Przejrzyjcie naszą interaktywną mapę skojarzeń!
Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
Górująca w panoramie miasta, gotycka budowla o wspaniałym barokowym wystroju wnętrz ma najwyższą wieżę na Śląsku. Świątynia zarówno skalą, jakością architektury, jak i rangą artystyczną wyposażenia zaświadcza o dawnym znaczeniu i zamożności Świdnicy – niegdyś stolicy księstwa świdnicko-jaworskiego, miasta o silnych kupieckich korzeniach.
Jest to kościół gotycki, orientowany, bazylikowy, trójnawowy, o wielobocznie zamkniętym prezbiterium, pod którym znajduje się krypta. Wzniesiony został z kamienia i cegły. Kamienna jest wieża, partia frontowa i cokołowa. Ceglane są nawy i prezbiterium. Jak dobrze poszperać, to na jego kamiennych murach odnajdziemy niejeden znak kamieniarski z czasów budowy.
Kościół ten zawsze był najważniejszą świątynią miasta i pełnił funkcje fary miejskiej.
Pierwotnie w fasadzie planowano budowę dwóch wież. Jednak – jak to często bywało – w trakcie mozolnego wznoszenia gotyckich świątyń ostatecznie zrealizowana została jedynie prawa wieża. Za to jest ona bardzo wysoka, zbudowana z kamienia. Wznoszono ją przez ponad 140 lat – od 1420 roku do 1567 roku.
Tu miało miejsce wiele ważnych uroczystości w dziejach Świdnicy. Katedrą kościół stał się dopiero współcześnie w roku 2004.
W dobie reformacji od 1561 roku po rok 1629 rok, w czasach wojny trzydziestoletniej, kościół użytkowany był przez ewangelików. Od 1660 roku znajdował się pod patronatem zakonu jezuitów, którzy przekształcali jego wnętrza w duchu kontrreformacji. Po wkroczeniu do miasta Prusaków – w czasie wojen śląskich kościół – został zamieniony w obóz dla jeńców wojennych, zaś po kasacie zakonu jezuitów – aż do 1772 roku – pełnił funkcje magazynu mąki. Utracił w tym czasie wiele elementów dawnego wyposażenia. Dopiero w 1773 roku ponownie stał się miejscem kultu. Ponad sto lat później, w latach 1893-1909, był gruntownie restaurowany. Bez zniszczeń przetrwał ostatnie miesiące II wojny światowej, jak też czas powojennych wysiedleń ludności niemieckiej i napływu polskich osadników.
Chociaż już wcześniej wznosiły się tu świątynie, zaś pierwszą z nich zniszczyli Tatarzy w 1241 r. w czasie niszczycielskiego rajdu na zachód, to budowę obecnego, gotyckiego kościoła, podjęto dopiero w 1330 r. Stało się to z inicjatywy księcia świdnickiego Bolka II. Nowy kościół przejął wówczas wezwanie poprzedniej świątyni św. Stanisława biskupa oraz św. Wacława. Prace budowlane powierzono wówczas mistrzowi Apetzowi, zaś budową kierował patrycjusz świdnicki Nikolaus Löwe. Znamy też nazwisko kamieniarza – to Jakob ze Świdnicy, znany m.in. jako budowniczy kościoła w Strzegomiu. To jemu historycy przypisują sporządzenie projektu budowli.
Pierwotnie w fasadzie planowano budowę dwóch wież. Jednak – jak to często bywało – w trakcie mozolnego wznoszenia gotyckich świątyń ostatecznie zrealizowana została jedynie prawa wieża. Za to jest ona bardzo wysoka, zbudowana z kamienia. Wznoszono ją przez ponad 140 lat – od 1420 roku do 1567 roku. Jej głównym budowniczym był Peter Zehin. Dziś ma ona wysokość ponad 101 metrów. Renesansowy, miedziany hełm założył w 1565 roku cieśla Georg Stellauf.
W szarej, kamiennej fasadzie zachodniej uwagę zwracają gotyckie portale, ujęte w laskowania, z żabkami, sterczynami, kwiatonami oraz baldachimami, pod którymi umieszczone zostały rzeźby.
