Pomniki Historii

Kotlina Jeleniogórska – pałace i parki krajobrazowe Kotliny Jeleniogórskiej

Z tego artykułu dowiesz się:
  • co to jest baateja
  • gdzie na Śląsku szukać dzieł wybitnego norweskiego rzeźbiarza, Thomasa Weisfeldta
  • jakie polskie miasto nazywano w przeszłości Hiršberk

Jelenia Góra nazywana bywa czasem stolicą Karkonoszy. Jako serce powiatu karkonoskiego, a jednocześnie siedziba Karkonoskiego Parku Narodowego ma do tego pełne prawo, choć tylko dzięki włączeniu w latach 70. ubiegłego wieku w obręb granic miasta niegdyś samodzielnych miejscowości takich jak Sobieszów czy Jagniątków, Jelenia Góra graniczy dziś z najwyższym pasmem Sudetów.

Marek Maruszak / Forum
Kotlina Jeleniogórska – pałace i parki krajobrazowe Kotliny Jeleniogórskiej
Zespół pałacowo-parkowy Schaffgotschów w Jeleniej Górze-Cieplicach, 2013 r.

Historyczne centrum miasta, leżące kilkanaście kilometrów od jego obecnego południowego krańca, znajduje się bowiem w sercu Kotliny Jeleniogórskiej – krainy geograficznej malowniczo położonej między pasmami Gór Izerskich, Karkonoszy, Gór Kaczawskich i Rudaw Janowickich. Spora część ruchu turystycznego w regionie Jeleniej Góry zupełnie omija zarówno stolicę powiatu, jak i pozostałe miejscowości kotliny, zajmującej niecałe trzysta kilometrów kwadratowych. Warto jednak w drodze do lepiej wypromowanych „stolic Karkonoszy” takich jak Karpacz czy Szklarska Poręba, poświęcić choćby kilka godzin na zwiedzenie wybranych zabytków Kotliny Jeleniogórskiej, z których wiele, oprócz niezaprzeczalnych walorów architektonicznych, ma także ma także inną zaletę, jaką jest znakomite wkomponowanie w malowniczy krajobraz.

W rękach rodziny Schaffgotschów

Początki samej Jeleniej Góry datuje się na okres rozbicia dzielnicowego. Z czasów, gdy tereny te stanowiły część rządzonego przez Piastów księstwa świdnicko-jaworskiego nie zostało do dziś zbyt wiele materialnych pamiątek.

Z uważanego za najstarszy w kotlinie wiejski kościółek św. Marcina w Sosnówce z 1301 roku pozostały fundamenty, na których pod koniec wieku XVIII wybudowano obecnie istniejący późnobarokowy budynek świątyni. Pochodzące zapewne z XIV wieku solidne mury obronne Jeleniej Góry zostały rozebrane pod koniec XIX stulecia. To, co istnieje z nich do dzisiaj, to m.in. dosyć niecodzienny obiekt, którego funkcja obronna z czasem ustąpiła innemu celowi. Mowa tu o bastei – niskiej, przysadzistej budowli fortyfikacyjnej, wzniesionej na planie podkowy, która razem z przylegającą do niej wysoką basztą Wojanowską, stanowiła niegdyś element wschodniej bramy miasta. Po przebudowie na początku XVI wieku basteja zaczęła służyć jako kaplica. I chociaż w 1634 roku zniszczył ją pożar, a to, co możemy obecnie zwiedzać jest efektem gruntownego remontu z początku XVIII stulecia, w budynku nadal możemy dostrzec oryginalną strzelnicę kluczową, przypominającą o tym, że basteja służyła kiedyś do zgoła innych niż religijne, celów.

