Dobrzyca – zespół pałacowo-parkowy
Pomniki Historii

Dobrzyca – zespół pałacowo-parkowy

Z tego artykułu dowiesz się:
  • komu pałac zawdzięcza największy rozkwit
  • ile prawdy jest w opowieściach o pałacu jako siedzibie masonerii
  • kiedy nowy kształt zyskał park otaczający pałac

Dobrzyca to pierwsza w XXI wieku miejscowość na terenie Wielkopolski, która odzyskała swoje prawa miejskie utracone w 1934 roku, ale miasto ma jeszcze ważniejszy powód do dumy. Znajdujący się na jego terenie zespół pałacowo-parkowy został uznany w 2018 roku za nowy Pomnik Historii. Wyjątkowość tego założenia dostrzegł w 1843 roku sam Edward Raczyński, znawca sztuki i hojny mecenas, umieszczając jego opis w drugim tomie swojego dzieła poświęconego najwybitniejszym budowlom wielkopolskim. Dziś obiekt znajduje się pod opieką Muzeum Ziemiaństwa i jest frapującą ciekawostką dla tych turystów, którzy szukają pałaców z nieoczywistą historią, niebanalną architekturą i spektakularnymi odkryciami archeologicznymi rzucającymi nowe światło na jego interpretacje.

Rafał Jabłoński / East News
Dobrzyca – zespół pałacowo-parkowy
Dobrzyca, elewacja zachodnia pałacu, 2017 r.

Czasy świetności tego obiektu to koniec XVIII wieku, kiedy jego właścicielem był Augustyn Gorzeński, przedstawiciel ówczesnej elity pełniący funkcje wojskowe przy Stanisławie Auguście Poniatowskim. Majątek i pozycja społeczna pozwoliła mu na wybudowanie nowoczesnej rezydencji z pięknym ogrodem, budynkami folwarcznymi, stajnią i wozownią. Całe założenie zdominowało układ miasta, z którego do pałacu prowadziła paradna aleja. W późniejszych latach, wraz ze zmieniającymi się właścicielami, pałac ulegał przeobrażeniom, aż ostatecznie funkcję swoją utracił we wrześniu 1939 roku, by po wojnie stać się m.in. magazynem na zboże. Chęć przywrócenia jego świetności zbiegła się z powtarzanymi uporczywie od początków XX wieku tezami o masońskim charakterze pałacu. Dopiero późniejsze rzetelne badania architektoniczne, archeologiczne i historyczne rzuciły nowe światło na historię tego miejsca.

Kamienica na kopcu

Z dostępnych materiałów wynika, że od czasów średniowiecza z Dobrzycą był związany ród Leszczyców, którego kolejni przedstawiciele przez trzy stulecia trwali na ziemi przodków. Po raz pierwszy nazwa Dobrzyca pojawia się w dokumencie sądowym z 22 maja 1327 roku, gdzie wymieniono świadka – Mikołaja z Dobrzycy. Wiadomo również, że już w XIII wieku istniała tu parafia. Z tego okresu wybija się postać wybitnego przedstawiciela ówczesnej elity – Tumlina Dobrzyckiego, przebywającego w bliskim otoczeniu Łukasza Górki. To zasługą Tumlina było podniesienie Dobrzycy do rangi miasta, co miało nastąpić 8 maja 1440 roku.

Źódło z 1667 roku, zawierające opis siedziby, pozwala na wyobrażenie sobie jej jako budynku o dwóch kondygnacjach z dobudowanym aneksem, który już wówczas nadał mu plan nawiązujący do litery „L”

Jeśli przyjąć zaproponowane przez archeologów datowanie, to właśnie do niego mogła należeć wieża z kamienia, zbudowana obok drewnianego dworu, postawiona na niewielkim wzniesieniu otoczonym fosą. Jego synowi lub wnukom przypisuje się wzniesienie w tym miejscu pierwszego murowanego dworu, zwanego w literaturze „kamienicą na kopcu”. Ostatni etap jej rozbudowy mógł mieć miejsce na przełomie XVI i XVII wieku, co potwierdzają liczne odkrycia kafli piecowych prezentowane do dziś w muzealnych salach dawnego pałacu.

