Kwestionariusz Prousta: Ishbel Szatrawska
Ishbel Szatrawska – dramatopisarka i teatrolożka. W 2023 roku nakładem Wydawnictwa Cyranka ukazała się jej pierwsza powieść „Toń”. Pracuje w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie.
Fot. Archiwum prywatne
Kwestionariusz

Kwestionariusz Prousta: Ishbel Szatrawska

Najstarsza rzecz w pani domu?

Partytura V symfonii Beethovena, wydana jakoś pod koniec XIX wieku.

Skąd ją pani ma?

Znalazłam ją ze 20 lat temu na pchlim targu w Krakowie, zupełnym przypadkiem. Kosztowała grosze, więc oczywiste było, że ją kupię.

Pewnie nie ma w tym wydawnictwie nic szczególnego i nie sądzę, żeby był to cenny obiekt, ale go lubię.

Pierwszy zabytek, który pamięta pani z dzieciństwa?

Kościół św. Jerzego w Kętrzynie. To wspaniały warowny kościół zbudowany przez zakon krzyżacki w XIV wieku, sukcesywnie rozbudowywany, o wspaniałych sklepieniach kryształowych, po sekularyzacji zakonu protestancki, po 1945 roku – katolicki. Jest potężny i robi niesamowite wrażenie. Jego bryła do dziś góruje nad miastem i wita przyjezdnych wjeżdżających do Kętrzyna – czy to koleją, czy samochodem – od strony Korsz i Mrągowa.

Czy jest pani zbieraczką/kolekcjonerką?

Nie. Trochę dlatego, że moje mieszkanie ma mały metraż, trochę ze względów finansowych, a także trochę z powodów ideologicznych – kocham muzea, sama pracuję w muzeum i uważam, że zabytki i kolekcje powinny być dobrem publicznym. Oczywiście nie znaczy to, że czepiam się znajomych, którzy posiadają cenne przedmioty. Za to na pewno wiem, że jednej rzeczy nie odpuszczę. Kiedyś przejmę od rodziców zabytkowe pianino z początku XX wieku, które kupiła moja rodzina w latach 70. Ma ono wartość sentymentalną, a poza tym zostało wyprodukowane w Królewcu. Kiedy więc patrzę na napis „Königsberg, Ostpreußen”, myślę o pierwszych lekcjach gry na fortepianie, swojej nieukończonej szkole muzycznej, a także szerzej – o miejscu, z którego pochodzę, i jego historii.

Z czym kojarzy się pani słowo „zabytek”?

Z poczuciem, że człowiek to nie tylko wojna i zło. Że coś po sobie zostawimy i że ludzkość potrafi też osiągnąć coś wielkiego. Dotyczy to zresztą nie tylko zabytków, kultury i sztuki, lecz także osiągnięć naukowych i wynalazków.

Fot. Wojtek Franus / Reporter / East news
Kwestionariusz Prousta: Ishbel Szatrawska
Petra, wykute w skale miasto Nabatejczyków

Jaki jest pani ulubiony zabytek i dlaczego właśnie ten?

Petra w Jordanii. Niesamowity kompleks budynków, a właściwie ruiny miasta Nabatejczyków. Piękny architektonicznie, a także robiący olbrzymie wrażenie samym faktem, że jest wykuty w skale. A jeśli mam wybrać zabytek w Polsce, to pewnie byłby to zamek w Malborku – chyba po prostu mam słabość do monumentalnych budowli.

Co nie jest uznane za zabytek, a powinno być?

Hotel Forum w Krakowie, wybitny choć kontrowersyjny przykład brutalizmu. Wiem, że ma wielu przeciwników. Ale tak już jest z brutalizmem – albo się go lubi, albo nie. Drugim takim budynkiem jest Spodek w Katowicach – znakomicie pomyślany, funkcjonalny obiekt, świetna bryła. Nie rozumiem, dlaczego nie znajduje się w rejestrze zabytków.

Fot. Beata Zawrzel / Reporter
Kwestionariusz Prousta: Ishbel Szatrawska
Hotel Forum. Kraków, lipiec 2015 r.

Co jest uznane za zabytek, a nie powinno nim być?

Nie wiem. Wiem, co nigdy nie powinno zostać zabytkiem: bazylika w Licheniu. I nie mówię tego ze względów politycznych czy światopoglądowych, tylko czysto estetycznych.

Wołałaby pani mieszkać w modernistycznej willi, czy w starym zamku?

W modernistycznej willi. Moje ulubione zamki to te krzyżackie – w nich mieszkałoby się raczej ciężko.

Ulubione dzieło sztuki to…?

„Święto wiosny” Igora Strawińskiego.

Ulubione muzeum to…?

Są dwa takie muzea: Prado, które moim zdaniem jest bezkonkurencyjne, oraz Eye Film Museum w Amsterdamie.

Twórca (malarz, rzeźbiarz, architekt), z którym chciałaby pani pójść na kolację.

Frida Kahlo i Diego Rivera. Jest wielu twórców, których dzieła są mi bliższe, ale myślę, że z Kahlo i Riverą byłby to zupełnie nieprzewidywalny i kompletnie szalony wieczór, być może nawet zakończony dziką awanturą, politycznym wiecem, seksem, zdradą, pisaniem płomiennych manifestów albo strzelaniną. Więc absolutnie tak: Kahlo i Rivera – oczywiście pod warunkiem, że wyszłabym z tego cała i zdrowa.

Zabytek, o którym marzy pani, żeby go zobaczyć?

Wielki Meczet w Dżenne oraz ruiny osad wybudowanych przez Nawahów w Arizonie, które znane są dziś jako Navajo National Monument.

Zabytek, który już nie istnieje, a bardzo chciałaby go pani zwiedzić?

Chciałabym zwiedzić i zobaczyć wszystko, co zostało bezpowrotnie zniszczone i rozgrabione w Iraku i Syrii.

Fot. Archiwum prywatne
Kwestionariusz Prousta: Ishbel Szatrawska
Ishbel Szatrawska
Dramatopisarka i teatrolożka. W 2023 roku ukazała się jej powieść „Toń”. Pracuje w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie

Artykuł pochodzi z kwartalnika „Spotkania z zabytkami” nr 1/2024

Popularne

Heretycy na wulkanie

Od czasów wczesnego średniowiecza religia chrześcijańska niepodważalnie wyznaczała zasady współżycia społecznego, oficjalnej polityki państwowej, prawa, kultury i sztuki w Europie. Aż pewnego dnia, na przełomie października i listopada 1517 roku, mnich-filozof Marcin Luter, oburzony skalą skorumpowania i upadku moralnego kleru, postanowił przybić na drzwiach kościoła Wszystkich Świętych w Wittenberdze aż 95 swoich pomysłów, jak tę sytuację uzdrowić. A może wysłał je listem, dokładnie 31 października tegoż roku, arcybiskupowi Moguncji, Albertowi z Brandenburgii?