Looshaus – kamienica w Wiedniu, zaprojektowana przez Adolfa Loosa, 2017 r.
Fot: Erich Lessing / Album / EAST NEWS
Architektura

Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie

Architektura nowoczesna budzi od dłuższego czasu coraz większe zainteresowanie nie tylko specjalistów. Wiele popularnonaukowych, ale też społecznych i oddolnych działań – spacerów, spotkań, wykładów, wystaw, a nawet akcji protestacyjnych

i happeningów, zwróciło uwagę szerokiej grupy osób użytkujących miasto, na wartość dzieł architektury modernistycznej. Czy to, że nauczyliśmy się dostrzegać architekturę nowoczesną, sprawia jednak że umiemy też na nią patrzeć, mówić o niej i analizować?

Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie

To już klasyka

Pojawienie się na polskim rynku wydawniczym klasycznej już książki Beatriz Colominy – wybitnej hiszpańsko-amerykańskiej badaczki architektury związanej z Uniwersytetem Princeton – dostarcza bardzo istotnych narzędzi do analizy zjawisk architektury, widzianych przez pryzmat ich związku z mediami – a nawet wprost – analizowania architektury, jako specyficznego środka przekazu.

Co istotne, są to narzędzia dostępne nie tylko dla środowiska badaczy; refleksje Colominy otwierają bowiem ciekawe ścieżki obserwacji i skojarzeń dostępnych dla każdego uważnego widza i widzki, zachęcają do swoistego wizualnego śledztwa, skupienia na rzeczach pozornie marginalnych, ulotnych, dokumentach małej, także prywatnej historii.

Argumentacja Colominy nie jest skupiona na tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w patrzeniu na budynek – analizie konwencji i innowacji formalnych, czy stylowych, ocenie wartości artystycznej i zabytkowej,  funkcji, czy nawet politycznym, narodowym i tożsamościowym lub społecznym kontekście jego powstania.

Fot. DI 37317/Dom Spotkań z Historią
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Olszewski, Czesław (1894-1969) (fotograf); Warszawa (woj. mazowieckie); Gmach Muzeum Narodowego w Warszawie przy Al. 3 Maja 13 – widok dziedzińca głównego w kierunku frontowego wejścia do Muzeum (pawilon III); 1938; odbitka fotograficzna; papier fotograficzny; 12,4 x 17,5.

Autorka traktuje budynek jak reprezentację, jako swoisty obraz (przestrzenny i ruchomy), który podobnie jak inne media masowe – może być punktem odniesienia do bardzo szerokiej diagnozy tego, czym jest nowoczesność. Także tego, czym jest współczesność, biorąc pod uwagę, że media mają rosnący wpływ na rzeczywistość, w której żyjemy – nie tylko w perspektywie I poł XX w., której dotyczą omawiane badania, ale także lat 90., gdy książka powstawała (I wydanie – 1994). Gdybyśmy wyjęli na moment „architekturę” z tytułu, pozostałoby „prywatne”, „publiczne” oraz „medium masowe”, czyli dokładnie to, co w ostatnich latach najmocniej ekscytuje publiczność i najbardziej przekształca nasze środowisko życia. Jak widać, dodanie architektury do tej konfiguracji, wskazuje w jak ważnym kontekście może być ona odczytywana.

Oglądanie i podglądanie

Jak pisze badaczka, wyjaśniając swoją metodę:

Nie oznacza to, że tradycyjny przedmiot architektury – budynek -przestał się liczyć. Należy jednak przyjrzeć mu się inaczej i uważniej niż dotychczas. Trzeba zacząć go pojmować w tych samych kategoriach co rysunki, zdjęcia, teksty, filmy i reklamy – nie tylko dlatego, że coraz częściej właśnie za pośrednictwem tych mediów go poznajemy, lecz także dlatego, że sam w sobie jest mechanizmem reprezentacji”.

Nie ma zatem nieważnych elementów i nieistotnych kontekstów w opisie architektury, a podejście badawcze Colominy zachęca do zwracania uwagi na szczegóły, pozornie nieistotne archiwalia, dokumenty z epoki. Jest to spojrzenie badawcze, które dziś przypisujemy studiom kulturowym, czy studiom kultury wizualnej; wnikliwe, odważne, nawet do pewnego stopnia aktywistyczne, pozbawione tendencji hierarchizowania obrazów i kontekstów obrazowania, upominające się dostrzeżenie tego, co było dotąd marginalizowane i zobaczenie tego, co było pomijane wzrokiem – jak reprezentacje mniejszości, ukryte w obrazach manifestacje władzy, czy różnego rodzaju przemocy.