Najstarsze zachowane źródło z 1667 roku, zawierające opis siedziby, pozwala na wyobrażenie sobie jej jako budynku o dwóch kondygnacjach z dobudowanym aneksem, który już wówczas nadał mu plan nawiązujący do litery „L”. W późniejszych latach siedziba poddana została dalszej modernizacji przez Michała Dobrzyckiego, który wszedł również w posiadane miasta, a w 1698 roku otrzymał zgodę na organizację w nim czterech jarmarków. W 1717 roku majątek należący do rodziny od pokoleń został sprzedany.

Nową kartę w historii Dobrzycy otworzyła postać Aleksandra Gorzeńskiego herbu Nałęcz – dworzanina królewskiego, marszałka sejmików średzkich, kilkakrotnie pełniącego urząd komisarza komisji skarbowej. Jednak Aleksander nie związał się z tym miejscem zbyt mocno. Wiemy, że jako wdowiec obrał stan duchowny, a pełniąc godność wikariusza generalnego i oficjała gnieźnieńskiego rzadko bywał w Dobrzycy. Dbał jednak o tutejszy kościół, budynki gospodarcze, a nawet postawił szpital. Kiedy zastawiono jego majątek kapitule gnieźnieńskiej, odnotowano liczne zniszczenia obiektu, a ogród włoski miał być „zryty i zrujnowany przez świnie”. Dopiero za czasów przejęcia majątku przez jego wnuka – Augustyna w Dobrzycy, rezydencja wzorowana była na fenomenalnych wątkach włoskich i angielskich z dużym pierwiastkiem nowatorskości.

„Dostali Braterstwo Dobrzycę z najpiękniejszym pałacem

Potrzeba wykreowania nowej siedziby w Dobrzycy związana była z pozycją fundatora. Zapewne dzięki statusowi rodziców Augustyn Gorzeński otrzymał staranne wykształcenie i wychowanie. Nie bez znaczenia miała również jego sytuacja finansowa, którą bardzo wzmocniło małżeństwo z posażną Aleksandrą ze Skórzewskich. Dzięki niemu w roku ślubu otrzymał tytuł hrabiego i godność szambelana od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II. Nie dziwi więc jego kariera wojskowa na dworze Stanisława Augusta. Choć kosztowała go wiele poświęceń, wytrwał w niej do samej abdykacji króla. Około 1780 roku przeniósł się z rodziną do Dobrzycy z zamiarem stworzenia nowego domu. Projekt okazałej rezydencji powierzył wojskowemu, ale z ogromnym architektonicznym doświadczeniem – Stanisławowi Zawadzkiemu, przebywającemu również w najbliższym otoczeniu króla. Architekt przeniósł się z Warszawy do Wielkopolski, gdzie według jego projektów powstała kreacja dobrzycka, pałac w Śmiełowie i w Lubostroniu, wszystko dla rodziny Gorzeńskiego.

Architekt Stanisław Zawadzki stworzył – w stosunkowo niedługim czasie – założenie rezydencjonalne o wysmakowanych wnętrzach, jedyne w Polsce z niepowtarzalnym układem architektonicznym łączącym pałac z budynkami oficyn i stajni, i przemyślanym ogrodem. Do wykonania dekoracji malarskiej zatrudnił sztukatora Michała Ceptowicza z Poznania. Prace malarskie sygnowali Antoni Smuglewicz i jego współpracownik Robert Stankiewicz

Prowadzone w Dobrzycy badania architektoniczne, archeologiczne, a także prace konserwatorskie i poszukiwania archiwalne ujawniły długo nieznane fakty z historii dobrzyckiej siedziby. Najważniejszy z nich dowodzi, że Zawadzki, budując nowy pałac, nie rozebrał całkowicie starego zamku Dobrzyckich, a wzniósł go, adaptując stare mury na planie „węgielnicy” (kątownika) i nadał całości modną formę i funkcję zgodną z wymogami końca XVIII wieku.

Pewne ograniczenia stwarzało usytuowanie starego budynku nad stawem wraz z siecią istniejących dróg, jak i bliskość zabudowy miasta Dobrzyca i wsi Klonowo. Problemy te jednak nie powstrzymały architekta, który stworzył – w stosunkowo niedługim czasie – założenie rezydencjonalne o wysmakowanych wnętrzach, jedyne w Polsce z niepowtarzalnym układem architektonicznym łączącym pałac z budynkami oficyn i stajni, i przemyślanym ogrodem. Do wykonania dekoracji malarskiej zatrudnił sztukatora Michała Ceptowicza z Poznania. Prace malarskie sygnowali Antoni Smuglewicz i jego współpracownik Robert Stankiewicz. Współtwórcą dobrzyckiego ogrodu miał być niejaki Gieńcz.

