W tym szczególnym czasie chcemy przypomnieć człowieka, który przez wiele lat odpowiadał za kształt magazynu „Spotkań z Zabytkami” – Wojciecha Przybyszewskiego. Wspominają go jego współpracowniczki: Lidia Bruszewska i Ewa A. Kamińska.
Wojciech Przybyszewski ostatnie 20 lat swojego życia poświęcił pracy w redakcji „Spotkań z Zabytkami”, ale zanim w 2003 roku został redaktorem naczelnym pisma, już od połowy lat 90. ubiegłego wieku z nami współpracował. Ówczesnym naczelnym był Krzysztof Nowiński, wydawcą – Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, a siedzibą redakcji – willa Struvego przy ul. Pięknej w Warszawie.

Współpraca od początku układała się dobrze, mieliśmy podobne spojrzenie na popularyzację zabytków, dziedzictwa i szerzej – kultury, a raczej rzadko spotykało się taką zgodność poglądów.
Wojciech w wyjątkowy sposób przygotowywał swoje artykuły. Szczególną wagę przywiązywał do ilustracji, które nie tyle miały pełnić funkcję dekoracyjną choćby ze względu na złą jakość techniczną, ile wyjątkowo precyzyjnie uzupełniać merytoryczną część tekstu. Własnoręcznie usuwał tło ze zdjęć przedmiotów (a były to czasy, gdy jeszcze korzystano z tradycyjnych fotografii), wycinając je starannie nożyczkami nawet wtedy, gdy był to misternie wykonany detal. Temu zwyczajowi hołdował bardzo długo, mimo że był zorientowany w szybko rozwijającej się technice edytorskiej.

Wraz z objęciem przez Wojciecha funkcji redaktora naczelnego rozpoczął się nowy rozdział w historii pisma. Przybyło rubryk i działów, tematyka poszerzyła się, szczególnie o zagadnienia kolekcjonerskie, zbiory i wystawy muzealne. Zmienił się także sposób pracy w redakcji, bo Wojciech jako urodzony gawędziarz codziennie raczył nas anegdotami i opowieściami o swoich przygodach, a było ich niemało. Razem z nim przeżywałyśmy eksplorację jaskiń w Polsce i za granicą, wspinaczki po górach, dalekie rejsy i egzotyczne wyprawy. Trudno było wrócić do redakcyjnej rzeczywistości.
A rzeczywistością tą była nie tylko praca redakcyjna, lecz także ciągła walka o przetrwanie „Spotkań z Zabytkami”, problemy finansowe, walka o wydawanie pisma w wersji drukowanej, na czym bardzo Wojciechowi zależało. Na szczęście udawało się cały czas utrzymać dotychczasowy poziom pisma.

Wojciech był nie tyle szefem, ile dobrym i lojalnym kolegą, zawsze gotowym do pomocy zarówno w ważnych, jak i błahych sprawach. Potrafił współpracować, a także − co rzadko spotykane − brał na siebie dużo obowiązków, niejednokrotnie odciążając nasz zespół.
Wspominając Wojciecha, trzeba też pamiętać o Jego podejściu do rodziny – był oddanym mężem i ojcem, bardzo przeżywał wszystkie wydarzenia z życia swoich dzieci – Małgosi i Wojtka, nie ukrywał dumy z ich sukcesów.
Trudno pogodzić się ze śmiercią Wojciecha. Jego odejście zbiegło się ze zmianą wydawcy i zespołu redakcyjnego „Spotkań z Zabytkami”. Zamknęła się pewna epoka, dosłownie i w przenośni.
Wojtku, będziemy pamiętać o Tobie.
Lidia Bruszewska, współzałożycielka „Spotkań z Zabytkami” w 1977 roku, do 2023 zastępczyni redaktora naczelnego pisma
Ewa A. Kamińska, do 2023 sekretarz redakcji „Spotkań z Zabytkami”
Tekst pochodzi z numeru 8/2023 kwartalnika „Spotkania z Zabytkami”.