polskiemiasta

PeWuKa, czyli duma z niepodległości

Powszechna Wystawa Krajowa w Poznaniu (PeWuKa), znana również jako Polish General Exhibition, była imponującą imprezą wystawienniczą, która odbyła się w dniach 16 maja – 30 września 1929 roku. Trwająca 138 dni wystawa została zorganizowana z okazji dziesięciolecia odzyskania niepodległości Polski, mając na celu zaprezentowanie osiągnięć młodego, odrodzonego państwa...

Nauczmy się słuchać zabytków

Mając wyjątkowy obiekt musimy wykazać trochę pokory wobec tego, co zrobili już nasi przodkowie. Trzeba w taki sposób szukać rozwiązań funkcjonalnych i sposobów remontu, by chronić autentyzm, integralność i to wszystko, co dotrwało do dzisiaj - o konkursie „Zabytek Zadbany” mówi dr Iwona Liżewska z olsztyńskiego oddziału terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Nabory w tegorocznej edycji trwają do 15 lutego...

Kopiec Krakusa, historia niespełniona

Kiedy mowa o kopcu Krakusa, po prostu nie da się uciec od tego konkretnego zdjęcia. Chociaż od kiedy wynalazek fotografii zawitał do Krakowa, powstały ich tysiące, jedno zdjęcie z lat 30. wygrywa konkurencję z wszystkimi. Nastrojowe widoczki zdejmowane przy pomocy dronów, w godzinie, kiedy kładą się długie cienie, a świat wydaje się wreszcie miejscem przychylnym dla ludzi, bledną wobec tego widoku. W obliczu tego jednego obrazu nijaczeją inne stare zdjęcia i wszystkie nowe...

Nowoczesność za Plantami

Wawel, Rynek Główny, Barbakan. Ewentualnie, jeśli wystarczy czasu i motywacji: Kazimierz i Nowa Huta. Trzy plus dwa, żelazny zestaw na weekend w Krakowie. Co w nim złego? Nic. Wręcz przeciwnie. Tyle tylko, że czasem potrzebujemy czegoś innego... Subiektywna selekcja rarytasów, czyli co warto zobaczy w Krakowie, jeśli nie chcesz oglądać tego, co zwykle...

Wrocławski klatkofil

Profil „Wrocław Inwestycje budowlane” obserwuje kilkadziesiąt tysięcy użytkowników Facebooka, a popularne posty docierają do setek tysięcy czy nawet miliona z nich. Nazwa może wydawać się myląca. Nie znajdziemy tu bowiem tylko informacji czy relacji z budowy nowej architektury w stolicy województwa (choć te też są). Dominuje zabudowa przedwojenna - ta z końca XIX i początku XX wieku. Choć w relacjach nie widzimy ich autora, odbiorca może być pewien - to czystej krwi „klatkofil” czy też „klatkoholik” - chłopak biegający od klatki do klatki niemal sprintem, z oczami przepełnionymi szczęściem, kiedy uda mu się do którejś z nich wejść...

Wierne miejsce

Na obrzeżach Gliwic, w środku lasu, za wysoką bramą, stoi osiedle Wilcze Gardło. Intrygująca jest nie tylko jego nazwa, ale i losy. Zaprojektowane jako modelowe osiedle III Rzeszy, po wojnie stało się domem dla powracających z Francji reemigrantów. Dziś jest zaś pretekstem do dyskusji o tym, co zwykło się nazywać „kłopotliwym dziedzictwem”. O historii i współczesności Wilczego Gardła opowiada Marta Paszko, antropolożka kultury, kuratorka wystawy „Wilcze Gardło. Od Wilka do Paryżewa”, którą można oglądać w Muzeum w Gliwicach.