Nowa siedziba Gorzeńskich, która mieściła się w obrysie starego zamku, odznaczała się surową zewnętrzną architekturą. Poziome linie cokołów i gzymsów spajały dwa człony tworzące bryłę pałacu o regularnym rytmie gęsto rozstawionych okien z oszczędnym detalem. Na murowej tablicy nad wejściem do pałacu widnieje cytat z Horacego: „Ponad wszystko na ziemi milszy jest mi ten zakątek”. Główne wejście usytuowano na poziomie dawnego pierwszego piętra. Do pałacu prowadziły okazałe schody i kolosalny portyk umieszczone na styku dwóch skrzydeł i stały się wizytówką geniuszu architekta. Na polu tympanonu umieszczono herby: Nałęcz Gorzeńskich i Drogosław Skórzewskich.

W pałacu znalazły się apartamenty mieszkalne oraz wnętrza o charakterze reprezentacyjnym (sala jadalniana, bilardowa, biblioteka, salony i wielka sala). Przyziemie przeznaczono na cele gospodarcze. Na piętrze znajdowały się: apartament mieszkalny, sala jadalniana i duży salon. Uwagę badaczy zwraca wyjątkowo duża ilość wnętrz reprezentacyjnych, ale nie odbiegało to od wówczas przyjętych standardów wzorowanych na francuskich i angielskich modelach doby Oświecenia. Poza tym należy pamiętać, że wówczas była to jedyna siedziba Gorzeńskiego. Można przypuszczać, że codzienne życie pałacu toczyło się na pierwszej kondygnacji oraz w części apartamentowej piętra, a reprezentacyjne wnętrza piętra otwierano podczas wizyt gości i w czasie ważnych uroczystości. Zastosowane rozwiązania Zawadzkiego uznaje się za wzorcowe, a wprowadzenie do wszystkich wnętrz polichromii warszawskich artystów spowodowało, że mamy do czynienia z jedną z najcenniejszych rezydencji wielkopolskich. Wyobraźnia podpowiada, jak bogate musiało być wyposażenie tego pałacu. Augustyn znany był z umiejętności pomnażania kapitału, pod koniec życia stał się właścicielem dóbr Radziwiłłowskich na Wołyniu i najokazalszego pałacu w Warszawie – dawnej rezydencji Jabłonowskich. Zmarł w Warszawie, a trumna z jego ciałem dotarła do Dobrzycy 9 czerwca 1816 roku. Majątek: „wszystkie sprzęty, porządki, srebra, klejnoty, bielizny stołowe, broń, ekwipaże, wina, ozdoby, meble itp.” przekazał w testamencie z 1814 roku swojemu siostrzeńcowi – Kazimierzowi Turno, generałowi Wojska Polskiego. Brat dziedzica znany z pasji pamiętnikarskiej – Adam Turno – tak skwitował to dziedzictwo: „Dostali Braterstwo Dobrzycę z najpiękniejszym pałacem, ogrodem, meblami królewskimi, wielkimi srebrami, porcelaną, bielizną, sklepami doskonałymi, lecz i dużymi długami”. Po śmierci Kazimierza, który pragnął, aby dobrzycki pałac wraz z wyposażeniem pozostawał w nienaruszonym stanie, majątek zlicytowano w Poznaniu 23 września 1835 roku i ostatecznie uległ on rozproszeniu.

Powrót w polskie ręce

W 1890 roku, kiedy Dobrzycą zarządzał przedstawiciel dolnośląskiego ziemiaństwa, baron von Kottwitz, i rodzina Bandelow, rezydencja wróciła do rąk polskiej rodziny – hrabiego Zygmunta Czerneckiego, znanego bibliofila i erudyty. Za jego czasów nastąpił znaczący remont pałacu, dokonano wielu zmian i udogodnień, odświeżono wnętrza, ale i nadano nowy układ założeniu parkowemu.

