Kwidzyn – zespół katedralno-zamkowy
Pomniki Historii

Kwidzyn – zespół katedralno-zamkowy

Z tego artykułu dowiesz się:
  • co to jest gdanisko
  • dlaczego mozaika przed katedrą jest wyjątkowym przedstawieniem na tle sztuki Europy Środkowej
  • na co został zaadaptowany zamek po 1936 roku

Wybieram się do sklepu filatelistycznego, który znajduje się po drugiej stronie ulicy, trzysta pięćdziesiąt metrów od mojego mieszkania. Wychodzę z kamienicy prosto na plan zdjęciowy historycznego serialu. Akcja dzieje się podczas II wojny światowej. Pełna scenografia i kostiumy. Aktorki w brunatnych spódnicach za kolano machają do mnie, żebym przeszła, mówią, że jeszcze się nie zaczęło. Mam oczy szeroko otwarte, bo wiem, że znalazłam się w czasie, w którym nie powinnam była się znaleźć. Prawdopodobnie jest rok 1939.

Gotyk w czystej postaci. Średniowieczny zespół architektoniczny tworzyły zamek i katedra. Obie budowle wzniesiono w XIV wieku na potrzeby diecezji pomezańskiej. Wtedy było to centrum religijno-polityczno-administracyjne

Rezygnuję, zamykam drzwi i kieruję się drugim wyjściem w stronę podwórka. Przeciskam się pomiędzy żółtym a niebieskim kontenerem na śmieci, następnie mijam gotycki kościół i ulubioną kawiarnię. Mam ochotę do niej wejść, ale widzę kogoś znajomego przy stoliku i to mnie zniechęca. Podnoszę rękę w geście powitania, przyśpieszam kroku i chwilę później stoję naprzeciwko złotego szyldu „filatelistyka”. Wchodzę i mówię dzień dobry.

– W czym mogę pomóc?

– Ma pan może znaczki z serii Zamki polskie z 1971 roku? Szukam zamku w Kwidzynie.

– Tylko jeden? – pyta, wyciągając stary, skórzany klaser.

– Tak, to ten – wskazuję palcem na znaczek.

– Proszę bardzo.

Wychodzę z ośmioma zamkami w kopercie. Właściciel powiedział, że lubi czasem coś komuś dać i dziś trafiło na mnie. 

Znaczek o nominale 3,40 zł przedstawia kwidzyński zamek od strony południowej. Wyróżnia się intensywnym ceglanym kolorem, kontrastującym z miętowym niebem. Wszystkie budowle z serii wyglądają realistycznie. Mniej lub bardziej. Tylko Ogrodzieniec przypomina zamek z piasku.

Jak z „Imienia Róży” i „Wiedźmina”

Nie wiedziałam kto to jest. Nie chodziła ze mną na żadne zajęcia, nigdy wcześniej nie widziałam jej na uczelni. W autokarze siedziała sama, a ja wstydziłam się zaproponować, że usiądę obok.

Dejan Gospodarek / REPORTER / East News
Kwidzyn – zespół katedralno-zamkowy
Kwidzyn – zespół katedralno-zamkowy, 2011 r.

Wpisując się na listę obecności próbowałam odszyfrować, które imię i nazwisko należy do niej. Jednak wtedy nie znałam jeszcze większości osób na roku i wszystko mi się pomieszało.

Kwidzyń był oznaczony numerem drugim na liście obiektów do zobaczenia w trakcie pięciodniowego objazdu zabytkoznawczego po Warmii i Mazurach. Gotyk w czystej postaci. Średniowieczny zespół architektoniczny tworzyły zamek i katedra. Obie budowle wzniesiono w XIV wieku na potrzeby diecezji pomezańskiej. Wtedy było to centrum religijno-polityczno-administracyjne. Autokar przejechał ulicą gdańską pod monumentalną ceglaną arkadą. Przez okno zobaczyłam wieżę połączoną z murami zamku zadaszonym gankiem, wspartym na pięciu filarach.

Unoszący się wysoko nad drogą korytarz miał ponad pięćdziesiąt metrów długości.

– Kto wie, co to jest? – padło pytanie zadane przez mikrofon.

– Gdanisko – powiedziała dziewczyna w kręconych, ciemnych włosach. Ta dziewczyna.

Nie wiedziałam, co to jest. Myślałam, że może mieć coś wspólnego z Gdańskiem, na co wskazywałaby nazwa.

Chwilę później wszystkie wysiadłyśmy z autokaru i stanęłyśmy na dziedzińcu zamku, a mężczyzna w średnim wieku oznajmił nam, że jest to gdanisko najokazalsze w kraju.

