Wzory pieczęci stosowanych do oznakowania pastylek ze śląskiej gliny leczniczej, według Volkmanna, 1720 r.
Fot. Bibliothek Ra Rara / domena publiczna
Artykuły

Leki stare, ale nie przeterminowane

Z tego artykułu dowiesz się:
  • czym jest śląska ziemia pieczętna
  • na jakie schorzenia stosowano pastylki z gliny ze Strzegomia
  • gdzie dziś można zobaczyć zbiory tabletek produkowanych na Śląsku

W zbiorach Muzeum Porcelany w Wałbrzychu znajduje się niecodzienna kolekcja. Są to zbiory pastylek leczniczych pochodzących z XVII i XVIII wieku, wykonanych z tzw. terra Sigillata Silesiaca, czyli śląskiej ziemi pieczętnej. Zbiory te najprawdopodobniej są częścią większej, przedwojennej kolekcji i należały do rodziny von Hochbergów z Książa.

Odkrycie pokładów glinek stosowanych w lecznictwie na Śląsku, terra sigillata Silesiaca, jest datowane na 1550 rok.
W 1583 roku wspomniał o nich alchemik i empiryk niebędący lekarzem – Andreas Berthold z saskiego Oschatz w pracy „Terrae sigillatae nuper in Germania repertae”.

Opisał tam śląską glinę leczniczą m.in. jako środek ratujący życie po spożyciu trucizny i o fakcie tym poinformował landgrafa Hesji-Kassel – Wilhelma IV Mądrego (1532–1592). Władca powierzył sprawę swoim dwóm nadwornym lekarzom i nakazał im przeprowadzenie prób medycznych w 1580 i 1581 roku.

Lekarze w ramach eksperymentu podali truciznę dwóm psom oraz jednemu skazańcowi, a następnie glinę śląską jako antidotum. Wszyscy mieli próbę przeżyć.

1. Fot. Aleksandra Gil
2. Fot. Aleksandra Gil
Pastylka terra sigillata Malensis (Masłów) ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu
Pastylka terra sigillata Malensis (Masłów) ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu (rewers)
Pastylka terra sigillata Malensis (Masłów) ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

O terra sigillata Silesiaca wspominał również Caspar Schwenckfeld (1563–1609) w monografii Stirpium et Fossilium Silesiae Catalogus. Był to lekarz zdrojowy z Cieplic Śląskich, botanik, mineralog, zoolog i przyrodnik regionu karkonoskiego, zaliczany do grona najwybitniejszych śląskich uczonych doby odrodzenia. Jednak najstarsze lekarskie informacje pisane związane ze śląskimi pokładami gliny leczniczej pochodzą z 1586 roku. Złoża te zostały opisane przez ich odkrywcę w wydanym w Norymbergii dziele Judieum de terra sigillata strigoviensis. Autorem był renesansowy lekarz i geolog Johann Schulz (1531–1604), znany jako Johannes Scultetus Trimontanus lub Johannes Montanus, działający w Strzegomiu. Autor opisał w swoim dziele trzy rodzaje śląskiej gliny leczniczej, terra sigillata Silesiaca: glinę ze Strzegomia – terra sigillata Strigoniensis (nazywaną też Monits Acuti), glinę z Legnicy – terra sigillata Lignicensis, oraz glinę ze Złotoryi – terra sigillata Godtbergensis. Dzięki swojemu odkryciu Montanus zyskał sławę i został osobistym lekarzem cesarza Rudolfa II (1552–1612).

Fot. Aleksandra Gil
Leki stare, ale nie przeterminowane
Pastylki ze zbiorów Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

Johannes Schulz w opisie terra sigillata Silesiaca wyodrębnił dwa rodzaje glinek: czerwoną (Bolus rubra) i białą (Bolus alba). Pierwszą określił złotem, które przez słońce zostało zmienione w glinkę czerwoną, nazwał ją więc Axungia solis.

Glinka biała miała powstać w ten sam sposób, lecz w wyniku działania księżyca, dlatego nosiła nazwę Axungia lunae. Montanus skupił się w opisach szczególnie na wskazaniach leczniczych do stosowania gliny strzegomskiej. Jej występowanie stwierdził w trzech górach pasma Gór Strzegomskich: Breitenberg (Góra Szeroka), Georgenberg (Góra Bazaltowa), Kreuzberg (Góra Krzyżowa). W 1580 roku glina śląska była już znana w Hesji jako środek leczniczy przeciw wściekliźnie występującej u psów, a w 1852 roku można było ją nabyć na targach we Frankfurcie. W 1618 roku terra Silesiaca została wymieniona w dziele farmaceutycznym Pharmacopoeia Londinensis obok klasycznych glinek rejonu śródziemnomorskiego.

Fot. Bibliothek Ra Rara / domena publiczna
Leki stare, ale nie przeterminowane
Wzory pieczęci stosowanych do oznakowania pastylek ze śląskiej gliny leczniczej, według Volkmanna, 1720 r.

