Stoczek Klasztorny – Sanktuarium Matki Pokoju 
Pomniki Historii

Stoczek Klasztorny – Sanktuarium Matki Pokoju 

Z tego artykułu dowiesz się:
  • dlaczego obraz Matki Boskiej Śnieżnej zwany był nawet Salus Populi Romani, czyli Ocalenie Ludu Rzymskiego
  • że żaden inny zespół pielgrzymkowy w Polsce nie ma kościoła na planie koła
  • kto był prekursorem malarstwa iluzjonistycznego na tych terenach

Gdy wyjeżdżając z Lidzbarka Warmińskiego skręcamy w prawo, na drogę do Bisztynka, znikają zabudowania, a my przenosimy się do królestwa zieleni i ciszy. Jedziemy niezbyt szeroką, asfaltową drogą uwięzioną po bokach w plątaninie zarośli. Mijamy samotny przystanek autobusowy, równie osamotnione gospodarstwo. Płaski teren pozwala wzrokowi objąć połacie pól i łąk bez wizualnych zakłóceń.

fot. Joanna Mariuk
Stoczek Klasztorny – Sanktuarium Matki Pokoju 

Może jedynie gdzieś z boku mignie słup elektryczny, może minie nas nieśpiesznie i z trudem kombajn. Potem jeszcze skręt w lewo i prosta droga prowadzi do niewielkiej wsi Stoczek i jednego z najpiękniejszych warmińskich sanktuariów – Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym, który zwanym także bywa Stoczkiem Warmińskim. Skąd tutaj, w środku zielonej ciszy, barokowe sanktuarium, którego rozmiary i artystyczna oprawa wskazują, że ruch pielgrzymkowy musiał przyciągać tu wielu wiernych?

Jeden z najstarszych zespołów pielgrzymkowych

Wioska Springborn (dzisiaj Stoczek) została założona w połowie XIV wieku przez biskupa Hermana z Pragi. Początki kultu maryjnego w tym miejscu spowija legenda. Dwie dziewczynki miały znaleźć w Stoczku cudowną figurkę Matki Boskiej, dla której wkrótce wybudowano kapliczkę. I choć figurka została zniszczona, kult maryjny trwał tu nadal. Jednak historia stoczkowskiego sanktuarium zaczyna się później, w XVII wieku, w czasach wojen szwedzkich. W tych niespokojnych dniach biskup warmiński Mikołaj Szyszkowski ślubował wzniesienie sanktuarium, gdy tylko groźba wojennej nawałnicy zostanie oddalona od Warmii.

Sanktuarium ufundował biskup Mikołaj Szyszkowski w 1625 roku

We wrześniu 1635 roku, gdy podpisano rozejm ze Szwecją w Sztumskiej Wsi, który miał uchronić ojczyznę od wojny na kolejnych 26 lat, biskup Szyszkowski spełnił swoją obietnicę. Ufundował jako wotum dziękczynne Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku. Stanęło ono na miejscu maryjnej kapliczki, w której niegdyś przechowywano cudowną figurkę. Kamień węgielny pod świątynię poświęcono w 1639 roku. Dwa lata później ukończono nietypowy dla polskiej architektury XVII wieku kościół w kształcie rotundy przykrytej kopułą oraz drewniany domek dla opiekunów sanktuarium. W ołtarzu głównym świątyni umieszczono kopię obrazu Matki Boskiej Śnieżnej z bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie. Nie był to wybór przypadkowy. Oryginał obrazu noszony był w procesjach, a przypisywano mu moc odwracania nieszczęść. Obraz Matki Boskiej Śnieżnej zwany był nawet Salus Populi Romani, czyli Ocalenie Ludu Rzymskiego. Z obrazem z Rzymu wiązano też militarny sukces w bitwie z Turkami pod Lepanto, co zyskało mu jeszcze jedną nazwę –  obraz Matki Boskiej Zwycięskiej. Stoczkowsks Matka Boża Pokoju też wkrótce miała zasłynąć łaskami.

W 1700 roku biskup Andrzej Chryzostom Załuski konsekrował nowo erygowaną świątynię, nadając jej wezwanie Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Wraz z rozwojem ruchu pielgrzymkowego sanktuarium zaczęto powiększać.

fot. Joanna Mariuk
Stoczek Klasztorny – Sanktuarium Matki Pokoju 

W latach 1708-1717 powstał rozbudowany zespół pielgrzymkowy z centralną świątynią z prostokątnym prezbiterium, otoczony krużgankami z narożnymi kaplicami. Założenia z centralną świątynią i czworobokiem krużganków z kaplicami spotkać można i w innych barokowych sanktuariach w regionie m.in. w leżącej tuż za granicami Warmii Świętej Lipce i w Krośnie. Zespół pielgrzymkowy ze Stoczka jest jednak jednym z najstarszych. Żaden inny nie ma też świątyni na planie koła.