– Pozostałe, choć nie tak okazałe, znajdują się w Malborku i Toruniu – dodał nie skrywając dumy.

Gdanisko jest to wieża usytuowana poza linią murów, połączona z zamkiem zadaszonym gankiem wspartym na filarach, pełniąca funkcje obronne i sanitarne. Spór o pochodzenie nazwy nie został rozstrzygnięty, ale niektórzy uważają, że miała to być próba upokorzenia dobrego imienia Gdańska, buntującego się przeciw Krzyżakom. Z kolei legenda głosi, że pewien zamożny duchowny miał kochankę. Kiedy biskup się o tym dowiedział, upomniał go i kazał mu w ramach pokuty obwieścić, że od teraz będzie srał na miłość. Posłuszny duchowny wybudował gdanisko, z którego codziennie defekował do rzeki, zwanej Liebe (miłość). 

Byłam sobą trochę zażenowana, bo nie mogłam przestać się śmiać, a nikogo oprócz mnie to nie bawiło. Ona też się nie śmiała, ale zaczęła na mój widok. Chyba śmiała się ze mnie.

Myślałam o „Imieniu Róży” i „Wiedźminie”. Książce i grze. Tajemnice, przygody, romanse. To miejsce miało ten klimat. Ukradkiem patrzyłam w jej stronę, ale za każdym razem, gdy tylko nasz wzrok się spotykał, gwałtownie obracałam głowę w przeciwnym kierunku. Zdawałam sobie sprawę z tego, że zachowuję się dziwnie. Nie chciałam zwracać na siebie uwagi, ale na to było już chyba trochę za późno. Poza tym nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia.

Biskup klęczy przed gotującym się w kotle świętym

Założenie wyglądało naprawdę imponująco. Autentycznie. Pomimo, że na przestrzeni wieków dokonano pewnych przekształceń to zarówno zamek, jak i katedra zachowały swój oryginalny średniowieczny charakter. 

Zamek powstał na planie zbliżonym do kwadratu (48,4 x 49,6 m).

Do dziś zachowały się dwa skrzydła: zachodnie z krużgankami na parterze i piętrze oraz północne z bramą wjazdową.

Najbardziej reprezentacyjne pomieszczenia znajdowały się na pierwszym piętrze. W skrzydle północnym – zimowy refektarz kryty sklepieniem gwieździstym, skryptorium, izba mieszkalna prepozyta kapituły i skarbiec.

Budowla miała cechy XIV-wiecznego zamku krzyżackiego z typowymi narożnikami zaakcentowanymi wieżami, gdaniskiem i rozplanowaniem wnętrz zgodnie z regułą. 

Najbardziej reprezentacyjne pomieszczenia znajdowały się na pierwszym piętrze. W skrzydle północnym – zimowy refektarz kryty sklepieniem gwieździstym, skryptorium, izba mieszkalna prepozyta kapituły i skarbiec. W skrzydle zachodnim największa zachowana sala zamkowa – dormitorium.

Piwnice i przyziemia pełniły funkcje gospodarcze. Mniejsza wieża, połączona ze skrzydłem północnym, była wieżą studzienną, wybudowaną bezpośrednio nad źródłem czystej wody. W jej pobliżu znajdowały się kiedyś kuchnie. 

Pamiętam, jak stałam w ciemnym pomieszczeniu i patrzyłam w dół, próbując dojrzeć dno studni, które podświetlono dla lepszego efektu zwiedzania. Bardzo chciałam coś w niej zobaczyć, cokolwiek, najlepiej swoją przyszłość. Światło jakby mrugnęło. Czy można się zakochać od pierwszego wejrzenia? 

Do zamku od strony wschodniej przylegała katedra pw. św. Jana Ewangelisty, zamknięta pięciobocznym, dwukondygnacyjnym chórem. Wejście główne wiodło przez kruchtę, nad którą umieszczona została mozaika, pochodząca z 1380 roku. Przedstawiała fundatora, biskupa Jana Möcha klęczącego przed gotującym się w kotle z olejem św. Janem – nagim, dobrze zbudowanym, z rękami złączonymi w geście modlitwy. Po prawej stronie był widoczny zarys świątyni Porta Latina w Rzymie, przed którą według tradycji dokonało się jego męczeństwo. Całość została ukazana na złotym tle, będącym w średniowieczu popularnym symbolem zaakcentowania światła boskiego. Mozaika ta jest niezwykłym i jednym z najwcześniejszych przykładów tego typu sztuki w Europie Środkowej, a także potwierdzeniem związków artystycznych i intelektualnych z Pragą. 

