Stary Sącz – zespół staromiejski wraz z klasztorem sióstr Klarysek
Pomniki Historii

Stary Sącz – zespół staromiejski wraz z klasztorem sióstr Klarysek

Z tego artykułu dowiesz się:
  • jak to się stało, że klasztor władał potężnymi majątkami, znanymi jako dominium sądeckie, a nawet zamkiem
  • że Sącz jednym z najstarszych ośrodków w Małopolsce, które otrzymały prawo miejskie i samorząd
  • co łączy Tatarów, aniołów, św. Kingę i…wino
  • jaki tytuł nosi najstarszy polski utwór polifoniczny

Wszelkie chrześcijańskie ruchy monastyczne wywodzą się od starożytnych anachoretów, pustelników, którzy porzuciwszy ośrodki cywilizacji, udawali się na egipskie pustynie, by tam w spokoju oddawać się modlitwom i pobożnym rozmyślaniom. Dominujący nad raczej płaską, pozbawioną wysokich budynków sylwetą Starego Sącza klasztor klarysek to jedno z najważniejszych w polskiej historii miejsc dobrowolnego odosobnienia i odsunięcia się od spraw doczesnych.

Wojciech Wójcik / Forum
Stary Sącz – zespół staromiejski wraz z klasztorem sióstr Klarysek
Stary Sącz – zespół staromiejski wraz z klasztorem sióstr Klarysek, 2015 r.

W tym przypadku chodziło jednak o sprawy najwyższej, państwowej wagi – instytucja ta była bowiem swego rodzaju azylem, do którego udawały się owdowiałe żony panujących w Krakowie władców z dynastii Piastów. Ostatnie lata życia spędziły tu jego założycielka, św. Kinga (zm. 1292), żona Bolesława Wstydliwego, Gryfina (zm. 1309?), wdowa po Leszku Czarnym, a wreszcie Jadwiga (zm. 1339), poślubiona Władysławowi Łokietkowi. Może dlatego starosądecki klasztor był placówką niezwyczajną, posiadającą potężne majątki ziemskie, znane jako dominium sądeckie, a nawet własny zamek.

Poczet świętych władczyń

Powietrze na XIII-wiecznych europejskich dworach musiało być przesycone świętością, bowiem chyba żadne inne stulecie nie obfituje w tak wielu świętych władców, a mówiąc ściślej – w święte władczynie. Chociaż najsławniejszym wyniesionym na ołtarze dynastą z tego okresu jest zapewne król Francji św. Ludwik, to feminizacja owego grona jest niemal zupełna. Wśród najważniejszych przykładów wymienić tu można św. Elżbietę Turyńską, św. Elżbietę Portugalską, bł. Izabelę (siostrę wspomnianego św. Ludwika), św. Jadwigę Śląską, św. Agnieszkę Czeską, bł. Salomeę (siostrę Bolesława Wstydliwego), a także trzy córki króla Węgier Beli IV – wspomnianą już św. Kingę, bł. Jolentę oraz św. Małgorzatę Węgierską.

Losy kilku z tych postaci splatają się w dodatku w sieć kontaktów i wzajemnych powiązań między szczególnie pobożnymi członkiniami panujących w Europie Środkowej dynastii Przemyślidów, Piastów czy Arpadów. Niektóre z nici tej sieci sięgają także do Starego Sącza, a z jej zaistnieniem pośrednio wiąże się powstanie tamtejszego klasztoru.