Miłośników średniowiecznej architektury obronnej, zachwycić może także inna budowla, której historia sięga jeszcze czasów piastowskich – postanowiony na wysokiej skale zamek Chojnik, dumnie górujący nad Sobieszowem. Pod koniec XIV wieku Chojnik na kilkaset lat przeszedł w ręce rodziny Schaffgotschów. Członkowie tego arystokratycznego śląskiego rodu kilkakrotnie modernizowali swoją posiadłość i choć ostatnia większa przebudowa miała miejsce już w czasach dojrzałego renesansu, zamek zachował swój średniowieczny urok, którym cieszy do dzisiaj.  Z tego samego okresu pochodzi także najstarsza świątynia Jeleniej Góry, trójnawowy gotycki kościół pod wezwaniem św. Erazma i Pankracego. Renesansowa przebudowa wzbogaciła go o wysoką na 52 m. wieżę, z epoki baroku pochodzi natomiast jej zwieńczenie w postaci miedzianego hełmu, jak i spora część wyposażenia kościoła, w tym bogato rzeźbiony, monumentalny ołtarz główny autorstwa działającego na Dolnym Śląsku wybitnego norweskiego rzeźbiarza, Thomasa Weisfeldta. 

Czasy prosperity

Znacznie więcej do naszych czasów zachowało się budowli wznoszonych, gdy obszar Kotliny Jeleniogórskiej znajdował się już pod panowaniem czeskim. Samo miasto Jelenia Góra, którą nazywano wówczas Hiršberk, doznało wówczas okresu prosperity, także w pobliskich Kowarach, początkowo górniczej osadzie, której na początku XVI wieku przyznano prawa miejskie, powstają wówczas jedna po drugiej okazałe kamienice nad rzeką Jedlicą, a Caspar Schaffgotsch buduje dobrze do dziś zachowany renesansowy dwór Czarne i iście bajkowy pałac Nowy Dwór w Kowarach.

TRAVELPHOTO / Forum
Kotlina Jeleniogórska – pałace i parki krajobrazowe Kotliny Jeleniogórskiej
Zespół pałacowo-parkowy w Łomnicy.

W Wojanowie Nickel von Zedlitz rozbudowuje swoją posiadłość, stawiając cztery baszty na każdym z rogów pałacu. I choć okres ten został przerwany przez wojnę trzydziestoletnią (1618-1648), kiedy to podpalano wiejskie rezydencje szlachty, a w samej Jeleniej Górze wielki pożar strawił wszystkie istniejące wieże, region powrócił w końcu do dawnej świetności, zaś miasto wzbogaciło się o swój największy do dziś obiekt sakralny – kościół Podwyższenia Krzyża Świętego. Budowę barokowej świątyni, rozpoczęto po 1707 roku, gdy cesarz Józef I Habsburg na mocy układu z królem Szwecji Karolem XII przyznał protestantom prawo do wzniesienia sześciu tzw. „kościołów łaski”, z których najokazalszym okazał się właśnie kościół jeleniogórski. Masywna bryła świątyni, długiej na 74 metry, musiała robić wrażenie na całym Śląsku. We wnętrzu kościoła może zmieścić się 8 000 osób, choć, co warto podkreślać, cała ludność Jeleniej Góry liczyła wówczas daleko mniej niż 6 000. Jest to przy okazji jeden z bardzo niewielu przykładów świątyni, w której prospekt organowy umieszczono nad ołtarzem, nie zaś nad wejściem głównym.Największe piętno na kulturowym pejzażu regionu odcisnął jednak okres po 1742 r., kiedy to znaczna część Śląska trafia w ręce pruskie. W architekturze klasycyzm miesza się wówczas z późnym barokiem, by w końcu go zastąpić i w takim też stylu budowane są kolejne kamienice Jeleniej Góry, Kowar i Cieplic. W tej ostatniej miejscowości, książę Johann Nepomucen Schaffgotsch buduje na przełomie XVII i XVIII wieku swój monumentalny pałac o długiej na 81 metrów fasadzie. Wnętrza pałacu zaprojektowano w stylu klasycystycznym, pomimo iż jego fasadę zdobi jeszcze barokowa ornamentyka. Także barokowo-klasycystyczny jest obecny ratusz Jeleniej Góry, który kilkadziesiąt lat wcześniej zastąpił poprzednią, mocno już nadwyrężoną siedzibę władz miasta.

