Stargard – zespół kościoła pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Świata oraz średniowieczne mury obronne miasta
Pomniki Historii

Stargard – zespół kościoła pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Świata oraz średniowieczne mury obronne miasta

Z tego artykułu dowiesz się:
  • czym była wojna pszenna
  • co ma Morze Czerwone do Stargardu
  • że sklepienie kościoła Mariackiego sięga 32 metrów i nie ma sobie równych wśród gotyckich świątyń w Polsce

Wizyta w historycznym centrum Stargardu dla nieprzygotowanego turysty może się okazać doświadczeniem cokolwiek szokującym. Kameralne osiedle niewysokich bloków otoczone jest pasem zieleni, w którym tu i ówdzie wznoszą się odcinki murów, wzniesionych z granitowych otoczaków, przerywane potężnymi wieżami. Bodaj jeszcze bardziej zaskakujące są jednak dwa kościoły – mniejszy, św. Jana, którego wysoka i smukła wieża dominuje w panoramie miasta, a przede wszystkim potężna, rdzawoczerwona bryła kościoła Mariackiego.

Stargard patrzy w stronę Lubeki

Obecny wygląd starego miasta jest wynikiem ogromnych zniszczeń, których Stargard doświadczył pod koniec II wojny światowej.

Marcin Bielecki / FORUM
Stargard – zespół kościoła pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Świata oraz średniowieczne mury obronne miasta
Stargard Szczeciński – zespół kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Królowej Świata oraz średniowieczne mury obronne miasta, 2007 r.

Zabytki, które przetrwały wojenną apokalipsę dobitnie pokazują jednak, jak ważnym i dynamicznym ośrodkiem było niegdyś miasto leżące nad rzeką Iną, nieco ponad trzydzieści kilometrów na południowy wschód od Szczecina. Położenie to było dla Stargardu tyleż błogosławieństwem – szlaki handlowe przebiegające wzdłuż Bałtyku oraz na południe, ku Wielkopolsce, zapewniały mu rozwój, co przekleństwem – bliskość stolicy Księstwa Pomorskiego sprawiała, że oba miasta bezpośrednio ze sobą konkurowały. Konkurencja ta bywała czasami nader brutalna, i to w sensie najzupełniej dosłownym – w połowie XV wieku zażarte spory o przywileje gospodarcze sprawiły, że między Szczecinem a Stargardem doszło do konfliktu zbrojnego (tzw. wojny o handel morski lub wojny pszennej)! Stąd pierwszoplanową dla średniowiecznych stargardzian była budowa i utrzymanie potężnych fortyfikacji. 

Z liczących pierwotnie przeszło 2 km murów, rozbudowywanych od II połowie XIII wieku, dłuższe odcinki zachowały się zwłaszcza przy ul. Sukienniczej, Spichrzowej i Strażniczej. W ich ciągu na uwagę zasługują – wzniesione w XIV i XV wieku – kolosalne baszty (wieże obronne): Morze Czerwone i Tkaczy. Spośród czterech bram wyróżnia się Wałowa, tak z uwagi na rzadką w Europie Środkowej formę z dwiema wieżami po bokach, jak i funkcję – jej przelotem nie prowadzi droga lądowa, lecz wodna, bramę przerzucono bowiem nad Iną.

Bramy nie są pozbawione elementów ozdobnych, pokazujących, że poza funkcją militarną fortyfikacje spełniały także funkcje reprezentacyjne, stanowiąc wizytówkę miasta.

Najwspanialszym pomnikiem dawnej prosperity Stargardu jest wspomniany kościół Mariacki, siedziba miejskiej parafii. Imponujące są już same jego rozmiary, świątynia należy bowiem do najokazalszych średniowiecznych budowli w obecnych granicach Polski, a jeśli chodzi o wysokość wnętrza, w którym sklepienie sięga nieco ponad 32 metrów, przerasta wszystkie inne gotyckie kościoły w kraju. Stargardzka fara jest jednak budowlą wyjątkową nie tylko z uwagi na rozmiary, lecz także  ambitną formę i klasę artystyczną.

