Coś na grzbiet
Fot. P. Ceraficki, A. Kotlarski / Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa – odział Muzeum Łazienki Królewskie
Artykuły

Coś na grzbiet

Okres od połowy XIX wieku do II wojny światowej to czas intensywnego użytkowania koni wierzchowych i zaprzęgowych – w komunikacji osobowej i towarowej. Warsztaty siodlarskie i rymarskie, a także fabryki powozów miały ręce pełne roboty. Rymarze wykonywali uprzęże – chomątowe i szorowe, akcesoria dla koni, obsługi zaprzęgu i dla jeźdźców. Brali także udział w produkcji pojazdów konnych, do których były potrzebne skórzane składane budy, wachlarze (błotniki) czy pasy do mocowania. Jakość, trwałość, wygoda i bezpieczeństwo użytkowania tych wyrobów zależała od jakości użytych materiałów, fachowego wykonawstwa i przede wszystkim od indywidulanego dopasowania np. siodła czy uprzęży do budowy konkretnego konia.

Chcesz być na bieżąco z przeszłością?

Podanie adresu e-mail i kliknięcie przycisku “Zapisz się do newslettera!” jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na wysyłanie na podany adres e-mail newslettera Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków w Warszawie zawierającego informacje o wydarzeniach i projektach organizowanych przez NIKZ. Dane osobowe w zakresie adresu e-mail są przetwarzane zgodnie z zasadami i warunkami określonymi w Polityce prywatności.

W 1880 roku w „Warszawskim Roczniku Adresowym” ogłaszało się 47 rymarzy i siodlarzy. W gronie tym znajdowali się także właściciele fabryk powozów, którzy tradycyjnie wywodzili się z rzemiosła cechowego. Ogłaszali się m.in. Karol Berger (fabryka przy ul. Orlej, fila przy ul. Leszno), Adolf Hertel (ul. Długa), Filip Loretz (ul. Leszno), Józef Rentel (ul. Leszno), Władysław Romanowski (ul. Królewska) i inni. Największe skupiska zakładów rymarskich i siodlarskich znajdowały się przy ulicach Leszno, Krakowskie Przedmieście, Królewska, Nowy Świat i Elektoralna. W latach 1878–1886 ogłaszało się od 20 do 27 fabryk powozów.

W 1920 roku w warszawskiej książce adresowej podano 105 adresów pracowni i miejsc sprzedaży artykułów siodlarskich i rymarskich.

Dekadę później swoje wyroby reklamowali m.in.: Władysław Cybulski (ul. Trębacka 9), zakłady Dermapol (ul. Leszno 70), Ludwik Kazimierski (ul. Trębacka 11), A. Kuczmierowski (ul. Marszałkowska 112), Lassota Łukasz i Syn (ul. Focha 2) czy Spółka Wytwórcza Polskich Rymarzy i Siodlarzy (ul. Nalewki 2a), która ogłaszała się jako największa w Polsce fabryka rymarsko-siodlarska.

Fot. P. Ceraficki, A. Kotlarski / Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa – odział Muzeum Łazienki Królewskie
Coś na grzbiet
Siodło sportowe z pracowni Ludwika Kazimierskiego, ul. Trębacka 11, Warszawa, lata 20.–30. XX wieku.

Nieliczne artykuły warszawskiego rzemiosła przetrwały II wojnę światową. Kilkanaście znajduje się w zbiorach Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa – Oddział Muzeum Łazienki Królewskie. Siodła sportowe i wojskowe mają firmowe metalowe tabliczki, niektóre mają dodatkowo tłoczone napisy na tybinkach i przystułach. Z pracowni Ludwika Kazimierskiego pochodzą siodła sportowe, spacerowe i oficerskie wz. 25, tj. wzór z 1925 roku, oraz uprzęże parokonne, od Łukasza Lassoty – siodła sportowe i spacerowe. Pamiątką po Spółce Wytwórczej Polskich Rymarzy i Siodlarzy jest bardzo cenne i rzadko spotykane w zbiorach polskich siodło oficerskie wz. 36, tj. wzór z 1936 roku. Z zakładów Dermapol pochodzi siodło wojskowe szeregowego, a od Anastazego Walkiewicza – podpierśnik do siodła wierzchowego. Interesującym zabytkiem są także katalogi fabryk Kuczmierowskiego i Garbarczyka.

Tekst pochodzi z numeru 7/2023 kwartalnika „Spotkania z Zabytkami”. 

Hanna Polańska

Historyczka sztuki, autorka dwóch książek popularnonaukowych: „Tramwaje konne 1866-1908: początki komunikacji miejskiej w Warszawie” oraz „Dama w siodle”. Pracuje jako kustosz w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa (oddział Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie).

Popularne