Pałacowy ruch budowlany

Prawdziwie rewolucyjny dla Kotliny Jeleniogórskiej okazał się wiek XIX. Wraz z jego nadejściem zmienia się filozofia kształtowania krajobrazu, doceniona zostaje natura, która odtąd staje się elementem nieodłącznie związanym z architekturą rezydencjonalną.

Dariusz Zaród / East News
Kotlina Jeleniogórska – pałace i parki krajobrazowe Kotliny Jeleniogórskiej
Zespół pałacowo-parkowy w Wojanowie, 2019 r.

Dwór, pałac lub willa same w sobie nie wywołują już emocji, liczy się powiązanie ich z otaczającą go roślinnością i krajobrazem, dlatego kolejni właściciele wiekowych już posiadłości decydują się na ich przebudowy, lub też tworzenie od podstaw całych założeń parkowo-pałacowych. Powstają ogrody w stylu angielskim, wykorzystujące bardziej „nieokiełznane” formy, znakomicie pasujące do nowego stylu, czerpiącego pełnymi garściami z docenionej ponownie architektury gotyckiej. Doskonałym tego przykładem jest zamek w Karpnikach, który idealnie łączy neogotycki styl samego budynku z romantycznym charakterem angielskiego ogrodu. Przebudowę rezydencji zlecił w 1822 roku  Wilhelm von Hohenzollern, brat ówczesnego króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III. Niewiele trzeba było czekać, aż król sam zapragnął posiadać podobną rezydencję w pobliżu. W 1831 roku nabył pałac w Mysłakowicach, do którego już wkrótce zaprojektowano park krajobrazowy, zaś kilka lat później jego następca Fryderyk Wilhelm IV zlecił przebudowę samego pałacu w stylu neogotyckim. Podobnym zmianom ulegały kolejne pałace – jak choćby Dąbrowica czy Wojanów. 

Ten sam okres, także w architekturze ludowej pozostawił po sobie bardzo cenną pamiątkę. Niezwykle ciekawym elementem krajobrazu Kotliny Jeleniogórskiej są tak zwane domy tyrolskie, których w latach 30. XIX wieku w Mysłakowicach i Sosnówce wybudowano ponad 60. Obecność tych charakterystycznych drewnianych budynków wiąże się z prześladowaniem religijnym, jakim protestanci poddawani byli wówczas w Tyrolu.

Niezwykle ciekawym elementem krajobrazu Kotliny Jeleniogórskiej są tak zwane domy tyrolskie, których w latach 30. XIX wieku w Mysłakowicach i Sosnówce wybudowano ponad 60.

Tyrolczycy z doliny Zillerthal znaleźli schronienie w Mysłakowicach z inicjatywy hrabiny von Reden, rezydującej w Bukowcu. Dziś trudno sobie wyobrazić bez tych sympatycznych „alpejskich” domów mysłakowicki pejzaż.  

Wspominając dawne czasy i materialny ślad, jaki po nich został, warto podkreślić, II wojna światowa, w której wyniku zniszczono tak wiele cennych zabytków jak Polska długa i szeroka, obeszła się łaskawie z zabudową tak Jeleniej Góry, jak i pobliskich miejscowości. Miasto zostało opanowane przez Armię Czerwoną już po kapitulacji III Rzeszy, w związku z czym obyło się bez walk, które w tylu innych miastach doprowadziły do poważnego naruszenia bądź zniszczenia zabytkowej tkanki. A jednak przez kolejne powojenne dziesięciolecia dziedzictwo architektoniczne miasta i okolic ulegało przyspieszonej destrukcji. Schemat działania władz PRL wobec dawnych posiadłości szlacheckich, które zgodnie z panującą ideologią zamieniano na obiekty użyteczności publicznej czy siedziby państwowych instytucji, nie sprzyjał zachowaniu historycznych budynków w dobrej formie. Pałac w Wojanowie przeznaczono na siedzibę PGRu, podobnie jak pałac w Mysłakowicach, pałac w Bobrowie zajmowany był m.in. przez armię radziecką, dom poprawczy, ośrodek dla uchodźców, czy PGR.  Szczególny los spotkał jeleniogórski rynek, wobec którego w latach 60. XX wieku podjęto bardzo kontrowersyjną decyzję. Ogromna część zabytkowych kamienic została wyburzona ze względu na ich pogarszający się stan techniczny.