Do sanktuarium w Stoczku zdążały regularne łosiery z całej okolicy, m.in. z Lidzbarka Warmińskiego, Ignalina czy Bisztynka. Początkowo zespołem pielgrzymkowym opiekowali się bernardyni z Barczewa. W 1672 roku powstał tu samodzielny konwent bernardynów, a zakonnicy zamieszkali w wybudowanym dla nich kilka lat wcześniej murowanym klasztorze. O sanktuarium troszczyli się także kolejni warmińscy biskupi: biskup Jan Wydżga wybudował murowany klasztor, biskup Adam Grabowski ufundował Drogę Krzyżową autorstwa Krzysztofa Perwangera. Szczególnie blisko związany ze Stoczkiem był jeden z najwybitniejszych warmińskich mecenasów – biskup Teodor Potocki.

To dzięki niemu rozbudowano całe założenie, powiększono i otoczono murem klasztorny ogród. Prac budowlanych biskup doglądał osobiście, przyjeżdżając konno do Stoczka w asyście jednego lub dwóch członków swego dworu. W tym też miejscu pochowano biskupiego brata– kasztelana kijowskiego Stanisława Potockiego.

Gdy umiera ostatni bernardyn

Zespół sanktuarium składa się centralnie położonej świątyni w kształcie rotundy z dobudowanym prostokątnym prezbiterium i z obiegających ją czworobocznych krużganków. Nawę kościoła poprzedza dodana na początku XX wieku kruchta, w szczycie której umieszczono płaskorzeźbę nawiązującą do wezwania świątyni. W elewacjach bocznych widać kamienne portale, ślad po zamurowanych drzwiach bocznych, które prowadziły niegdyś do kościoła. Nad nimi umieszczone są tablice inskrypcyjne po niemiecku i łacinie upamiętniające fundację. Prezbiterium kościoła połączone jest ze wschodnim skrzydłem krużganków, nad którym wzniesiono wieżę. Krużganki mają sklepienia kolebkowe z głęboko wyciętymi lunetami. Pierwotnie były otwarte na wewnętrzny dziedziniec, w połowie XVIII wieku arkady jednak zamurowano. W narożach czworoboku krużganków znajdują się cztery kaplice kopułowe: św. Kajetana, Krzyża Świętego, św. Walentego i św. Jana Nepomucena. Do nadbudowanego o jedną kondygnację wschodniego ciągu krużganków przylegają dwa skrzydła klasztorne. Część klasztorna ma kształt podkowy, z wirydarzem pośrodku i najwyższym, trzykondygnacyjnym skrzydłem wschodnim, którego elewacja wychodzi na ogród.

Elewacje rotundy są stonowane – wnętrze, mimo że niewielkie – zaskakuje ciemnym, barokowym marmoryzowaniem. Ściany artykułowane są jońskimi pilastrami, profilowane belkowanie dodatkowo wzbogaca podziały ścian. Zamurowane boczne wejścia do świątyni są przysłonięte bocznymi ołtarzami. Niedoświetlone wnętrze rotundy sprawia, że wzrok naturalnie kieruje się ku zalanemu światłem słonecznym, wydłużonemu prezbiterium, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej Pokoju.

fot. Joanna Mariuk
Stoczek Klasztorny – Sanktuarium Matki Pokoju 

Wyposażenie kościoła jest dziełem głównie warmińskich warsztatów: ołtarz główny wyszedł z pracowni osiadłego w Reszlu Krzysztofa Peuckera, figury św. Piotra z Alkantary i św. Franciszka to prace związanego z tą samą miejscowością Krzysztofa Perwangera, a twórcą misternie kutej ambony jest Herman Katenbringk z Dobrego Miasta. Sklepienia krużganków starotestamentowymi scenami ozdobił Maciej Meyer, warmiński malarz i prekursor malarstwa iluzjonistycznego na tych terenach, który dzięki wsparciu biskupa Teodora Potockiego kształcił się we Włoszech. 