W roku 1234 czeska księżniczka Agnieszka odmówiła zamążpójścia i pod wpływem św. Klary, z którą korespondowała, wstąpiła do ufundowanego przez siebie klasztoru klarysek w Pradzie. Jedenaście lat później w jej ślady poszła Salomea, Piastówna, która po śmierci poległego w bitwie z Tatarami węgierskiego męża Kolomana, wraz z bratem założyła klasztor w Zawichoście, później przeniesiony do Skały, a ostatecznie, już po jej śmierci, do Krakowa. W międzyczasie siostra św. Agnieszki, Anna, owdowiała żona Henryka II Pobożnego, założyła klasztor klarysek we Wrocławiu, i również wstąpiła w szeregi sióstr. W Krakowie natomiast postawa Salomei wywarła zapewne znaczący wpływ na św. Kingę, która – podobnie jak szwagierka – mimo małżeństwa – postanowiła zachować do śmierci dziewictwo. W roku 1257 Kinga otrzymała od męża położony przy granicy z Węgrami kompleks dóbr ziemskich wokół Sącza. Najstarsza wzmianka o tym grodzie pochodzi z roku 1224, ale musiał on istnieć już znacznie wcześniej. Nie był chyba jednak położony w tym samym miejscu, co obecne miasto. To ostatnie powstało w wyniku lokacji na prawie niemieckim, do której doszło już po przejęciu Sądecczyzny przez Kingę, a przed rokiem 1273, co czyni Sącz jednym z najstarszych ośrodków w Małopolsce, które otrzymały prawo miejskie i samorząd.

Przełomowe dla dalszych losów miasta okazały się jednak wydarzenia po śmierci Bolesława Wstydliwego (1279). Ponieważ para książęca nie miała potomków, władzę w księstwie krakowsko-sandomierskim przejął Leszek Czarny, zaś Kinga osiadła w Sączu.

Już w roku 1287 na Małopolskę spadł trzeci najazd Tatarów. Według tradycji klaryski przetrwały go zamknięte w należącym do klasztoru zamku położonym w Pieninach; do dziś zachowały się z niego ruiny, które można zwiedzić podczas wycieczki na Trzy Korony.

Ufundowała tam klasztor i stanęła na jego czele, zarządzając zarówno wspólnotą mniszek, jak i całą ziemią sądecką. Pierwsze lata istnienia klasztoru okazały się jednak trudne. Już w roku 1287 na Małopolskę spadł trzeci najazd Tatarów. Według tradycji klaryski przetrwały go zamknięte w należącym do klasztoru zamku położonym w Pieninach; do dziś zachowały się z niego ruiny, które można zwiedzić podczas wycieczki na Trzy Korony. Według utrwalonej już w XIV-wiecznym „Żywocie” legendy pobyt ten niekoniecznie był dla sądeckiej pani całkiem przykry, bowiem gdy w pewnym momencie skończyły się jej zapasy wina, nowe butelki trunku dostarczyli dwaj aniołowie.

Przedmioty świętej fundatorki

Na funkcjonowanie klasztoru rzutowały też trudne relacje z władzami świeckimi. Już Leszek Czarny, niechętny rozległym przywilejom klarysek, próbował je ograniczać, ale istotniejsze okazały się rządy Wacława II z czeskiej dynastii Przemyślidów. Chcąc zapewne przejąć kontrolę nad strategicznie ważnym obszarem, w 1292 r. władca założył w pobliżu nowe miasto, które ostatecznie zostało nazwane Nowym Sączem, obliczone, jak się wydaje, na wyniszczenie starszego sąsiada i przejęcia jego ludności. Do likwidacji starszego ośrodka co prawda nie doszło, ale Stary Sącz już na zawsze miał pozostać miastem małym, egzystującym w cieniu prężniej rozwijającego się rywala.

Sama św. Kinga nie miała już jednak okazji obserwowania tych wydarzeń, zmarła bowiem kilka miesięcy przed lokacją nowego miasta.

Wydaje się, że żadna z zachowanych do dziś części zespołu klasztornego nie pamięta świętej fundatorki. Klaryski wciąż przechowują jednak kilka przedmiotów, które miały być jej własnością – dwie kamee (płaskorzeźbione drogie kamienie), z których jedna oprawiona jest w pierścień, szczególnie luksusową łyżkę z agatu, rzeźbioną rękojeść noża, szklanke i niewielki relikwiarz. Jakkolwiek prawdziwości tej tradycji nie sposób jednoznacznie zweryfikować, to wymienione przedmioty faktycznie pochodzą z XIII w., jest więc bardzo prawdopodobne, że rzeczywiście należały do księżnej–klaryski. 