Mimo pozornie spójnej formy, obecnie istniejący kościół nie jest budowlą całkiem jednorodną. Jego najstarszą częścią jest korpus nawowy, czyli część, która przeznaczona była dla wiernych; prezbiterium natomiast służyło duchowieństwu. Obecnie korpus ma kształt trójnawowej bazyliki, co oznacza, że środkowa, główna nawa jest wyższa niż flankujące ją nawy boczne, a także wyposażona we własne okna. Uważny obserwator dostrzeże jednak drobne niekonsekwencje. 

Na filary podpierające arkady łączące ze sobą nawy, od strony nawy głównej, nałożono wiązki smukłych kolumienek (tzw. służek), z których zwykle w gotyckich budowlach wyrastają żebra sklepienia; tak ciągle jest w nawach bocznych. Tu jednak służki urywają się bez widocznego sensu na wysokości łuków arkad.

Położenie to [na wschód od Szczecina – przyp. red.] było dla Stargardu tyleż błogosławieństwem – szlaki handlowe przebiegające wzdłuż Bałtyku oraz na południe, ku Wielkopolsce, zapewniały mu rozwój, co przekleństwem – bliskość stolicy Księstwa Pomorskiego sprawiała, że oba miasta bezpośrednio ze sobą konkurowały. […] w połowie XV wieku zażarte spory o przywileje gospodarcze sprawiły, że między Szczecinem a Stargardem doszło do konfliktu zbrojnego (tzw. wojny o handel morski lub wojny pszennej)!

Same łuki wysuwają się wyraźnie przed powierzchnię powyżej, tak, jakby pierwotnie coś podpierały. I rzeczywiście tak było – nawy boczne kościoła oraz filary i arkady międzynawowe powstały jako część poprzedniego kościoła, wzniesionego na początku XIV wieku. Prezentował się on inaczej niż dziś. Była to trójnawowa hala – wszystkie nawy miały równą wysokość, a środkową z nich oświetlało poprzez arkady światło wpadające przez okna naw bocznych. 

Sklepienie nawy głównej zawieszone było tuż nad arkadami, co tłumaczy wspomniane wyżej relikty. Od wschodu kościół wyposażony był w jednonawowe (inaczej niż dziś) prezbiterium. Ogólnie rzecz biorąc, przypominał wzniesione w zbliżonym czasie inne hale na Pomorzu Zachodnim, np. farę w Gryficach czy kolegiatę w Kołobrzegu.

Ta ostatnia świątynia, najwyższa rangą i rozpoczęta nieco wcześniej, była zapewne regionalnym wzorem dla kościołów parafialnych. 

Stargard co prawda przystąpił do niego po wzniesieniu halowego kościoła, ale pod względem kulturowym i gospodarczym Lubeka już wcześniej dominowała nad obszarem nadbałtyckim i pozostawała niezwykle atrakcyjnym wzorem dla ambitnych mieszkańców rosnącego w siłę miasta.

Stargard daje przykład Poznaniowi

Od szeregu podobnych kościołów stargardzką farę w jej poprzednim architektonicznym wcieleniu odróżniał brak wież w fasadzie zachodniej; wieńczył ją natomiast wielkich rozmiarów trójkątny szczyt o schodkowych krawędziach. Zachował się on do dziś, jest jednak niemal w całości zasłonięty późniejszą fasadą dwuwieżową; jeśli jednak spojrzymy pod odpowiednim kątem spod zachodniej pierzei rynku lub wylotu ulicy Mieszka I, dostrzeżemy za niższym przęsłem międzywieżowym wierzchołek szczytu, ozdobiony płyciną w kształcie krzyża.

RAFAL JABŁONSKI / EAST NEWS
Stargard – zespół kościoła pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Świata oraz średniowieczne mury obronne miasta
Stargard Szczeciński – zespół kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Królowej Świata oraz średniowieczne mury obronne miasta, 2007 r.