Fot. FA / Roger Viollet / East News
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Szwajcarski pawilon Cité Universitaire de Paris według projektu Le Corbusiera, 1930 r.

Prace Colominy uważane są za fundamentalne dla analizy gender w architekturze, i tego rodzaju spostrzeżenia znajdziemy także w omawianej publikacji (choćby we fragmencie dotyczącym projektu paryskiego domu Josephine Baker, autorstwa Adolfa Loosa, która przez wpisanie w plan domu przezroczystego basenu, staje się przedmiotem oglądania i podglądania).

Chcesz być na bieżąco z przeszłością?

Podanie adresu e-mail i kliknięcie przycisku “Zapisz się do newslettera!” jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na wysyłanie na podany adres e-mail newslettera Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków w Warszawie zawierającego informacje o wydarzeniach i projektach organizowanych przez NIKZ. Dane osobowe w zakresie adresu e-mail są przetwarzane zgodnie z zasadami i warunkami określonymi w Polityce prywatności.

Książka Colominy składa się z kilu esejów, każdy poświęcony innej ramie definiującej nowoczesność w kontekście patrzenia, widzenia i oglądania: archiwum, miastu, fotografii, reklamie, muzeum, wnętrzu i oknu. Teksty mogą być czytane osobno, ale nie warto odpuszczać lektury całości, bo tylko tak widać przenikanie wątków, różnorodność i odwagę jej analizy.

Dwaj protagoniści

Adolf Loos – urodzony w 1870 i Le Corbusier urodzony w 1887, przedstawieni zostali w kolejnych esejach sposób daleki od stereotypowego.

Le Corbusier jest tym, który zadbał o archiwizację wszystkich śladów swojej działalności i promocję swojej twórczości (czyż nadmierna obecność nie jest i dziś sposobem na zamaskowanie i ukrycie prywatności?), Loos – systematycznie zacierał ślady swojej obecności. Le Corbusier sięgał do ikonosfery popkultury, zwłaszcza obrazów reklamowych, a swoje wnętrza projektował tak, aby doskonale prezentowały się na zdjęciach, których kadry skrupulatnie nadzorował (dokonywał też znaczących retuszy zdjęć, które Colomina skrupulatnie demaskuje), Loos cieszył się, że jego wnętrza źle wychodzą na zdjęciach, a swoje publikacje opatrzył tylko jedną fotografią.

Fot. L.Strike / Fot. CC BY-SA 3.0
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Willa „Savoye” – modernistyczna willa w Poissy, zbudowana w latach 1928-1930 według projektu Le Corbusiera.
Fot: akg / Bildarchiv Monheim / EAST NEWS
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Looshaus – kamienica w Wiedniu, zaprojektowana przez Adolfa Loosa, 2017 r.

Obydwie postawy wyrastają ze świadomości znaczenia mediów i definiują omawianych architektów jako obywateli przemysłowego miasta, którego wady i estetyczne ekscesy obydwaj z pasją krytykowali. Uświadamiają nam też, jak często znamy architekturę wyłącznie poprzez medium fotografii, jak bardzo dajemy sobie przedstawiać architekturę (na przykład blok, w którym kupujemy mieszkanie) za pomocą łudzących wizualizacji i atrakcyjnych zdjęć.

Obaj bohaterowie występują w książce ubrani w angielskie garnitury (motyw powracający w ich tekstach), które pełnią funkcję wyrafinowanego, uniformizującego kostiumu, stanowiącego – podobnie jak architektura – rodzaj okrycia-ukrycia. Ich postacie mogą się nam skojarzyć z owymi eleganckimi i identycznymi figurami dżentelmenów w melonikach, spływających jak krople deszczu w obrazie Magritte’a – jako reprezentacja epoki – racjonalnej i surrealnej zarazem. Dyskursy Loosa i Le Corbusiera nie są wolny od wątków dyskryminacyjnych, uprzedmiotawiających kobiety, rasistowskich czy homofobicznych.

Fot. Schwizgebel / CC BY-SA 3.0 / Wikimedia.org
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Villa Le Lac zbudowana przez Le Corbusiera dla rodziców w 1923 r.

Zapięci na ostatni guzik uniformu, architekci odbijają się doskonale w reprodukowanym w książce lustrze z gabinetu Freuda, wiszącym tam na ramie okna, dokładnie między tym co prywatne i publiczne. Ich relacja z przestrzenią bywa perwersyjna, przemocowa, autorytarna wobec mieszkańca (którego Le Corbusier nazywa „gościem”), narzucająca mu swoje prawa i zamykająca w wyrafinowanym schemacie patrzenia i bycia oglądanym.