Portal środowy jest podwójny – z rzeźbą św. Anny Samotrzeć.
Jednak najciekawszy jest portal w bocznej, północnej elewacji kościoła, nazywany portalem Oblubieńca. Obok Matki Boskiej z Dzieciątkiem, św. Piotra i Pawła zdobią go też domniemane popiersia króla Czech i cesarza Karola IV oraz jego żony, księżniczki Anny Świdnickiej, córki Henryka II Świdnickiego. Ale są tu też dwa inne, zaskakujące gotyckie przedstawienia. Niewielkie, umieszczone w archiwolcie zamkniętej łukiem ostrym, miały charakter dydaktyczny i symboliczny. Na pierwszym z nich widać ośmieszonego Arystotelesa, ulegającego wdziękom i kaprysom Filis. Na drugim – Dalilę obcinająca włosy Samsonowi i podstępnie pozbawiającą go siły. Strzeż się niewiast! – chciałoby się rzec patrząc na oba przedstawienia.
Wnętrze nawy głównej, jak w wielu innych gotyckich kościołach na Śląsku, jest bardzo wysokie. Ma od posadzki do sklepienia blisko 24 metry, zaś nad emporą organową przy wejściu, aż 26 metrów. Nakrywa je piękne gotyckie sklepienie gwiaździste, założone przez Lucasa Schleierwebera w 1535 roku – dwieście lat po rozpoczęciu budowy świątyni. Gotyckie są łuki międzynawowe i trójbocznie zamknięte prezbiterium. Jednak zarówno polichromie zdobiące nawy, jak też większość ołtarzy, rzeźb i obrazów, ma charakter barokowy i pochodzi głównie z końca XVII i początku XVIII stulecia, kiedy kościół został przejęty przez katolików od ewangelików. Gdy zaś w 1660 roku patronat nad świątynią objął zakon jezuitów, dokonano zakrojonej na szeroką skalę barokizacji kościoła.
O znaczeniu wnętrza świadczy to, że otrzymało ono najbogatszy wystrój w całej ówczesnej prowincji czeskiej jezuitów, do której należała Świdnica. Jego program ideowy wypracowany został zgodnie z dekretami po Soborze Trydenckim. Eksponowały one ołtarz główny, kult Maryjny oraz kult świętych. Środkiem do osiągniecia celu była sztuka oddziaływująca na zmysły wiernych, oszałamiająca przepychem form, barw, iluzją przestrzeni, a także muzyką.
największe wrażenie wywiera wymalowana na ścianach, iluzjonistyczna architektura, optycznie powiększająca wnętrze. Mamy złudzenie okien, łuków, dekoracji architektonicznych i empor, na których stoją barokowi eleganci w perukach, duchowny oraz… czarny służący
Jezuiccy architekci zamurowali okna nawy głównej, a w roku 1739 ściany otrzymały iluzjonistyczne polichromie, wymalowane przez Johanna Georga Etgensa z Brna. Ponadto, wzdłuż nawy głównej, przy filarach, stoją przeskalowane barokowe figury świętych dłuta świdnickiego rzeźbiarza, Georga Leonharda Webera – święci Piotr i Paweł, Wawrzyniec, Jan Chrzciciel, Mikołaj, Wolfgang, Barbara i Małgorzata. W ogromnych, rzeźbionych ramach, z których każda jest dziełem sztuki baroku, umieszczono wielkie obrazy ukazujące sceny z żywotów patronów kościoła: świętego Stanisława oraz św. Wacława, patrona Czech. Do 1741 roku księstwo świdnicko-jaworskie formalnie wciąż przynależało do korony czeskiej pod panowaniem Habsburgów. Obrazy te, pędzla Jeremiasa Josefa Knechtela i Johanna Jacoba Eybelwiesera, z ok. 1720 roku, fundowane były przez śląskich arystokratów (m.in. Johanna Antona von Schaffgotscha), jezuitów ze Świdnicy czy cystersów z Krzeszowa. W 2020 roku poddano je konserwacji w Krakowie.