Podszyć się pod Strzegom

W 1589 roku magistrat strzegomski uzyskał cesarski przywilej do wydobywania gliny strzegomskiej na okres sześciu lat. W 1594 roku pozwolenie przedłużono o kolejne 10, a w 1614 roku o 20 lat. Oczyszczoną glinę formowano w krążki o średnicy około 1 cala (24 mm) i grubości 0,5 cala. Na tak przygotowanych pastylkach odciskano stempel określający pochodzenie krążka oraz potwierdzający jego autentyczność. Najczęściej używano pieczęci z przedstawieniem trzech strzegomskich wzgórz. Poniżej znajdował się napis: terra Sigillata Stregoniensis lub Stregonien względnie Strigoniensis, często w formie skrótu, wraz z rokiem produkcji (ryc. 1). Niekiedy stosowano stempel z przedstawieniem dwugłowego orła dla podkreślenia związku surowca z Cesarstwem Austriackim. W XVII wieku wszystkie gminy lub miasta posiadające na swoim terenie ziemie, których właściwości mogły być zbliżone do złóż strzegomskich, dążyły do uzyskania opinii potwierdzającej ich skuteczność medyczną. Często stosowano do oznakowania tych pastylek układu stempla zbliżonego do pieczęci strzegomskiej, co nie sprzyjało interesom Strzegomia. W 1685 roku wprowadzono nakaz cesarski do bezwzględnego pieczętowania gliny pozyskiwanej także z innych śląskich pokładów nazwą miejscowości. Były to pokłady w miejscowościach: Strzegom (Striegau), Złotoryja (Goldberg), Janowice Duże koło Legnicy (Groß Jänowitz), Legnica (Liegnitz), Sichów (Seichau), Jawor (Jauer), Dzierżoniów (Reichenbach), Brachów (Brechelwitz), Masłów koło Trzebnicy (Massel) (ryc. 2). Od XVI do XVIII wieku z terra sigillata Silesiaca wyrabiano naczynia użytkowe. W okolicach Masłowa w XVIII wieku poza wieloma glinianymi naczyniami odkryto także pastylki wykonane z gliny, a używane jako lekarstwo. Pastylki te nazywano „Töppelberg” – od miejsca odkrycia, wzgórza Töppelberg (Wzgórze Urn), znajdującego się w zachodniej części tej miejscowości (ryc.3). Wskazania do leczniczego stosowania gliny ze śląskich pokładów zostały opisane także w dziele Rariora naturae et artis, item in re medica; oder, Seltenheiten der Natur und Kunst des kundmannischen Naturalien-Cabinets, wie auch in der Artzeney-Wissenschafft przez lekarza rodziny von Hochbergów – Johanna Kundmanna (1684–1751).

Pastylki stosowano w np. przypadku problemów żołądkowo-jelitowych, zatruć pokarmowych w gorączce i jako środek zapobiegawczy podczas epidemii.

W 1542 roku we Wrocławiu wybuchła epidemia dżumy. Wśród dokumentacji relacjonującej przebieg zarazy można natrafić na opis tzw. teriaków, czyli mieszanin terra sigillata Silesiaca z roślinami leczniczymi. Leki były produkowane w dwóch wersjach – dla biednych i zamożnych, a różniły się między sobą proporcjami poszczególnych składników. Pod koniec XIX wieku zainteresowanie glinami leczniczymi zaczęło maleć, tak by na początku XX wieku zaniknąć zupełnie. Dziś zbiory pastylek z gliny pochodzących ze Strzegomia i z innych rejonów Śląska znajdują się nie tylko w Muzeum Porcelany w Wałbrzychu, lecz także np. Muzeum Farmacji w Heidelbergu czy Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.

Tekst pochodzi z kwartalnika „Spotkania z Zabytkami” nr  7/2023


Izabela Spielvogel

Adiunkt w Instytucie Fizjoterapii Politechniki Opolskiej, historyczka sztuki. Jej zainteresowania naukowe skupiają się na dyscyplinie nauk o zdrowiu – medycynie fizykalnej, etnomedycynie i historii medycyny. Jest autorką publikacji naukowych i popularnonaukowych.

Popularne

Ludzie z bagien

W czasie, gdy na południu i zachodzie Europy rozkwitała wielka cywilizacja Imperium Romanum, pozostała część naszego kontynentu zamieszkana była przez barbarzyńców. Tak nazywali Rzymianie wszystkie ludy spoza Cesarstwa – od greckiego barbaros, co było określeniem człowieka mówiącego niezrozumiałym językiem (bar,...

Uzdrowiciel narodu

O zakładzie leczniczym dr. Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie Huculskim słyszał w międzywojniu każdy. Podobno elity II RP paradowały tam nago, łącząc się ponad politycznymi podziałami, a miejscowy guru kazał im o głodzie kopać grządki bladym świtem. Tubylcy kuracjuszy uważali za wariatów, ale magnetyzm „seniora” sprawiał, że „Kościół” kuracjuszy powiększał się z roku na rok...

Wałbrzych: poznać mikrokosmos kopalni

Centrum Nauki i Sztuki „Stara Kopalnia” w Wałbrzychu nie idzie ani w ślady Wieliczki, gdzie zwiedzamy drążone przed wiekami korytarze i podziemne komnaty, ani Katowic, gdzie nad i pod ziemią można podziwiać znakomitą kolekcję sztuki i poznać historię Śląska. Instytucja – powstała na miejscu zamkniętej w 1996 roku wałbrzyskiej kopalni „Julia” – miała na siebie inny pomysł...