątku Łazany na Dolnym Śląsku. Przyniósł hucie rozgłos i wiele nowych zamówień. Kolejne mosty o podobnej konstrukcji trafiały między innymi do Wrocławia, Berlina, Poczdamu czy Petersburga. Dopiero otwarcie Huty w Gliwicach w 1867 roku sprawiło, że straciła ona na znaczeniu, ponieważ część produkcji mostów została właśnie tam przeniesiona.

Przełomowe okazały się lata dwudzieste XIX wieku, kiedy Carl Schottelius, mistrz maszynowy, zorganizował na terenie huty warsztat.

Wiązało się to z rosnącym na rynku zapotrzebowaniem na urządzenia mechaniczne. Początkowo mistrz chciał sprowadzić zewnętrznych specjalistów do Ozimka, ale kiedy te plany się nie powiodły – postanowił przyuczyć do zawodu synów hutników. Przedsięwzięcie odniosło sukces. Młody zespół już w drugim roku istnienia warsztatu zaprezentował na Wystawie Handlowej we Wrocławiu w 1825 roku nowoczesne produkty. Znalazła się tam wiertarka, młyn do rozdrabniania rudy, imadło i różne maszyny rolnicze. To właśnie ten młody zespół był odpowiedzialny za budowę nowego mostu w Ozimku na drodze hrabiego Renarda, prowadzącej z Opola do Dobrodzienia przez teren huty. Pionierski projekt Schotteliusa stał się wzorem przy budowie innych przepraw mostowych na świecie. Podobnych konstrukcji zachowało się do naszych czasów zaledwie kilka, ale nie są to identyczne rozwiązania. Dominowały wówczas przede wszystkim układy wiszące o łańcuchach przewieszonych przez kamienne pylony, a nie żeliwne, jak w Ozimku. Między innymi dlatego zabytek prezentuje ważny etap przemian i rozwoju inżynierii mostowej na świecie. Według podobnych reguł został wybudowany Golden Gate Bridge w San Francisco.

Niedoszły „most Wilhelma”

Wytrzymałość konstrukcji była poddawana następującym testom. Poszczególne elementy umieszczono na prasie wodnej, zbudowanej specjalnie na tę okazję w warsztacie, której siła nacisku wynosiła 15 ton. Po zakończeniu budowy przez most przepędzono stado bydła, a następnie przejechał po nim z dużą prędkością ciężko wyładowany wóz. Most przeszedł pomyślnie wszystkie próby i wkrótce potem został oddany do użytku. Jako pierwszy przejechał przez niego wieziony zaprzęgiem przedstawiciel Urzędu Górniczego we Wrocławiu, dokonując tym samym jego uroczystego otwarcia. Padła wówczas propozycja, aby nazwać go „mostem Wilhelma” na cześć zmarłego króla Fryderyka Wilhelma III, ale pomysł ten nie znalazł zbyt wielu zwolenników. Tak już zostało. Most w Ozimku do dziś nie doczekał się własnej nazwy. 

Natura wielokrotnie wystawiała go na próbę. Pierwsza nadeszła zaledwie trzy lat po jego otwarciu, w czasie powodzi, która całkowicie zniszczyła zaporę w niedalekim Krasiejowie i tamtejszy most.

Kulminacyjnym momentem było przerwanie wałów po osiągnięciu najwyższego poziomu przez rzekę. Wówczas woda przelała się przez ogrody urzędu do kanału hutniczego. Wiszący most w Ozimku przetrwał jednak do naszych czasów w niezmienionej formie

Wówczas jedna z podpór mostu w Ozimku została w znacznym stopniu podmyta i bano się zawalenia całej konstrukcji. Potężne prądy wezbranej rzeki niosły kłody drewna i elementy uszkodzonych konstrukcji z Krasiejowa, które uderzyły z impetem prosto w wiszący most na rzece Mała Panew. Kulminacyjnym momentem było przerwanie wałów po osiągnięciu najwyższego poziomu przez rzekę. Wówczas woda przelała się przez ogrody urzędu do kanału hutniczego. Wiszący most w Ozimku przetrwał jednak do naszych czasów w niezmienionej formie, pełniąc funkcję mostu drogowego, a od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku – mostu dla pieszych. Po powodzi wzmocniono jego konstrukcję i poprawiono fundamenty, dzięki czemu wytrzymał wszystkie kolejne powodzie. Największa miała miejsce w 1997 roku. Miałam wtedy osiemnaście miesięcy i wydaje mi się, że to pamiętam. Ciasny samochód, popłoch, zapach wilgoci. Mieszkałam w miejscowości osadzonej w dolinie rzeki Soły, więc konieczna była ewakuacja do pobliskich wsi położonych nieco wyżej. Te kilka dni powodzi tysiąclecia spędziłam chyba u jakiejś cioci.

Przyznam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam na liście dostępnych Pomników Historii – most, pomyślałam, że jest to temat na artykuł, którego nigdy bym nie wybrała. W końcu to tylko most, „ta nudna konstrukcja”. Stało się inaczej – chyba sama się zdziwiłam, jak spojrzałam na wybrane przez siebie tematy i jednak był tam most. Co mną kierowało? Ostatecznie chyba zdałam sobie sprawę, że przecież najsłynniejsza budowla na świecie jest przykładem możliwości architektury przemysłowej. Wybudowana specjalnie na wystawę światową Expo w 1889 roku miała być pomnikiem nowoczesnych rozwiązań technicznych – rozebranym po zakończeniu ekspozycji. Tak się natomiast nie stało. Mimo, że początkowo wywołała falę oburzenia i protestów, dziś nikt nie wyobraża sobie Paryża bez niej. Wieża Eiffla stała się ikoną, choć nikt się tego nie spodziewał. 

Andżelika Kliś

Historyczka sztuki i kuratorka; odpowiadała m.in. za projekt artystyczno-edukacyjny "Głęboka Woda" w Gdańskiej Galerii Sztuki 1, w której w przeszłości pełniła też obowiązki kierowniczki.

Popularne