Z jej pobytem w Sączu wiąże się też być może najstarszy uchwytny źródłowo polski przekład fragmentu Biblii – według „Żywotu” Kinga miała posiadać psałterz w „języku ludowym” – trudno jednak rozstrzygnąć, czy na pewno chodziło tu o polski, a nie węgierski czy niemiecki.

Prawdziwy rozkwit klasztoru nastąpił za panowania Władysława Łokietka (1306–1333), który spędził znaczną część dzieciństwa na dworze Bolesława Wstydliwego i św. Kingi, oraz jego żony Jadwigi Kaliskiej. To właśnie tej – od roku 1320 królewskiej – parze należy zapewne przypisać sfinansowanie budowy zachowanego do dziś kościoła klasztornego. Ma on formę typową dla późnośredniowiecznych klasztorów żeńskich – składa się z dość ciasnego prezbiterium, niewiele większej nawy oraz obszernej wyniesionej ponad posadzkę przestrzeni dla zakonnic w zachodniej części. Nietypowe jest jednak bardzo mocne oddzielenie tej ostatniej od nawy – zwykle tzw. chór zakonny miał postać obszernego, otwartego balkonu, tu natomiast zamyka go ściana z dużym, ale wysoko umieszczonym oknem.

Marcin Piasecki / Forum
Stary Sącz – zespół staromiejski wraz z klasztorem sióstr Klarysek
Stary Sącz, wnętrze klasztoru Klarysek, 2007 r.

Wynika to z wyjątkowo restrykcyjnego potraktowania zaleceń papieskich, by zakonnice nie oglądały, a jedynie słuchały liturgii sprawowanej przy ołtarzu. Warto jednak zwrócić uwagę na wyjątkowo efektowne i wyrafinowane maswerki (ażurowe kamienne kraty) w tym i innych oknach kościoła, stanowiące popis geometrycznej wyobraźni XIV-wiecznego architekta. Te i inne detale wskazują, że do wniesienia kościoła zatrudniono część budowniczych, którzy w tym samym czasie na Wawelu budowali nową katedrę. Częścią kościoła o szczególnym znaczeniu jest przyległa do północnego boku nawy kaplica, w której pochowano św. Kingę; ciekawym elementem jej wystroju jest XV-wieczna drewniana figura fundatorki, pokazująca, że choć do oficjalnego zatwierdzenia kultu księżnej doszło późno (beatyfikacja 1690, kanonizacja 1999), to w Sączu czczono ją nieprzerwanie. W średniowieczu klasztor był więc ważnym ośrodkiem duchowości i sztuk pięknych, ale także muzyki – zachowane rękopisy pokazują, że już w końcu XIII w. znano w nim muzykę paryską, a także tworzono własną – odkryty w roku 1970 kondukt Omnia beneficja to najstarszy znany polski utwór polifoniczny.

Najlepsze naśladownictwo Berniniego

W późniejszych wiekach historia klasztoru toczyła się ze zmiennym szczęściem; między innymi ucierpiał podczas Potopu. Równocześnie jednak był rozbudowywany – na początku XVII wieku powstały okazałe gmachy klasztorne, a także fortyfikacje, konieczne w niespokojnych czasach, ponieważ miasto nie posiadało murów obronnych.

1671 Z tego roku pochodzi wyjątkowa ambona z motywem „drzewa Jessego"

W kościele zachowało się natomiast wiele ciekawych elementów wyposażenia. Na uwagę zasługuje unikalna ambona z roku 1671, której wyjątkowo efektowny kosz na gwiaździstym planie opleciony jest gałęziami „drzewa Jessego”, czyli drzewa genealogicznego Chrystusa, pokazującego jego pochodzenie od ojca króla Dawida; poniżej ambony znajduje się rzeźba przedstawiająca leżącego Jessego; z jego piersi wyrastają grube konary. Dziełem najwyższej klasy jest wystrój prezbiterium z ostatnich lat tego samego stulecia. Za jego powstanie odpowiadały trzy wybitne postaci działające wówczas w Krakowie, które odpowiadały też za wystrój najpiękniejszego barokowego wnętrza w tym mieście, kościoła św. Anny – prawnik, teolog i znawca sztuki Sebastian Piskorski, rzeźbiarz Baltazar Fontana i malarz Karol Dankwart. Na dekorację sądeckiego prezbiterium składają się okazały ołtarz, dwa obrazy Dankwarta, a także zespół rzeźb ze stiuku (plastycznej masy na bazie gipsu), przedstawiających aniołów i Matkę Boską; ich dynamiczne, pełne gracji i jakby roztańczone figury, odziane w rozwiane fantazyjnie szaty, należą do najwcześniejszych i najlepszych w Polsce przykładów naśladowania w rzeźbie rzymskiej twórczości Giovanniego Lorenzo Berniniego.