Być może bardzo szybko, już w połowie XIV wieku, postanowiono jednak wznieść okazałą fasadę z dwiema wieżami; jej realizacja przeciągnęła się jednak na wiele dekad i w większości łączy się już z kompleksową przebudową całego kościoła u schyłku XIV wieku.

Gdy w Stargardzie wznoszono pierwszą, halową farę, w Lubece trwała zakrojona na szeroką skalę przebudowa tamtejszego kościoła Mariackiego, głównej świątyni parafialnej i przedmiotu dumy tamtejszych mieszczan. W jej efekcie kościół halowy zastąpiła ogromna, niezwykle wysoka (sklepienie prezbiterium sięga 38 m, 3 m wyżej, niż w katedrze w Paryżu) ceglana bazylika szeregiem rozwiązań – zwłaszcza otoczeniem prezbiterium obejściem (ambitem) z  przyległymi kaplicami – nawiązująca do wielkich gotyckich katedr we Francji. Znaczenie samej Lubeki, jak i artystyczna wspaniałość tej budowli sprawiły, że kolejne miasta hanzeatyckie starały się dorównać głównemu miastu Hanzy, wznosząc bazyliki naśladujące tamtejszą farę; najważniejsze przykłady tego zjawiska znajdziemy w Wismarze, Rostocku, czy należącym w średniowieczu do Księstwa Pomorskiego Stralsundzie.

Stargardzianie również zastąpili swój halowy kościół bazyliką, jednak przystąpili do tego dzieła po stu latach od rozpoczęcia prac w Lubece, około roku 1380. Dlatego wniesiona na ich zamówienie świątynia w szczegółach różni się od lubeckiej i przynależy już do innej artystycznej epoki – późnego gotyku.

Wzniesiona u schyłku XIV wieku wschodnia część kościoła Mariackiego w Stargardzie również nawiązuje do klasycznych gotyckich katedr we Francji (np. w Chartres, Reims, Amiens), i to nawet dokładniej, niż kościół lubecki. Zamknięte wielobocznie prezbiterium otwiera się arkadami do obejścia, które z kolei otoczone jest ciągiem kaplic. Bezpośrednio nad arkadami nie znajdują się jednak okna, lecz wąski, mieszczący się grubości muru pasażyk, otwarty do wnętrza prezbiterium ciągiem arkadek. To tzw. tryforium, element bardzo charakterystyczny dla architektury gotyckiej Europy Zachodniej, ale w naszej części kontynentu stosowany incydentalnie, w budowlach najwyższej rangi (np. katedra w Pradze). Stargardzka fara to jedyny kościół w Polsce, w którym zachowało się z czasów średniowiecza klasyczne w formie tryforium; co prawda obecnie podobny element można zobaczyć także w katedrze w Poznaniu, ale pierwotnie miało ono awangardową, przerywaną formę, którą niestety zatarto podczas powojennej odbudowy katedry. Istnieje zresztą pogląd, wedle którego to właśnie kościół w Stargardzie był inspiracją dla wielkopolskiej katedry, ponieważ jednak obie świątynie budowano równocześnie, jest on trudny do zweryfikowania.

Stargard rywalizuje ze Szczecinem

Prezbiterium kościoła Mariackiego nawiązuje do prestiżowych francuskich i niemieckich wzorów nie tylko formą, ale i nadzwyczajną skalą. Ten szalony wręcz rozmach wynikał chyba jednak ze ściśle lokalnej konkurencji – morderczego współzawodnictwa ze Szczecinem, które tym samym oprócz sfery gospodarczej objęło także sztukę. 

W latach 70. XIV wieku w Szczecinie rozpoczęła się przebudowa tamtejszego głównego kościoła parafialnego pw. św. Jakuba (ob. katedra), w której następstwie powstała okazała i utrzymana w najnowocześniejszej wówczas stylistyce hala z obejściem (prezbiterium i ambit tej samej wysokości). Szereg elementów kościoła w Stargardzie wydaje się być świadectwem świadomego dążenia do zdeklasowania świątyni szczecińskiej tak pod względem skali, jak i wystawności.