Malarstwo iluzjonistyczne pędzla Etgensa wypełnia także emporę muzyczną. Na sklepieniu wymalował on św. Stanisława biskupa i św. Wacława. Świętym patronom towarzyszą anioły grające na instrumentach. Ale największe wrażenie wywiera wymalowana na ścianach, iluzjonistyczna architektura, optycznie powiększająca wnętrze. Mamy złudzenie okien, łuków, dekoracji architektonicznych i empor, na których stoją barokowi eleganci w perukach, duchowny oraz… czarny służący.
Inny artysta z Brna, organmistrz Sieber, zbudował nowatorskie wówczas, 45-głosowe organy. Po raz pierwszy na Śląsku, po dwóch stronach wielkiego okna w elewacji frontowej, ustawił dwie symetryczne szafy organowe. Światło wpadające przez okno pełniło w tych dwudzielnych organach funkcje symboliczne. Niestety instrument został uszkodzony w czasie wojny siedmioletniej (1756-63) i dziś zastąpiony jest nowszym, z 1908 roku. Także on jest świadkiem historii miasta. Powstał bowiem w znanej świdnickiej firmie Schlag & Sohne. Tymczasem przetrwał wspaniały, barokowy prospekt organowy, zbudowany w latach 1704-08 przez Georga Leonarda Webera według projektu Johanna Riedla. Zdobią go m.in. figury orkiestry anielskiej.
W prezbiterium wznosi się wielki, potrydencki ołtarz główny, z wyniesionym pośrodku tabernakulum i z ogromnym, ażurowym baldachimem w formie okręgu wpartego na sześciu, porządnie wyzłoconych kolumnach. Ta przestrzenna, trójwymiarowa kompozycja jest przepełniona tak wielka liczbą rzeźb, plakiet, dekoracji i symboli, że w pierwszej chwili oszałamia bogactwem. Przez cztery lata budował ją Johann Riedel – ukończona została w roku 1694. Sama kompozycja zdaniem naukowców inspirowana jest traktatem Andrea dell Pozzo, włoskiego jezuity, malarz i architekta, jednego z najwybitniejszych teoretyków i twórców malarstwa iluzjonistycznego, który starał się zatrzeć różnicę pomiędzy malarstwem a architekturą.
Do naw bocznych przylega sześć kaplic. Niezwykle dekoracyjny jest barokowy ołtarz Najświętszego Serca Pana Jezusa usytuowany w bocznej kaplicy św. Franciszka Ksawerego. Ołtarz ten to znakomity przykład barokowego horror vacui. Uwagę zwraca zwłaszcza wyobrażenie Seca Jezusowego otoczonego płomienistą glorią. I w tym wypadku, twórca ołtarza Johann Riedel inspirował się projektami Pozza.
wspaniałym zabytkiem gotyku, unikatowym na terenie dzisiejszej Polski jest arkadowy baldachim nad wejściem do kaplicy Bractwa Maryjnego. Arkady przypominające nieco portale z fasady odkute zostały z piaskowca w roku 1462
Wiele cennych zabytków zawiera ufundowana w XV wieku przez cech łazienników Kaplica Siedmiu Sakramentów. Już zamykająca ją krata jest znakomitym dziełem sztuki kowalskiej. Wykuł ją w 1591 r. kowal Andriß. Pośrodku kaplicy stoi wyjątkowa, renesansowa chrzcielnica z lat 1585-92. Jej czasza odkuta jest z piaskowca i ozdobiona po bokach płaskorzeźbionymi plakietami ze scenami odwołującymi się do symboliki chrztu. Badacze uważają ją za import z Niderlandów. Jednak barokowa czasza jest nowsza – zamówiona została przez jezuitów.
W prawej nawie bocznej wspaniałym zabytkiem gotyku, unikatowym na terenie dzisiejszej Polski jest arkadowy baldachim nad wejściem do kaplicy Bractwa Maryjnego. Arkady przypominające nieco portale z fasady odkute zostały z piaskowca w roku 1462. W znajdującej się wyżej kaplicy zachowały się polichromowane, gotyckie płaskorzeźby ukazujące Veraicon i Zwiastowanie Marii. Towarzyszą im dwie polichromie z drugiej połowy XV w. (św. Anna Samotrzeć i Maria Amabilis). W kaplicy znajduje się też ocalały, gotycki ołtarz szafowy, poliptyk ze sceną Zaśnięcia Matki Bożej. Jest przypisywany uczniom Wita Stwosza.
