Maszyna do czucia
„Pająki” ludowe – wieszane w chłopskich chatach w wigilię świąt Bożego Narodzena by zaqpewnić mieszkańcom szczęście i pokój
Fot. Muzeum Etnograficzne w Krakowie
Artykuły

Maszyna do czucia

Z tego artykułu dowiesz się:
  • jakie rośliny uważano za magiczne i wieszano, by nie wpuścić do domostwa demonów
  • z czego tworzono pająki w różnych krajach
  • jak wyglądają pająki z Lubelszczyzny wpisane w 2024 roku na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego

Mówi się, że kiedy urodził się Jezus, drgnęło serce pająka. Ku radości Dzieciątka pająk uplótł więc dla niego sieć, łapiąc w nią cały blask, dziecko zaś oddało mu to, co jedynie ono potrafi dać – całą miłość świata, zamkniętą w jednym uśmiechu.

Koncert fal

„Pająki” ludowe – mające zapewnić szczęście i pokój, wieszane jako element dekoracyjny w centralnej części izby chłopskiej w wigilię świąt Bożego Narodzenia – oraz pająki z rzędu Araneae, najliczniejszego rzędu pajęczaków, to niby dwa rozłączne światy.

Fot. Muzeum Etnograficzne w Krakowie
Maszyna do czucia
Krakowska rodzina pozująca pod “sadem” wiszącym pod sufitem pokoju, Kraków 1926, autor nieznany, V/1210/S, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie

Nazwa „pająk” ma nawiązywać do pajęczyny – misternej sieci, która łączy nitki w harmonijną całość. Pająk, ten ludowy, symbolizował połączenie sfer i światów, kosmiczny porządek i cykle przyrody.

Pająka od „pająka” dzieli to samo, co różni materię ożywioną od nieożywionej. Łączy zaś świat przeczuć i intuicji, ludowej wiary tchniętej w zwoje bibuły i słomy. Są one przeciwstawne, a jednak spójne, uzupełniają się w swoim niepokoju, są bowiem równie wrażliwe na drgania świata: oba zapadają w apatię, nigdy w sen. Mieszają się więc porządki i tam, gdzie jeden ma drewniane lub słomiane obręcze misternie utkane w wielokondygnacyjne konstrukcje ze sterczynkami, kloszami czy papierowymi kwiatami, drugi przepuszcza dostępny mu świat przez silnie skoncentrowany układ nerwowy dzielący się na dwa podzespoły i mieszczący się w okolicach przełyku. Ta niezwykła forma biologiczna – składająca się z: przodomóżdża unerwiającego m.in. szczękoczułki, tyłomóżdża unerwiającego m.in. nogogłaszczki o czułej nazwie pedipali oraz ze zwoju podprzełykowego – kształtem przypomina gwiazdę upstrzoną siecią naczyń krwionośnych, zupełnie jak ludowy świat, zbudowany ze zgarniętych, kolorowych opłatków z wigilijnego stołu.

Chcesz być na bieżąco z przeszłością?

Sensilla, czuciowe włoski okalające ciała pająków, są mechanoreceptorami  odpowiadającymi za odbiór takich bodźców jak dotyk czy wibracja, bardziej wyspecjalizowane – trichobotria – wyczuwają drgania powietrza. To dzięki nim przed pająkiem otwiera się świat zmysłów i przekształca go w maszynę do czucia. Sensilla, które występują setkami na ich wątłych ciałach, przekazują informacje o każdym ruchu czy fali dźwiękowej do centralnego układu nerwowego.

Jak więc pająk postrzega świat? Ten, który ma oczy, widzi go różnorako, np. tylko na zielono i w ultrafiolecie albo panoramicznie, albo wyłącznie w nieostrościach, a ten, który jest pozbawiony tych receptorów, czyta świat jako nieustanny koncert fal.

Niepokój

W czasach, kiedy wierzono, że kierunek wiatru przepowiada przyszłość, a rośliny mają moc demaskowania intencji, uzbrajano życie w skorupę zaklęć i odczynień. Do dyspozycji był katalog wszelkiego rodzaju lęków. Niemiecka nazwa pająka ludowego, Unruh, wywodzi się od słowa „niepokój” (Unruhe) i wydaje się przenosić treści wtórnie przypisywane roślinom magicznym, spośród których jako panaceum na wszelkiego rodzaju zło jawi się dziurawiec. To właśnie ta roślina, jako „dzwonek Matki Bożej”, dzwoniła, chroniąc młode matki, i nie wpuszczała do domu demonów. Jako fuga daemonum – „ucieczka demonów” – stała na straży pokoju, dobrobytu i zdrowia. Z kolei przymocowane do sufitu liście kozłka miały się obracać, dopóki zioło nie wyczuło w pomieszczeniu czarownicy. Rośliny magiczne wieszano więc w izbie czy stajniach w miejscach szczególnie ważnych, zatykano za obrazy Matki Bożej, gromadzono na wszelkie okazje: bo kto miał w domu gałązki brzozowe, mógł spać spokojnie, jego dom omijały chmury. Był więc „pająk” receptorem niewidzialnego świata, radarem na nieszczęścia, jego zadaniem była recepcja, „skanowanie” domu w poszukiwaniu niebezpieczeństwa, złych słów, zazdrosnych spojrzeń. (…)

Pająk jak statek kosmiczny
„Tego rodzaju pająki (na zdj. niżej – przyp. red.) wyrabia tylko jeden człowiek, a mianowicie 80-letni gospodarz Łada w Czekaju koło Krakowa. Wyroby swe sprzedaje na rynku krakowskim w okresie przedświątecznym, rozpowszechniając tym sposobem typ swego pająka, wytworzony przezeń, jak sam powiada, »cudownym sposobem« podczas 18-letniego pobytu na Węgrzech”.
(Tadeusz Seweryn, „Podłaźniki”, Kraków 1932, s. 86)

Fot. Muzeum Etnograficzne w Krakowie
Maszyna do czucia
Pająk z Małopolski, przed 1932, autor: Łada (gospodarz ze wsi Czekaj), 6550/mek, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie

Dopóki był w ruchu – kręcił się to w prawo, to w lewo – dom był bezpieczny. Bezruch oznaczał śmierć, chorobę, koniec spokoju.

Dzisiejszy „pająk” stanowi więc na wpół domkniętą kronikę zmian form dożynkowych i okołoświątecznych, jest swoistym koktajlem struktur (…)

Cały tekst w kwartalniku „Spotkania z Zabytkami” nr 2/2025.

Pismo dostępne na rynku od początku kwietnia 2025. Do kupienia ONLINE oraz w Salonikach Prasowych Kolportera, w Empiku i sklepach z prasą. Zapraszamy i polecamy serdecznie!


Katarzyna Mirczak

Katarzyna Mirczak – artystka sztuk wizualnych, redaktorka kreatywna i koordynatoka wizualna „Spotkań z Zabytkami”. Od 2010 r. reprezentowana przez Erica Francka / Londyn. Współautorka obok Wojciecha Nowickiego książki „Przerwa na światło. Fotografie polskich podróżników i badaczy”.

Popularne