To, że próba ta się w pełni powiodła należy uznać za zasługę architekta Hinricha Brunsberga, któremu zazwyczaj przypisuje się stworzenie projektu prezbiterium. Jedynym całkowicie pewnym dziełem tego dość tajemniczego twórcy jest kościół pw. św. Katarzyny w Brandenburgu, jednak na podstawie podobieństw formy przypisuje mu się szereg innych budowli, na czele z bliźniaczym kościołem Mariackim w Chojnie i właśnie farą w Stargardzie. Bardzo charakterystycznym rozwiązaniem jest wciągnięcie wzmacniających ściany przypór do wnętrza obejścia i urządzenie między nimi dwukondygnacyjnych kaplic, połączonych wydrążonymi w przyporach przejściami; sprawiło to, że wewnątrz obejścia zamiast gładkiej ściany widzimy skomplikowaną, trójwymiarową strukturę z licznych, nawarstwiających się brył. Na zewnątrz obejście zyskało natomiast kształt potężnego, zwartego wielobocznego bloku, który został jednak ożywiony jednym z największych arcydzieł ceglanego gotyku – w narożnikach zastosowano lizeny (pionowe występy muru) na które nałożono wykonane z glazurowanej ceramiki, ażurowe i delikatne jak koronki dekoracje układające się w kunsztowne maswerki, wimpergi, fiale, żabki i inne ornamenty typowe dla późnego średniowiecza. W ten sposób ozdobiono ściany obejścia i przyległej do kościoła od południa kaplicy NMP; kontrastują one z surową bryłą kondygnacji okiennej prezbiterium. Inspiracją dla tak bogatej dekoracji mogły być dla Brunsberga kamienne kościoły południowych Niemiec, ale jego horyzonty sięgały znacznie, znacznie dalej. Najlepiej świadczą o tym charakterystyczne formy filarów w prezbiterium, w górnej części ozdobione niszami w ażurowej oprawie – jedyną budowlą w Europie, w której znajdziemy podobne rozwiązanie jest katedra w Mediolanie. Dobitnie pokazuje to, jak żywy i dalekosiężny mógł być obieg informacji i artystycznych pomysłów w późnym średniowieczu.

Po ukończeniu prezbiterium, już w XV wieku przebudowano także korpus nawowy, podwyższając nawę główną i dodając kaplice. Inwestycja utraciła jednak wcześniejszy rozmach, o czym świadczy nie tylko pozostawienie dawnych naw, ale też rezygnacja z tak bogatych dekoracji; warto jednak zwrócić uwagę na okazałe, uskokowe portale. Równocześnie pracowano przy fasadzie, która w tym czasie zyskała potężne wieże. Północną z nich zdobią płyciny przypominające ślepe okna z maswerkami (ażurowymi wypełnieniami) o charakterystycznym układzie, nazywane „blendą stargardzką” – motyw ten był chętnie naśladowany i u schyłku średniowiecza stał się leitmotivem architektury Pomorza Zachodniego.

Piotr Pajor

Historyk sztuki, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z architekturą średniowiecza; stypendysta Narodowego Centrum Nauki oraz The Robert Anderson Research Charitable Trust.

Popularne

Brzeg – Zamek Piastów Śląskich z renesansową bramą i kaplicą zamkową pw. św. Jadwigi – nekropolią Piastów

Zamek Piastów Śląskich w Brzegu jest najwspanialszą renesansową rezydencją książęcą na Śląsku. Budowla z wewnętrznym dziedzińcem na wzór włoski ukształtowana została pod wrażeniem Zamku Królewskiego na Wawelu. Spośród rezydencji książęcych na Śląsku zamek w Brzegu zajmuje szczególną pozycję. Był siedzibą...