Zespół klasztorny klarysek jest niewątpliwe najcenniejszym zabytkiem Starego Sącza, warto jednak poświęcić nieco uwagi także jego otoczeniu. Obecny układ przestrzenny miasta z prostokątnym rynkiem pośrodku pochodzi zapewne z czasów ponownej lokacji, którą w połowie XIV wieku przeprowadzono z woli Kazimierza Wielkiego.

Przy jego południowym krańcu wznosi się druga ze średniowiecznych świątyń Starego Sącza – kościół św. Elżbiety, od stuleci będący siedzibą miejskiej parafii. Powstał w XV wieku jako stosunkowo niewielka budowla z wydzielonym prezbiterium; jego obecna forma, zwłaszcza, jeśli chodzi o wnętrze, jest jednak wynikiem odbudowy po pożarze w XVII wieku. Poza tym historyczne założenie wypełniają w większości mało okazałe, głównie parterowe domy, które tworzą jednak harmonijny i nader malowniczy zespół zabudowy, obrazujący, jak niegdyś wyglądała większość miast Małopolski. Typowe dla terenów podgórskich były zwłaszcza drewniane domy z podcieniami, których kilka zobaczymy przy Rynku – dziś zachowało się ich bardzo niewiele, poza Starym Sączem także w Czchowie czy Ciężkowicach. Przy głównym placu wyróżnia się też kilka okazalszych domów, wśród nich nowożytny budynek „na Dołkach” z efektownym łamanym dachem typu polskiego, w którym mieści się Muzeum Regionalne. Przy ulicy Batorego znajduje się secesyjny budynek Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, obiekt typowy dla miast zaboru austriackiego. Nieco dalej, przy tej samej ulicy, zobaczyć można pozostałości klasztoru i kościoła franciszkanów, wtopione w zespół budynków szkoły. Powstał on równocześnie z klasztorem klarysek, i funkcjonował aż do początku XIX wieku; w 1814 r. konwent został jednak zlikwidowany przez władze austriackie a wiekowe budynki niemal doszczętnie rozebrano.

Podczas spaceru między starosądeckimi zabytkami nie sposób nie zwrócić uwagi na jeszcze jedną cechę tego miasta – pozostało ono niewielkie i wyjątkowo dobrze zachowało historyczną sylwetę, której nie zniszczyły wielkie osiedla czy zakłady przemysłowe. Sylweta ta wpisana jest w szersze ramy krajobrazowe – już kilka kilometrów od miasta wyrasta potężny masyw Beskidu Sądeckiego, będący niezmiennym tłem dla całej wielowiekowej historii miasta św. Kingi.

Piotr Pajor

Historyk sztuki, wykładowca Uniwersytetu Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z architekturą średniowiecza; stypendysta Narodowego Centrum Nauki. Autor książki "O budowaniu królestwa. Książęce i królewskie fundacje architektoniczne w Małopolsce jako środek reprezentacji władzy 1243–1370".

Popularne

Brzeg – Zamek Piastów Śląskich z renesansową bramą i kaplicą zamkową pw. św. Jadwigi – nekropolią Piastów

Zamek Piastów Śląskich w Brzegu jest najwspanialszą renesansową rezydencją książęcą na Śląsku. Budowla z wewnętrznym dziedzińcem na wzór włoski ukształtowana została pod wrażeniem Zamku Królewskiego na Wawelu. Spośród rezydencji książęcych na Śląsku zamek w Brzegu zajmuje szczególną pozycję. Był siedzibą...