Po pierwszym rozbiorze Polski, gdy biskupia Warmia znalazła się pod zaborem pruskim, sanktuarium zaczęło podupadać. Skończyło się materialne wsparcie biskupów Warmii. Co więcej w 1810 roku na mocy dekretu pruskich władz nastąpiła kasata zakonów, a zakonne majątki zostały przejęte. Sanktuarium utraciło zatem swoich bezpośrednich opiekunów. Po śmierci ostatniego bernardyna ze stoczkowskiego konwentu, w roku 1826, ostatecznie zamknięto też i świątynię w Stoczku, a w zabudowaniach poklasztornych umieszczono szkołę. Na szczęście niespełna dwie dekady później niszczejące obiekty zostały przekazane diecezji warmińskiej, która ocaliła zespół od zupełnej degradacji. 

Miejsce internowania Prymasa Tysiąclecia

Po 1945 roku, gdy Warmia na powrót stała się częścią Polski, w Stoczku pojawili się znów bernardyni, a od 1957 roku opiekę nad Sanktuarium Matki Pokoju piastuje Zgromadzenie Księży Marianów. Jednak klasztor wraz z kościołem formalnie jeszcze długo pozostawały w ręku władz państwowych. Między innymi to właśnie ten status klasztoru i jego ustronne położenie sprawiło, że to tu, przez rok, od 12 października 1953 roku w celi na pierwszym piętrze przetrzymywany był przez komunistyczne władze kardynał Stefan Wyszyński. Klasztorna cela była drugim miejscem internowania Prymasa Tysiąclecia, którego przywieziono tu pod osłoną nocy z Rywałdu. Stoczkowskie ślady można znaleźć w „Zapiskach więziennych” kardynała.  Miejsce uwięzienia kardynała Wyszyńskiego i przyklasztorny ogród, gdzie lubił spacerować, można zwiedzać do dziś, a na terenie w sanktuarium powstała izba pamięci poświęcona Prymasowi.

Ogród klasztorny przy sanktuarium w Stoczku stanowi enklawę spokoju i zieleni, daje odpocząć oczom i głowie. Podzielono go na dwie części: użytkową (z warzywnikiem i sadem) oraz ozdobną (z kwietnym gazonem na przecięciu alejek i główną aleją obsadzoną żywotnikami). Ogród z trzech stron otacza wysoki mur, z czwartej – wydziela budynek użytkowy.

to tu, przez rok, od 12 października 1953 roku w celi na pierwszym piętrze przetrzymywany był przez komunistyczne władze kardynał Stefan Wyszyński. Klasztorna cela była drugim miejscem internowania Prymasa Tysiąclecia, którego przywieziono tu pod osłoną nocy z Rywałdu.

Jest tu i aleja grabowa, i lipowo-klonowy szpaler, kapliczki różańcowe i grota z figurą Matki Bożej. Tuż przy wyjściu z klasztoru założono mały ogród ozdobny z niewielkim stawem. Jest też i większy staw z drugiej strony. Rewaloryzacji założenia ogrodowego pod koniec XX wieku dokonano zgodnie z utrzymanym w duchu rozwiązań barokowych projektem Marzeny Zwierowicz. 

Sanktuarium w środku ciszy to idealne miejsce na odnalezienie spokoju i duchowe przeżycia. Można tam przyjechać na rekolekcje i wspólnotowe spotkania. Wydzielono nawet strefę na rozbicie namiotu i miejsce na ognisko, a w ogrodowym stawie można wędkować. Otoczenie zachęca do zwolnienia, spacerów, warmińska przyroda koi. Takie położenie ma jednak i swoje minusy. W sierpniu 2012 roku całą Polskę obiegła wiadomość o zuchwałej kradzieży XVII-wiecznej srebrnej sukienki i berła ze stoczkowskiego obrazu Matki Bożej Pokoju. Sprawcom udało się zostać w kościele na noc. Wyszli, wybijając okienko w kruchcie świątyni. Nikt ich nie zauważył… I nie była to jedyna kradzież w sanktuarium. Kilka lat wcześniej, w czasie mszy, ukradziono figurę św. Bonawentury i jedną z płaskorzeźb. Cisza i spokój mają swoją cenę…

Religijną rangę świątyni w Stoczku Klasztornym potwierdza fakt nadania jej tytułu bazyliki mniejszej. Sam słynący łaskami obraz Matki Bożej Pokoju został przewieziony na Jasną Górę i ukoronowany w czasie drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny. W 2022 roku Sanktuarium Matki Bożej Pokoju w Stoczku Klasztornym ze względu na swoje znaczenie historyczne, artystyczne, naukowe i walory krajobrazowo-przestrzenne zostało wpisane na listę Pomników Historii.

Joanna Mariuk

Popularne