Ceglana perła Górnego Śląska
Fot. Wikipedia.org / Robert Danieluk / CC BY-SA 4.0
Galerie

Osiedle Nikiszowiec w Katowicach

Nikiszowiec to jedno z tych miejsc, które trudno pomylić z jakimkolwiek innym. Katowicka dzielnica, zaprojektowana na początku XX wieku przez Emila i Georga Zillmannów, stanowi wyjątkowy przykład robotniczego osiedla z czasów industrialnego boomu. Ceglane mury, charakterystyczne arkadowe przejścia, czerwone obramienia okien i rytmiczny układ podwórek tworzą zwartą, niemal teatralną scenografię codzienności, w której wciąż rozbrzmiewa echo dawnego życia górników i ich rodzin.

Powstały w latach 1908–1918 Nikiszowiec był częścią koncepcji modelowego miasta, miejsca, w którym praca, mieszkanie i życie społeczne miały tworzyć harmonijną całość. Osiedle zbudowano dla pracowników kopalni „Giesche”, zapewniając im nie tylko mieszkania, ale też szkołę, kościół św. Anny, łaźnię, sklepy i dom kultury. Dziś Nikiszowiec jest nie tylko zabytkiem architektury przemysłowej, ale również żywą częścią Katowic. Przestrzenią, w której tradycja spotyka się z nowoczesnością.

Odrestaurowane budynki przyciągają turystów i artystów, a lokalne kawiarnie, galerie i festyny przypominają, że Nikiszowiec to nie skansen, lecz miejsce o silnej tożsamości i energii. W 2011 roku wpisano go na listę Pomników historii, co potwierdziło jego znaczenie jako jednego z najcenniejszych przykładów dziedzictwa przemysłowego w Polsce.

A my zachęcamy do zobaczenia galerii archiwalnych zdjęć.

Marcin Pieszczyk

Dziennikarz, redaktor, krytyk, wykładowca. Obecnie redaktor naczelny "Spotkań z Zabytkami". W przeszłości pracował m.in. w radiowej Dwójce i "Przekroju". Był również szefem działu kultury w tygodniku "Wprost" oraz redaktorem naczelnym portalu culture.pl. Współautor scenariusza m.in. musicalu "Kajko i Kokosz. Szkoła latania". Uczy obcokrajowców języka polskiego.

Popularne

17 pudeł chaosu albo zaskakująco współczesna wrażliwość

ryginalny i odświeżający widzenie XX-wiecznej fotografii dorobek Danuty Rago został niedawno przywołany wystawą „Fabryka Złudzeń” przez Fundację Archeologia Fotografii. Digitalizowane przez FAF archiwum udowadnia, że zapomniana fotoreporterka potrafiła z artystycznym zmysłem tworzyć zarówno pierwsze sesje reklamowe, ciekawą estetycznie dokumentację industrializacji, portretować ówczesną kulturę Polski czy wreszcie – dokumentować jej zabytki, m.in. dla magazynu „Spotkania z Zabytkami”. O archiwum Danuty Rago opowiada badaczka i prezeska FAF – Weronika Kobylińska...