Dziedzictwo na co dzień

Wywiady

Photoshop w XIX wieku? Oczywiście! To pomysł tak stary jak sama fotografia

Mogłoby się wydawać, że poprawianie wyglądu na zdjęciach to wynalazek naszych czasów – okresu kolorowych pism, celebrytów i mediów społecznościowych. Nic bardziej mylnego – pokusa, by coś „zamalować lub zeskrobać”, jest tak stara, jak sama fotografia. Na temat tego, jak w zakładach fotograficznych w XIX wieku poprawiano klientom urodę, opowiada konserwatorka fotografii Anna Seweryn z Archiwum Narodowego w Krakowie…

Dziedzictwo na co dzień

Czy przymiotnik „romska” ma znaczenie?

Katarzyna Wąs i Leszek Wąs, czyli doradczyni w dziedzinie zakupu dzieł sztuki oraz marszand i kolekcjoner, a prywatnie córka z ojcem, w naszej stałej rubryce „Niewąskie Spojrzenie” rozmawiają o obiektach dostępnych na aukcjach, ich historii i wartości – nie tylko…

Włoska obscena

Hasło „pornografia” prawdopodobnie w pierwszej chwili kojarzy nam się nie z tak zwaną „sztuką wysoką”, ale ze współczesnym przemysłem dostarczania „treści tylko dla dorosłych”, często w formie filmów, być może także jeszcze fotografii. Tymczasem pornografia jest stara jak ludzkość, przy czym dawniej występowała głównie w formach, które dziś określamy właśnie jako dzieła sztuki: były to obrazy i malowidła ścienne, rzeźby, a później także grafiki. Często wykonywane przez najbardziej szanowanych twórców i prezentujące wysoką klasę artystyczną...

Bziuki. W Koprzywnicy idą pełnym ogniem…

Od ponad wieku w Wielką Sobotę strażacy z Koprzywnickiej OSP wzniecają potężne słupy ognia (tytułewe bziuki). Płomienie mają w zalożeniu oświetlać drogę kapłanowi podczas procesji rezurekcyjnej. Są też wyrazem radości ze zmartwychwstania. Ów niespotykany gdzie indziej zwyczaj wielkanocny został wpisany na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa w 2021 roku. 

Dwunastu wspaniałych i brama z wydmuszek

Zwyczaj Krzyżoków w Borkach Małych polega na tworzeniu bramy wielkanocnej z kilku tysięcy skorup jaj. Budowa trwa przez okres Wielkiego Postu - w finale, w noc w Wielką Sobotę twórcy wieszają ją w centrum wsi. Następnie Dwunastu Kawalerów rusza w pieszy obchód pól uprawnych. Muszą zdążyć przed wschodem słońca w Niedzielę Wielkanocną...

Żonkile kwitną cały rok

Dzielna, Ciepła, Twarda, Próżna, Żelazna, Chłodna, Sienna, Krochmalna, Elektoralna, Ogrodowa, Stawki, Pawia, Tłomackie, aleja Solidarności (dawna ulica Leszno). „Tu była ulica Pańska”, „Tu była ulica Śliska” – głoszą tabliczki wtopione w bruk w miejscu ulic, które częściowo zniknęły po wojnie. W okresie funkcjonowania getta warszawskiego jego granice rozszerzały się i kurczyły, ale zawsze miały za zadanie dzielić miasto i mieszkańców...

Królewska Kopalnia Soli w Wieliczce

– kiedy François Arago przedstawił francuskiej Akademii Nauk wynalazek Nicéphore’a Niépce’a i Louisa Jacquesa Mandé Daguerre’a jako pomysł wyłącznie tego drugiego, na zawsze zakłamując historię medium, tonące w niedopowiedzeniach, bardzo ziarniste zdjęcie, naświetlane przez co najmniej osiem godzin: cienie rzutowane...

Lubostroń – zespół pałacowo-parkowy

Fryderyk Skórzewski herbu Drogosław decydując się na przeniesienie rodowej siedziby z Margonińskiej Wsi do Piłatowa niedaleko Łabiszyna, na tereny zakupione w 1755 roku przez swego ojca, wziął pod uwagę ustronność miejsca i walory krajobrazowe terenu położonego malowniczo w zakolu Noteci. Nadał mu wówczas nową nazwę – Lubostroń – chcąc podkreślić, jak bardzo „lube” jest mu to ustronie...

Tłuczań: odsiecz ludzkiej dobroci

- Przez te lata ważna była współpraca, wiara, że się uda i nasza wytrwałość. Ta więź, która się stworzyła pomiędzy nami w Komitecie, to nasza siła. Gdyby ktoś pokazał nam naszą drogę, zanim wykonaliśmy pierwszy krok – nikt z nas by nie uwierzył, że się uda. Pomimo wszystkich trudności, jakie napotkaliśmy na naszym szlaku, zawsze nam się udaje, wszystkie trudności same się rozwiązują. Zaczęliśmy przecież od niczego, tyle udało się nam zrobić, a ile jeszcze przed nami! - stwierdza pani Teresa, Przewodnicząca Komitetu Ratowania Kościółka w Tłuczani...

Jubiler: centrala złota

„Nie mamy obrączek, bo nie sposób dostać w Polsce złota. W końcu pewna znajoma daje mi w prezencie swoje stare obrączki” – Roma Ligocka zapamiętała ślub z 1965 roku. Czy to figle pamięci? Przecież państwowe przedsiębiorstwo Jubiler zaopatrywało obywateli w obrączki – dobro strategiczne w kraju, którego powojenny wyż demograficzny właśnie budował swoje związki...