Zimna Wojna i „Playboy”

Rozdział „wnętrze” jest naprawdę fascynującym spacerem po wnętrzach mieszkań projektowanych przez Loosa i przez Le Corbusiera, tropem wizualnych pułapek, reżyserowanych przez nich relacji oko-przestrzeń, patrzenie i bycie widzianym. Wille Le Corbusiera, wsparte na delikatnych nóżkach-słupach (pilotis) z horyzontalnym, kadrującym widok oknem, porównuje Colomina z aparatem fotograficznym, ustawionym na statywie, a oglądanie tak reżyserowanej przestrzeni domu, zestawia z doświadczeniem sekwencji filmowej.

Fot: Erich Lessing / Album / EAST NEWS
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Looshaus – kamienica w Wiedniu, zaprojektowana przez Adolfa Loosa, 2017 r.

Pozornie związana z odległym w czasie okresem lat międzywojennych, analiza Colominy pozostaje bardzo aktualna i wciąż się aktualizuje. Kolejne jej projekty badawcze, związane z seksualnością i przestrzenią, amerykańskim mieszkaniem czasów Zimnej Wojny, analizą reprezentacji architektury w magazynie „Playboy” (która znalazła kontynuację, tym razem w perspektywie queer w wydanej niedawno książce P. B. Preciado „Pornotopia”), dotyczą tej samej diagnozy patrzenia na architekturę jako jeden z najważniejszym komponentów współczesnej medialnej rzeczywistości.

W swojej najnowszej książce „X-Ray Architecture”, gdzie od zdjęcia rentgenowskiego dochodzi do genezy architektury modernistycznej, Colomina deklaruje, że w badaniu nowoczesności „interesują ją  wszystkie historie, które zostały odrzucone i zapomniane”. Takie właśnie historie opowiada „Prywatne i publiczne”, i zachęca osoby czytające, aby bez skrępowania i odrzuciwszy stereotypy, takich historii w architekturze poszukiwały.

Fot. materiały prasowe / Centrum Architektury
Architektura nowoczesna i inne zapomniane historie
Beatriz Colomina, “Prywatne i publiczne. Architektura nowoczesna jako medium masowe”, tłum. Dariusz Żukowski, Centrum Architektury.

Beatriz Colomina, “Prywatne i publiczne. Architektura nowoczesna jako medium masowe”, tłum. Dariusz Żukowski, wstęp: Gabriela Świtek. Centrum Architektury, Warszawa 2023

Dorota Jędruch

Historyczka i popularyzatorka architektury. Pracuje w Zakładzie Sztuki Nowoczesnej Instytutu Historii Sztuki UJ. Specjalizuje się w socjologicznym ujęciu architektury w XX wieku. Współkuratorka wystaw: m.in. „Za-mieszkanie 2012 – miasto ogrodów, miasto ogrodzeń” (Instytut Architektury/Muzeum Narodowe w Krakowie, 2012), „Reakcja na modernizm. Architektura Adolfa Szyszko-Bohusza” (Instytut Architektury/Muzeum Narodowe w Krakowie, 2013–2014), „Figury niemożliwe/Impossible objects” (Instytut Architektury – Pawilon Polski na XIV Międzynarodowym Biennale w Wenecji, 2014), „Wreszcie we własnym domu. Dom polski w transformacji” (w ramach 8. edycji festiwalu „Warszawa w budowie”, 2016), „Moc muzeum” (Muzeum Narodowe w Krakowie, 2021). Współzałożycielka fundacji Instytut Architektury.

Popularne

Pałac zbudowany z marzeń

O czym rozmawiają dwa barany o wspólnej głowie, które pojawiły się w narożu kamienicy na krakowskim Rynku w XIV wieku? O polityce, społeczeństwie, ulicznej modzie, importowanych koniach i francy (choroba weneryczna). W zasadzie to głównie krytykują – skoro ludziom nie...

Memento dla modernizmu

Pamiątki, nagrobki, dystopijne wyobrażenia rozpadu, zamglone wspomnienia – na różne sposoby można interpretować betonowe portrety, jakie Vinicius Libardoni stworzył nieistniejącym już ikonom polskiej architektury powojennej. (…) widzenie – to nie tylko bierny odbiór doznań wzrokowych. Otrzymane doznania poddajemy analizie myślowej,...