Na ich miejsce postawiono rekonstrukcje – niestety dosyć dalekie od oryginałów. Samo miasto uległo też daleko idącym przekształceniom urbanistycznym, a budowa ogromnej dzielnicy bloków mieszkalnych – Zabobrza, mocno zmieniła lokalny krajobraz. 

Nie zmienia to jednak faktu, że Kotlina  Jeleniogórska ma wciąż do zaoferowania bardzo wiele, niezmiennie inspiruje i zachwyca. Wielu z jeszcze niedawno niszczejących zabytków kolejni właściciele zdołali zapewnić generalny remont i nowe życie w innej funkcji. Dziś dawne pałace funkcjonują często jako hotele, pensjonaty czy ośrodki konferencyjne. Czas pokaże, czy uda się uratować pozostałe.

Legenda o kasztelance-feministce

Kunegunda była córką pewnego kasztelana z zamku w Chojniku, któremu zawsze marzył mu się syn. Narodziny córki sprawiły, że zaczął topić smutki w dużych ilościach wina. 
Kunegunda tymczasem chciała w jakiś sposób zrekompensować swojemu ojcu brak syna. Nauczyła się jeździć konno i strzelać z łuku. Do tego słynęła z urody. Nic dziwnego, że zaczęli do jej drzwi pukać kawalerowie z okolicy. Tymczasem ona poczuła się tak pewnie, że stwierdziła, iż nie jej potrzebny mąż. I wymyśliła podstęp: kandydat na małżonka miał objechać konno mury zamku. Jakby tego było mało, potrafiła gwizdem płoszyć konie, więc większość rycerzy zginęła pod murami zamku. Rycerze przestali się pojawiać, bo legenda Kunegundy zaczęła odbijać się echem w bliższej i dalszej okolicy. A Kunegunda była coraz starsza i coraz bardziej samotna.
Pewnego razu pojawił się rycerz, który miał... głuchego konia. Nic się się zdało płoszenie wierzchowca. Gdy kasztelanka wyszła na spotkanie przyszłego męża - uradowana, że wreszcie ktoś ją przechytrzył i nie będzie już samotna - rycerz wzgardził jej ręką. Uznał, że nie ma zamiaru poślubić żony, która doprowadziła do śmierci tylu rycerzy. Zawrócił i odjechał.

Załamana Kunegunda weszła na wieżę zamku i wyskoczyła z niej, popełniając samobójstwo.

Wojciech Pitala

Absolwent Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Wydziału Reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie. Był konsultantem scenariuszowym, reżyserem i scenarzystą wielu filmów i programów popularnonaukowych oraz dokumentalnych w Canal + oraz Discovery.

Popularne

Nysa – zespół kościoła farnego pod wezwaniem św. Jakuba Starszego Apostoła i św. Agnieszki Dziewicy i Męczennicy

Kiedy rok po odkryciu przez Kolumba Ameryki, Hartmann Schedel wydawał w Norymberdze swoją słynną „Liber Chronicarum”, wśród drzeworytniczych ilustracji księgi nie zabrakło też widoku Nysy. Nad miastem opasanym murami najeżonymi basztami i bramami o spiczastych dachach, nad równymi szpalerami mieszczańskich...