Spośród nowożytnych epitafiów wypełniających wnętrza świątyni uwagę zwraca wspaniałe, manierystyczne epitafium radnego miejskiego Andreasa Naucka i jego żony Ludmiły z ok 1584 r. ze sceną Jakuba przedstawiającego Faraonowi swoich braci. Znajduje się ono w kaplicy św. Jadwigi. Warto zwrócić uwagę na barokowe, polichromowane epitafium kanclerza księstwa świdnicko-jaworskiego i radcy cesarskiego Wilhelma Heinricha von Oberga. Znajduje się w fundowanej w XIV w. kaplicy Trzech Króli. Kanclerz zmarł w 1646 roku, w dobie wojny trzydziestoletniej. Jego wizerunek mógłby posłużyć jako ilustracja do opowieści płaszcza i szpady. Oczywiście jest on wyposażony zarówno w szpadę, jak i zarzucony na plecy płaszcz. Jednak w oczy rzucają się przede wszystkim wysokie, żółte buty z cholewami i ostrogami. Znać Pana po cholewach – mówiło ówczesne przysłowie.
Katedra pw. św. Stanisława i Św. Wacława została uznana za Pomnik Historii rozporządzeniem prezydenta Polski z dnia 15 marca 2017 r.
Ciekawostki: Zgodnie z tradycją książę świdnicki Bolko II Mały, wnuk Władysława Łokietka, osobiście położył w 1330 roku kamień węgielny pod budowę gotyckiego kościoła W drugiej połowie XVI w. gdy fara świdnicka należała do ewangelików blisko związany z nią był patrycjusz i burmistrz Andreas Naucke. Jeden z inicjatorów zmian dokonywanych wówczas w kościele i kontynuator budowy wieży. Jako burmistrz zapisał się w pamięci nakazując katowi miejskiemu wyłapywanie bezpańskich psów *W 1629 r. w czasach wojny trzydziestoletniej arcykatolicki cesarz rzymski Fryderyk II Habsburg odbiera kościół ewangelikom i zwraca go katolikom *W 1660 r. papież Aleksander VII zatwierdził prawo do objęcia przez jezuitów patronatu nad świdnicką farą św. Stanisława i św. Wacława *W 2004 r. kościół św. Stanisława i św. Wacława podniesiony jest przez papieża Jana Pawła II do rangi katedry. Pierwszym biskupem diecezjalnym został ks. Ignacy Dec
Podstawowa bibliografia *Hermann Hoffmann, Kath. Pfarrkirche Schweidnitz, München 1940. *Barbara Skoczylas-Stadnik, Franciszek Grzywacz, Katedra Świdnicka, Perła Dolnego Śląska, Legnica 2017.
Na pewno znajdziecie coś dla siebie!
Ten jeden z najcenniejszych zabytków województwa podlaskiego trwa niewzruszenie w krajobrazie miasta od pięciuset lat, stanowiąc do dzisiaj ważny ośrodek życia duchowego społeczności prawosławnej regionu. Klasztor (dalej zwany monasterem) przyciąga rokrocznie tysiące turystów, równolegle jest miejscem kultu i siedzibą lokalnej...
Przyjęcia, polowania, pikniki i uroczyste kolacje odbywały się w pałacach w Ostromecku regularnie. Pamięć o nich przechowują sala balowa, przestronne jadalnie z widokiem na park oraz stara kuchnia mieszcząca się w przyziemiu. Popękana posadzka w kolorze bieli i błękitu świadczy...
Wojenna tułaczka Teresy Żarnower od 1940 od 1945 roku przez Paryż, Lizbonę i Toronto do Nowego Jorku stała się dla niej tym, o czym pisał Andrzej Turowski: podróżą do końca nowoczesności...