Po wejściu do katedry, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to szachownicowa posadzka, kontrastująca z pobielonymi ścianami. Usiadłyśmy w ławkach, aby wysłuchać referatu i porozmawiać o praktykach konserwatorskich, jak to wyglądało kiedyś, a jak wygląda dzisiaj. Popatrzyłam w górę, opierając głowę na pulpicie. Prezbiterium i nawa główna były kryte sklepieniem gwieździstym, a nawy boczne sklepieniem trójdzielnym. Wzdłuż naw bocznych znajdowały się gotyckie malowidła ścienne z przełomu XIV i XV wieku, zaakcentowane pasowo. Przedstawiały przede wszystkim świętych, dogmaty chrześcijaństwa, patronów kościoła i patronów poszczególnych fundatorów. Nie tworzyły jednak spójnej myśli programowej. 

Z kolei w części chóru na wyższej kondygnacji znajdowały się XVI-wieczne polichromie, oświetlone wpadającym przez zdobne witraże kolorowym światłem. W centralnej części ukazano siedzącą na tronie Marię z Dzieciątkiem. Po jej lewej stronie przedstawiono patrona diecezji św. Jana Ewangelistę i postaci siedemnastu biskupów pomezańskich naturalnej wielkości. Po prawej znajdowały się sylwetki trzech mistrzów Zakonu Krzyżackiego, pochowanych w katedrze. Wszyscy ukazani w scenerii architektonicznej świątyń.

W następnych stuleciach zarówno polichromie, jak i pozostałe malowidła były przemalowywane i rekonstruowane, dlatego najprawdopodobniej oryginalna pozostała jedynie tematyka i system dekoracyjny.

Biskup przechodzi na protestantyzm

Zespół katedralno-zamkowy, pełniąc funkcje rezydencjonalne, sakralne i obronne pierwotnie był siedzibą biskupów pomezańskich, którzy w XVI wieku przeszli na protestantyzm. Zmienił się wtedy wygląd wnętrza świątyni, otynkowano ściany, dobudowano kruchtę i wyznaczono miejsca modlitwy dla gminy niemieckiej, polskiej i czeskiej. 

W 1551 roku zamek został przejęty przez urzędników księcia Albrechta Hohenzollerna, będąc wówczas rezydencją dla starostów kwidzyńskich.

W 1709 roku w zamku zatrzymał się car Rosji Piotr I, przyjmując zaproszenie króla pruskiego Fryderyka I. Później zamek zaczął pełnić odmienne funkcje. 

Po pierwszym rozbiorze Polski był siedzibą sądu, a jego część zaadaptowano na cele więzienne. Pod koniec XVIII wieku podjęto decyzję o rozbiórce dwóch skrzydeł – wschodniego i najbardziej reprezentacyjnego – południowego. Nie był to najgorszy okres w historii zamku. Ten miał dopiero nadejść. W XIX wieku rozpoczęto odbudowę. Na mocy rozporządzenia króla Fryderyka Wilhelma IV zaprzestano dewastacji i podjęto się prac konserwatorskich. Wiele naprawiono, przede wszystkim wieże narożne, sklepienia i detale architektoniczne. Katedrze przywrócono gotycki wygląd, powstał neogotycki ołtarz i ambona, a w oknach zamontowano witraże. Wówczas zamek nadal pełnił funkcję sądu i więzienia, aż do 1936 roku, kiedy został zaadaptowany na szkołę Hitlerjugend. Po wojnie, splądrowany przez Armię Czerwoną, uniknął poważnych zniszczeń. Katedra na krótki czas została przekształcona w wojskowy magazyn zbożowy, a później przejęta przez zakon franciszkański.

Od 1993 roku należy do księży diecezjalnych. Z kolei zamek od 1950 roku pełni funkcję muzeum, będące dziś oddziałem Muzeum Zamkowego w Malborku.

Opuszczając kompleks zamkowy, stanęłam obok żeliwnej armaty i objęłam wzrokiem po raz ostatni rozpościerający się z tarasu krajobraz. Słońce wkrótce miało zacząć zachodzić i na niebie widoczna była złota poświata. Myślałam o historii, która mi się przydarzyła. Czy można zakochać się od pierwszego wejrzenia?

Andżelika Kliś

Historyczka sztuki i kuratorka; odpowiadała m.in. za projekt artystyczno-edukacyjny "Głęboka Woda" w Gdańskiej Galerii Sztuki 1, w której w przeszłości pełniła też obowiązki kierowniczki.

Popularne