Całe to bogactwo przestało istnieć we wrześniu 1939 roku, kiedy symbolicznie zorganizowany tu obóz przejściowy dla okolicznych ziemian zakończył historię obiektu jako pałacu. Wraz z pojawieniem się w Dobrzycy przedstawicieli administracji niemieckiej rozpoczęła się grabież cenniejszych pałacowych ruchomości, biblioteki i archiwum. Opróżniona prawie całkowicie rezydencja do 1943 roku służyła jako magazyn płodów rolnych, a do końca wojny mieszkały tutaj rodziny niemieckich emigrantów

Jeszcze z czasów rządów Czarneckich pochodzi dokumentacja fotograficzna wykonana w 1910 roku przez Leona Durczykiewicza i w 1926 roku autorstwa Tadeusza Stryjeńskiego. To ostatnie obrazy dobrzyckiej rezydencji z wnętrzami wypełnionymi wyposażeniem i dekoracjami, z zadbanym ogrodem.

Całe to bogactwo przestało istnieć we wrześniu 1939 roku, kiedy symbolicznie zorganizowany tu obóz przejściowy dla okolicznych ziemian zakończył historię obiektu jako pałacu. Wraz z pojawieniem się w Dobrzycy przedstawicieli administracji niemieckiej rozpoczęła się grabież cenniejszych pałacowych ruchomości, biblioteki i archiwum. Opróżniona prawie całkowicie rezydencja do 1943 roku służyła jako magazyn płodów rolnych, a do końca wojny mieszkały tutaj rodziny niemieckich emigrantów.

Po wojnie park i pałac stały się własnością Skarbu Państwa. Wprowadzono tu lokatorów, dom kultury i inne instytucje, doprowadzając miejsce do całkowitej dewastacji. W 1988 roku, po wielu latach starań lokalnych społeczników, zespół pałacowy stał się Muzeum Wolnomularstwa jako oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu. Dzięki zmianom administracyjnym poszerzono zakres prac konserwatorskich i rozpoczęto badania archeologiczne. W trakcie konserwacji polichromii zachowanej pod grubą warstwą farby malarskiej odkryto piękną groteskową dekorację, wzorowaną na watykańskich loggiach Rafaela, sygnowaną przez warszawskiego malarza Roberta Stankiewicza, co stało się wydarzeniem na miarę ogólnopolską.

Rafał Jabłoński / East News
Dobrzyca – zespół pałacowo-parkowy
Dobrzyca, front pałacu, 2017 r.

W 1996 roku w pałacu utworzono niezależne Muzeum, które było własnością wojewody kaliskiego, później powiatu pleszewskiego, by ostatecznie w 2002 roku zostało przejęte przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu. Po długim remoncie i pracach konserwatorskich odtwarzających dawne dekoracje malarskie wnętrza pałacowe otwarto dla zwiedzających 14 lutego 2005 roku. Dzisiejszy kształt założenia pałacowego niestety nie jest już pierwotny. Za czasów Gorzeńskich z wybranych okien pałacu rozpościerały się widoki na wkomponowane w masyw zieleni obiekty: pawilon zwany farmą, monopter, panteon, oficynę i kasztel. Dojeżdżających podjazdem można było dostrzec z pańskiej sypialni. Do dziś nie zachowało się zbyt wiele elementów pierwotnych, może jedynie poszczególne okazy starych drzew. Nie ma też śladu po grocie z wypływającym z niej strumyczkiem czy ustawionego na wyspie monopteru. Co nie oznacza, że miejsce nie jest warte zwiedzania. Warto to zrobić chociażby dla okazałej bryły pałacu, doskonale rozplanowanych i ozdobionych ze smakiem wnętrz. Pałac w Dobrzycy wśród klasycystycznych rezydencji wielkopolskich jest przykładem umiejętnego wtopienia w stare mury nowej modnej funkcji – zacisznych gabinetów i reprezentacyjnych sal.

Bibliografia
•	Kąsinowska Róża, Dobrzyca. Fortalicja. Pałac. Muzeum, Dobrzyca 2007.
•	Skuratowicz Jan, Pałac w Dobrzycy, Dobrzyca 2006.

Magdalena Robaszkiewicz

pracuje w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, gdzie jest kierownikiem działu obsługi wystaw i edukacji.

Popularne